Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
arsandra moderator
Dołączył: 19 Sie 2010 Posty: 5223 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 12:20 Temat postu: Arsandra i jej mąż - 09.06.2012r. |
|
|
Zatem czas na małą relację i u mnie. Jutro będzie dokładnie tydzień i sama nie mogę w to uwierzyć
Miałam wstać o 8, ale obudziłam się pół godziny wcześniej wyspana;) Było pochmurno, ale to wiecie, bo pisałam rano wesoły) Piotrek przyjechał o 9 i pojechaliśmy do kwiaciarni odebrać kwiaty na cmentarz, pierwszy raz zobaczyłam moje kwiaty, bo właśnie były przygotowywane.
Potem Piotrek zawiózł mnie do fryzjera - myślałam, że będzie wszystko na szybko, panika w salonie, zdenerwowane panny młode, a tu spokojniej niż w tygodniu.oczko Nie było żadnych opóźnień, fryzurka starannie zrobiona, makijaż też Zapomniałam tylko wziąć torebki z telefonem i kasą z samochodu Męża, ale oczywiście wyczuł, bo właśnie po makijażu fryzjer wpinał mi kwiat i Alfik podjechał. Potem w domku zaczęło się wielkie ubieranie na zdjęcia, mamie aż ręce drżały Już podczas ubierania się widziałyśmy, że nadchodzą takie deszczowe chmury, ale wierzyłyśmy, że nie zacznie padać. Przyjechał Piotrek, zeszliśmy jedno piętro i okazało się, że zaczęło lać jak nie wiem co;( Zdecydowaliśmy, że wrócimy do domu, bo przecież suknia tego nie przeżyje. Posiedzieliśmy trochę, rozebrałam się.
Zadzwoniliśmy, ze jednak rezygnujemy z fotek i po wszystkim. Trudno się mówi.
Lekko zaczęłam się martwić, co będzie, jeśli nie przestanie padać do 16:30:/
Po 15 zaczęło się przejaśniać...nie wiem dokładnie, co i jak o której, bo od tej pory, gdy ok. 15:30 zaczęłam się ubierać (przyjechała już Świadkowa) czas minął mi niesamowicie szybko i mam nadzieję, że nie zapomnę o żadnych szczegółach:) Jeszcze przed przyjazdem fotografa i kamerzysty Świadkowa z narzeczonym wręczyli prezent ślubny tylko dla mnie - pudełeczko, a w środku był mały ludek z przywiązaną torebką foliową...okazało się, że to spełnienie mojego marzenia i skok spadochronowy!! To było moje pierwsze wzruszenie tego dnia:)))
W ogóle wszyscy się dziwili, bo wcale nie byłam zestresowana - miałam być po fryzjerze - nic, potem jak się ubiorę - nic, jak zobaczę Piotrka - też nic:) Szok, bo przecież taka panikara ze mnie:)
O 16 przybył fotograf i kamerzysta - troszkę ze Świadkową pozowałyśmy do różnych ujęć, więc czas mignął dosłownie. Niedługo przyjechał Pan Młody - przez okno zobaczyłam, jak podjeżdża naszym wymarzonym autem!wykrzyknik Super to wyglądało.
Zeszliśmy na dół i staliśmy pod klatką, okazało się, że zespół już jakiś czas tam grał Przyjechali moi chrzestni, babcie, teściowa, Piotrka brat, siostra...staliśmy do 17:15 i poszliśmy na błogosławieństwo na górę. Bardzo mi się podobało, bo muzycy grali jak szliśmy po schodach - a to aż 3 piętro, więc było bardzo głośno:))) Błogosławieństwo poszło sprawnie, w pokoju było baardzo słonecznie i cieplutko:) mojej mamie się głos łamał i miała łzy w oczach;) Teściowej ręka latała, że ciężko było trafić w pasyjkę
Potem wyszliśmy z domu, przyszły Mąż zapakował mnie do auta. Aaaaa, zapomniałam dodać, że moje kwiaty były przepiękne! Tylko niesamowicie ciężkie (jednak tyle róż - 25 naliczyłam+storczyk), miałam przypięty długi welon po błogosławieństwie (bo na sam ślub go miałam)
W aucie jechało się super, mieliśmy okulary przeciwsłoneczne, za nami jechali świadkowie z partnerami moim autem z tablicą "Świadkowie"
Świeciło piękne słońce, a my się ciągle śmialiśmy. Pod kościołem czekało już dużo gości, moja dyrekcja, wszyscy nam machali, a my im i robili nam zdjęcia:)))))) Poprzedni ślub się skończył, ale był życzenia:) Gdy my podjechaliśmy - wszyscy goście tamtej pary patrzyli na nas i nasze auto a nie na tamtą parę Śmiesznie to wyglądało i to bardzo!
Musieliśmy przejechać przez ten tłum, żeby iść do kancelarii, bo było już późno, 17:50:) Krzyknęłam do tamtej panny młodej "wszystkiego najlepszego Agatko" - ludzie byli w szoku, że się znamy:P
Poszliśmy podpisać dokumenty, było sympatycznie, był już ksiądz- wujek Piotrka, który miał udzielać nam ślubu (miała być niespodzianka, ale w czwartek na ślubie w rodzinie mojego P. dowiedzieliśmy się, że i do nas przyjedzie. ) Biegiem lecieliśmy do wejścia kościoła, bo już zaczęła grać muzyka, mnie odpiął się ten długi welon na schodach, ksiądz już do nas wychodził, Kasia mi szybko podpinała ten welon, heh, zabawnie było
W sumie fajnie, bo nie było czasu na stres:P Ksiądz nas powitał, leciał "Shrek" grany na harfie i skrzypcach. Dziewczyna Świadka przeczytała czytanie, Ksiądz mówił super w kazaniu, bo on w ogóle jest taki "z jajem", więc nie było nudno. Chór śpiewał genialnie, czasem bez muzyki nawet, tylko sam śpiew, harfa też super brzmiała. Przysięga - my cały czas byliśmy niesamowicie uśmiechnięci w kościele, ja to w ogóle się śmiałam aż zadrżałam kilka razy ze śmiechu:P Ogólnie poszło rewelacyjnie - oboje mówiliśmy baaardzo głośno, wszyscy się śmiali, że Piotrek tak krzyczał to "chcemy!"
Ja za to całą przysięgę powtarzałam jak nauczycielka jakoś tak dziwnie Słyszeliśmy, jak ludzie się śmieją. W ogóle poszło to tak szybko, że nie pytałam, czy to już po, czy na pewno? Szybko mi minęło w tym kościele, że hej;)
Gdy wychodziliśmy z kościoła, patrzyliśmy się na ludzi i uśmiechaliśmy cały czas:)))
Potem były życzenia, pogoda była cudowna! Było bardzo dużo gości, ale szybko poszło, wszyscy dali słodycze, dosłownie ze 4 bukiety dostaliśmy tylko:) Mówili, że przepięknie wyglądamy.
Przejazd na salę też się udał - prowadziły nas 3 ścigacze:)
Mieliśmy tyle bram, że szok, jacyś obcy ludzie dosłownie:) Na salę wjechaliśmy jako ostatni. Był chlebek, szampan, wniesienie przez próg Potem pierwsze danie, w ogóle mam wrażenie, że gości nam się udało super rozsadzić, bo bardzo szybko się odnaleźli, mimo że nie było planu stołów, bo nie zdążyliśmy zrobić.
Następnie - pierwszy taniec, ludzie chyba byli w szoku, bo zrobili kółko i się nie ruszali kompletnie:P Poszło nam nieźle, jak szłam do tyłu, to sobie nadepnęłam na suknię nieco, ale poradziliśmy sobie szybciutko:P Nie pomyliliśmy się ani nic:) Jak mówiliśmy potem gościom, że uczyliśmy się tylko 2h, to nie mogli uwierzyć
Po 22 był pokaz ogni - prezent do Piotrka siostry - my także mieliśmy swój udział, bo kazali nam kręcić tymi kijami i wachlarzami:P Bałam się, że się podpalę, ale udało się
Potem było śpiewanie i granie między stołami, wyszło super, mój brat cioteczny sam śpiewał, pierwszy raz słyszałam takie coś wyszło super, bo tekst był rozbrajający, dawał panu młodemu i mi też jakieś rzeczy, np. Masz tu Panie Młody tę flaszeczkę wina, żeby Wam Pan Jezus dał pierwszego syna albo coś - masz tu teściu drogi kawałeczek mięsa, żebyś robił na siebie i zięcia czy coś w tym stylu;) ludzie dosłownie boki zrywali, a ja to prawie leżałam na stole ze śmiechu;)
O północy były życzenia ode mnie dla Męża i wręczenie prezentu:) o 00:30 tort, potem oczepiny:) Też wyszły super, mieliśmy dużo chętnych do zabaw:) o 2:00 - kolejna atrakcja - na salę wjechała płonąca szynka, panie z kuchni elegancko ubrane same podawały gościom gotowe porcje na talerzykach:) Gdzieś o 3:00 - była prezentacja z naszych zdjęć - "Wspomnienia pary młodej" No i tańce do rana:) Po barszczyku - 3:45 ludzie już wychodzili lawinowo:) ale wszyscy byli zachwyceni, mówili, że na takim weselu jeszcze nie byli, że jedzenie super, że zespół super (to fakt, dali z siebie dosłownie WSZYSTKO!!, że tyle atrakcji i na ślubie i na weselu. Aaa - zapomniałam dodać, że barman to po prostu jest coś wspaniałego! Na naszym wesele na 160 osób wydał podczas samego wesela ok. 600 drinkówwykrzyknikwykrzyknik (19 maja przy 210 osobach - 400) Było nam bardzo miłouśmiech
Poszliśmy spać o 6:30, o 11 pobudka i szykowanie się na poprawiny:) Goście dopisali, staraliśmy się z każdym porozmawiać, podpytać, jak im się podobało. Było sporo dzieci, więc tańczyliśmy z nimi:)
Na sali też siedziały przy stołach panie z kuchni i kelnerzy - bawili się, że szok:) te kobity nie do zdarcia dosłownie:P Ja już ledwo co chodziłam - w baletkach i to z przydeptanymi piętami, bo myślałam, że mi stopy odpadną. Tak zmęczona nie byłam aż tak mocno, ale stopy miałam spuchnięte dosłownie.
Z prezentów jesteśmy bardzo zadowoleni!
Jednym słowem - my jesteśmy niesamowicie szczęśliwi i zadowoleni, z naszej perspektywy wszystko się udało, było CUDOWNIE!
I jesteśmy już małżeństwem - coś wspaniałego i to ciągłe zerkanie na obrączkę....
Oto kilka zdjęć: (od znajomych, bo od fotografa nic nie mamy)
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pralinka guru
Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 4442 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 12:33 Temat postu: |
|
|
Gratulacje dla Młodej Pary Super, że wszystko wyszło tak jak chcieliście _________________ Ślub cywilny, to aż cywilny, a nie tylko cywilny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
limone guru
Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 3347
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 12:42 Temat postu: |
|
|
arsandra, gratulacje! Wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia!
Bardzo fajnie i z wielkim uśmiechem przeczytałam Twoją relację
Pięknie wyglądałaś
Oraz podziwiam wymachiwania ogniem i nie podpalenia sukni
_________________
Ostatnio zmieniony przez limone dnia Pią 15 Cze 2012, 12:43, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
asik guru
Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 6191 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 12:43 Temat postu: |
|
|
Gratuluję i wszystkiego najlepszego Kochana
Ślicznie wyglądaliście _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pralinka guru
Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 4442 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 12:46 Temat postu: |
|
|
Jestem zachwycona suknią i bukietem Arsandry _________________ Ślub cywilny, to aż cywilny, a nie tylko cywilny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra88 guru
Dołączył: 24 Cze 2010 Posty: 2877
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 13:09 Temat postu: |
|
|
Wyglądaliście przepięknie ! |
|
Powrót do góry |
|
|
polly uzależniony
Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 856 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 13:10 Temat postu: |
|
|
gratuluję!
przepiękna suknia!! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcys08 uzależniony
Dołączył: 02 Wrz 2011 Posty: 638 Skąd: dalekoo
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 13:30 Temat postu: |
|
|
Super relacja, tak szczegółowo opisana że na myśl przyszły moje wspomnienia z tego magicznego dnia i poczułam się jakbym i ja niedawno przeżywała to co Wy dziekuje Ci za to pieknie wyglądaliście i zycze Wszystkiego co najlepsze dla Was na Nowej Drodze Życia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
only_hope maniak
Dołączył: 17 Kwi 2011 Posty: 1201 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 13:32 Temat postu: |
|
|
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Pięknie wyglądaliście _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
martita8503 guru
Dołączył: 29 Gru 2010 Posty: 2092 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: Pią 15 Cze 2012, 13:41 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Wyglądaliście bajkowo _________________ "[...] miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |