|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
niunia32 maniak
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1310 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 9:15 Temat postu: N. i A. 27.08.2011 |
|
|
Dawno mnie tu nie było, ale mam nadzieję, że znowu znajdę tu swoje miejsce.
Nasz Wspaniały Dzień
Ostatni tydzień był w biegu. Adam do piątku jeszcze chodził do pracy. Ja do wtorku. W środę rozwieźliśmy ciasto po pracach i kilku osobach. Zawieźliśmy alkohol na salę.
W czwartek pojechałam z Adamem do pracy, poćwiczyliśmy nasz taniec. rozdaliśmy resztę ciasta, poszliśmy do spowiedzi i do naszego Proboszcza. Chcieliśmy zapłacić. Oddaliśmy karteczki ze spowiedzi i dostaliśmy gazetkę z życzeniami. Nie spodziewałam się tego i było to bardzo wzruszające.
W piątek trochę bieganiny, rano na giełdę z panią, która stroiła nam kościół po kwiaty, zakupy, myjnia, potem paznokcie i henna. Około godz 18.30 zaczęło się trzaskanie. Sąsiadki ładnie zatrzaskały.
Miałam już gości w domu z Jeleniej Góry i Szczecina. Wieczorem zaczęło się dmuchanie balonów i strojenie klatki. Pomogły mi 2 bratowe, brat z dziewczyną i kuzyni. Ok. godz. 23 kładłam się spać. Szybko zasnęłam, ale po ok. 1,5 godz. Się obudziłam i nie mogłam zasnąć. W nocy budziłam się kilka razy.
W sobotę po godz 6 miałam już po spaniu. Byłam z psem na dworze, zjadłam śniadanie, jeszcze musiałam zapakować prezent dla rodziców, bo Adamowi się to rozleciało.
Pogoda od rana przepiękna. Słoneczko świeciło.
Po 7 Adam przywiózł mi auto i poszedł do fryzjera, ja przed 8 poszłam po kwiaty do włosów i pojechałam do fryzjera.
Półtorej godz. zajęło czesanie. W tym kręcenie wałków, pół godz. pod suszarą. W tym czasie siedziałam i grałam na telefonie. Potem prostowanie włosów i układanie. Efekt:
Przyjechałam do domu, a tam Marta kończyła malować mamę… po 10 zaczął się mój makijaż
Parę minut przed 11 zjawił się Marek, nasz fotograf. Pstryknął parę zdjęć podczas makijażu. O godz. 11 miał być kamerzysta. Nie było go. 15 po dzwoniłam do niego na stacjonarny, ale już wyjechał. Zła na niego, 20 po zaczęłam się ubierać. Dzwonił Adam jak idzie, a ja do niego, że dopiero zaczęłam, bo kamerzysty nie ma. A jak się okazało on przyjechał do Adama. Bo tak miał napisane (jakieś wstępne ustalenia na rok przed ślubem), a o mailu, którego potwierdził zapomniał. Mama z Martą mnie wiązały, ciężko szło, ale jakoś dały radę… Marek poszedł do Adama a w tym czasie przyjechała świadkowa Ania i na nowo wiązały mnie z mamą. Do czasu przyjścia Pana Młodego siedziałam zamknięta w pokoju. Nikt z gości nie mógł wejść. Stałam przed lustrem, przyglądając się sobie cała uśmiechnięta i szczęśliwa.
O godz. 12 przyszedł kamerzysta z Markiem, jeszcze parę ujęć zrobili i zeszli na dół po Młodego. Oczy miałam zalane łzami jak zobaczyłam mojego Narzeczonego. Pięknie się prezentował. W Jego oczach również były łzy. Ja nawet teraz mam łzy w oczach pisząc to.
Wręczył mi bukiet, przypięliśmy kwiatka,
Ania przypięła Danielowi kwiatka, potem parę zdjęć i błogosławieństwo. Każdy z rodziców mówił swoimi słowami. Wzruszający moment.
Nadeszła pora na wyjście do kościoła, bo się już późno robiło.
W klatce mieliśmy 2 bramy. Pierwszą zrobiły sąsiadki. Uwaga wykopy! Przejście zaklejone. Poleciało kilka flaszek. Panowie zostali pomierzeni wzdłuż i wszerz i mogliśmy przejść.
Za parę metrów 2 malarzy (nasze koleżanki) miało przerwę. Udało się je przekupić… Po wyjściu z klatki czekały na nas 4 dziewczyny (koledzy najmłodszego brata). Siedziały na kanapie. Wesoło było. Cukierków grzeczne dziewczyny nie chciały. Dostały jednak coś na Powera, by zabrać kanapę.
W końcu wsiedliśmy do auta. Z Klimą. przejechaliśmy kawałek, świadkowie coś tam między sobą tajemniczo szeptali. Jedziemy i widzimy kolejną bramę: kolesia na rikszy. Drogi nam nie zatrzymał, za to kierowca nasz się zatrzymał i świadkowie kazali nam wysiąść z auta. A my, nie, Daniel daj flaszkę i jedziemy. A oni znowu: Wysiadajcie! No dobra. Wyszliśmy z auta i świadkowa nam kazała wsiadać na rikszę.
Przejechaliśmy z jakieś 50-100 metrów. Minęliśmy naszych gości w busie, nawet Pana Młodego, który jechał po swoją wybrankę… przesiedliśmy się do Naszego autka i zajechaliśmy pod kościół. Świadkowie poszli do księdza, wzięli obrączki i skarbczyki do poświęcenia. Podpisali protokół przedślubny. Organistka zaczęła grać i z uśmiechem na ustach weszliśmy do kościoła.
Rozpoczęła się msza. Wychodzą ministranci, najmłodszy brat, średni brat i najstarszy brat. Byli kiedyś ministrantami i mieli zgodę proboszcza by służyć. No i oczywiście Proboszcz Jeden brat nie mógł służyć, bo nie był ministrantem.
Czytanie wziął najmłodszy, do darów poszło kolejnych dwóch. Do obrączek poszedł średni brat.
Kazanie było piękne. Ksiądz zwrócił się w nim do Nas, mówił o Nas. Mówił że cieszy się, że bierzemy ślub. Że przez tyle lat widział, jak rozwija się w Nas Miłość, widział jak działamy w Kościele. Poszło w tym momencie parę łez..Powiedział, że mamy brać przykład ze świętej rodziny.
Nadszedł czas na przysięgę. Powtarzaliśmy za księdzem… Ja Adam/Natalia biorę sobie Ciebie za żonę/męża i ślubuję Ci miłość….. Cały czas patrzyliśmy sobie w oczy Podczas zakładania obrączek, ksiądz podał Adamowi tacę i on wziął obrączkę dla mnie i zaczął sięgać po jego obrączkę. Brat uciekał z tacą. Ksiądz mu w końcu powiedział, że jedna mu wystarczy. Po nałożeniu obrączek poszliśmy podpisać dokumenty. W tym czasie organistka zaczęła grać Ave Maria wraz ze skrzypcami, których nie zamawialiśmy. CIary mieliśmy na ciele i łzy wzruszenia. Pięknie… Po nas podpisali świadkowie dokumenty. Msza się dalej toczyła. Komunię przyjęliśmy pod 2 postaciami. Tak samo jak rodzice i świadkowie. Na koniec mszy ksiądz złożył Nam życzenia i wręczył prezent. Ikonę Św. Rodziny.
Na Marszu Mendelsona wyszliśmy z kościoła. Tam nas obsypano grosikami i były bańki
Dzieciaki pomogły nam zbierać monety. Potem życzenia. Podczas odbierania kwiatów poczułam ukłucie w ręce. Okazało się, że wbiła mi się osa. Nie chciała się odczepić. Szczypało, bolało, trochę się zrobiło czerwone. Bratowa przywiozła mi na salę wapno i maść. Na szczęście nie wyskoczyło mi uczulenie. – Brat teraz spędził trochę czasu na Izbie przyjęć z powodu osy.
PO zdjęciu grupowym wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na cmentarz do Adama Taty. Smutno Nam było, że nie był wśród Nas, ale wiem, że był z Nami w tym dniu.
Przyjechaliśmy na salę, zostaliśmy przywitani chlebem i solą. MĄŻ mnie wniósł na salę, dostaliśmy szampana i potłukliśmy kieliszki. Mąż ładnie posprzątał i poszliśmy na obiad. Już w kościele byłam głodna.
Pierwszy Taniec. Zdecydowaliśmy się na „Zabiorę Cię właśnie tam..” i zaczęła się zabawa.
Niedługo potem wjechał na salę tort.
Ukroiliśmy z tortu 4 kawałki, 1 dla nas 3 dla rodziców. Ja zaniosłam Teściowej kawałek, Adam moim rodzicom. Wspólnie zjedliśmy, karmiąc się, kawałek tortu.
Zabawa trawała dalej, myśmy się wymknęli na parę zdjęć do ogrodu właścicieli Sali. Było trochę śmiechu.
Wróciliśmy na salę. Odbyła się dla nas zabawa. Były balony i musieliśmy przebijać po kolei. Żeby zdecydować kto pierwszy przebija rzucaliśmy kostką. Pierwszy rzut mój: 1. Adam: 1. Drugi rzut: 4, Adam: 4. Przy trzecim rzucie Adam wygrał. Jeden balon był inny. Z miłą chęcią go przed mężem przebiłam (jak się okazało, miał on być na sam koniec i był przeznaczony dla mnie) a w nim:
TURCJA.
Buziakiem podziękowałam mężowi za prezent i wróciliśmy do zabawy.
Potem odbyła się zabawa dla gości. W każdej parze, kobieta miała do lewej nogi przywiązany balon. Prawą nogą trzeba było zbić innym parom balon i jeszcze pilnować swojego balonu, żeby go nie przebili. Panie były na boso. Nie można się było w parze puścić za rękę. Wygrały dwie pary. Dostały od zespołu nagrody – ramki na zdjęcia.
O 22 odbyły się podziękowania dla rodziców. Podziękowania złożył zespół. Zagrali górolską piosenkę. Już nie pamiętam co to. Obyło się bez łez, tak jak chcieliśmy. Rodzice dostali prezenty, zatańczyliśmy w kółku.
Oczepiny: Młody dostawał po rękach od świadków, ale najpierw musiał się przedostać przez panny. Ja miałam być całowana przez świadka po rękach, ale brat się wcisnął i nie chciał mnie przepuścić. Ale się udało. Welon złapała kuzynka Adama, musznik jej chłopak. Musiał ładnie z kwiatkiem podejść do Klaudii, pocałować w kolano i poprosić o rękę. Kuba zaczął od kostek i poszedł wysoko. Klaudia miała łzy w oczach. Nikt nie wie co jej powiedział. Ale wyglądało to uroczo.
Po północy była specjalna dedykacja dla Naszych Przyjaciół, którzy właśnie mieli pierwszą rocznicę ślubu. Zostały połączone dwie dedykacje. Od nas i od Krzyśka.
Pierwsi goście pojechali po 22, do dziecka. Potem przed północą. I ok. 1.30 zaczęli się goście zbierać. Pojechał pierwszy transport. Ostatni goście, świadek z rodziną, fotograf z żoną, i teściowa pojechali o 3.30. Myśmy poszli do pokoju.
Jedzenie było pycha. Bardzo dużo jeszcze zostało.
Muzyka była przeróżna. I góralska, i starsza i nowsza. Dla każdego coś. Goście się wybawili i chwalili. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MagdalenkaS guru
Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 8021
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 9:38 Temat postu: |
|
|
Niunia gratulacje i szczęścia w nowym wspólnym życiu |
|
Powrót do góry |
|
|
Fantazja guru
Dołączył: 10 Mar 2011 Posty: 4588 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 9:56 Temat postu: |
|
|
Niunia serdeczne gratulacje i dużo dużo szczęścia i miłości dla Ciebie i Męża! Pięknie to wszystko opisałaś _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
mimi guru
Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 3656 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 10:14 Temat postu: |
|
|
Gratuluję i życzę słońca w sercach każdego dnia Waszego wspólnego życia Wszystkiego najlepszego! _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
serduszkox guru
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 6453
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 10:21 Temat postu: |
|
|
Gratulacje Piękna relacja
Wszystkiego dobrego na nowej drodze No i pociechy z już MĘŻA _________________ Pewności nie ma, ale jest szansa.. |
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina85 uzależniony
Dołączył: 13 Kwi 2011 Posty: 617 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 10:48 Temat postu: |
|
|
Piękna relacja. Gratulacje i szczęścia na nowej drodze _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dzwoneczek maniak
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 1470 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 16:27 Temat postu: |
|
|
Gratulacje Dużo szczęścia, miłości na nowej drodze życia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 16:31 Temat postu: |
|
|
Gratulacje ! Piękna relacja, wyglądaliście ślicznie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinesska guru
Dołączył: 21 Mar 2011 Posty: 2039 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 17:49 Temat postu: |
|
|
Gratuluję serdecznie, bardzo miło czytało się twoją opowieść. Wyglądałaś ślicznie!.
Szczęścia na nowej (tej lepszej)drodze życia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcys08 uzależniony
Dołączył: 02 Wrz 2011 Posty: 638 Skąd: dalekoo
|
Wysłany: Czw 15 Wrz 2011, 18:06 Temat postu: |
|
|
Dużo miłości, samych radości i przyjemności na Nowej Drodze życia dla Ciebie i męża _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|