Blue_Bird ślubuje...

[Blue_Bird]

Przyszedł czas na nas Znajomi od lat mają własne rodziny, wścibskie ciotki coraz częściej zadawały kłopotliwe pytanie: "kiedy ślub?", a odległa data 27 sierpnia 2011 zbliżała się nieubłaganie i stawała się z dnia na dzień bardziej realna.

Przygotowania zaczęliśmy na pół roku przed naszą datą- orkiestra, katering, samochód, zaproszenia, suknia, garnitur- wiele decyzji, wiele pytań, wiele nieporozumień i tematów do omówienia. Na szczęście w temacie ślubu i wesela byliśmy wyjątkowo zgodni

W czwartek odebrałam sukienkę i wieszając ją na drzwiach szafy czułam, że TO nadchodzi. Wtedy też zaczęliśmy ostatnie przygotowania, odbiór sali, końcowe ustalenia z kucharzami, dekoratorką itp.

Piątek minął mi dość nerwowo, coś trzeba było dowieźć, odebrać, sprzątnąć, zebrać- ech- nawarstwiło się mi spraw do załatwienia- w pewnej chwili problemy mnie przytłoczyły i miałam ochotę uciec.
Wieczorem przyszło kilkoro gości "tłuc butelki"- nawet nie miałam zbytnio czasu z nimi posiedzieć. Ale bardzo miło mi było, że również do mnie ktoś przyszedł bardzo późno zasnęłam, bo co chwilę przypominałam sobie, że coś tam jeszcze jest do zrobienia- wydrukowanie tablicy z rozmieszczeniem gości, skrócenie biżuterii koronkowej, spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy, które będą mi potrzebne na plenerze, na sali. Ech...

W sobotni poranek Piotr przywiózł kwiaty do kościoła, gdy tylko je przekazaliśmy, On pojechał do domu, by wrócić o 12tej na zdjęcia plenerowe.
Ja czekałam na fryzjerkę, bo spóźniła się trochę, ale mimo jej zdenerwowania fryzurka podobała mi się i byłam zadowolona. W domu już czekała na mnie makijażystka...

Najbardziej zdenerwował mnie przyjazd fotografki i kamerzysty, nie umiem wdzięczyć się do kamery, uśmiechać na zawołanie. Ale muszę przyznać, że ludzie okazali się być mili, rozgadani i baaaardzo profesjonalni. Uspokoili mnie, zapewnili, że ich nawet nie zobaczę. Tak było

Piotrek pojawił się przed południem, gdy Go zobaczyłam oniemiałam. Był taki przystojny, uśmiechnięty, garnitur świetnie na Nim leżał- chyba nie przesadzę pisząc, ze zakochałam się w Nim jeszcze raz

Zdjęcia plenerowe robiliśmy w małym parku w mojej wioseczce- byłam bardzo zadowolona, choć stworzyliśmy niezłą atrakcję dla mieszkańców- przystawali, rozmawiali, coś tam do na krzyczeli. Towarzyszył nam nieboski upał! W końcu zupełnie się rozluźniłam. Później przenieśliśmy się nad stawy, gdzie już było chłodniej, lekki wiaterek wiał nam w oczy, psując moja fryzurę Piotrkowy kwiat z butonierki wpadł do wody- he he, ledwo go wyłowił Zdziwił mnie widok gołębia, który przysiadł niedaleko nas i spoglądał na nas, stał tak dość długo- czy to jakiś znak?

Piotrek pojechał do domu, by nakręcić film jak się ubiera, po czym w całą swoją świtą przyjechał do mnie. W tym czasie zgromadziła się część rodziny u mnie, mimo że o to nie prosiłam. Rodzice nas pobłogosławili, Mamy uroniły kilka łez...



Prawie jak rzutem na taśmę znaleźliśmy się pod kościołem pełnym naszych gości, ksiądz przywitał nas i naszych świadków oraz druhenkę, poprowadził do ołtarza. Czułam się jakbym grała w filmie, goście się do nas uśmiechali, kościół był pięknie ozdobiony, dokładnie tak jak chcieliśmy. Chłonęłam każdą chwilę, wiedziałam, że dzień ślubu minie niepostrzeżenie i mnóstwo rzeczy, drobnych detali zobaczę dopiero na zdjęciach czy filmie. Minął dosłownie moment i już zostaliśmy obrzuceni ryżem i grosikami pod kościołem. Niewiarygodne



W drodze na salę, starym weselnym zwyczajem, znajomi i nieznajomi zrobili dla nas bramy- śmiechu było co nie miara- między innymi zatrzymał nasz orszak ksiądz- okazało się, że to przebrany kuzyn mojej Mamy



Przyszedł czas na przywitanie nas i gości w sali weselnej, na życzenia, pierwszy toast, na obiad (nareszcie!) i pierwszy taniec


Stłukliśmy kieliszki na szczęście


Nasz tort- kwiaty miały być zielone- ale w dniu ślubu już mało mnie to obchodziło- ważne, że tort był pyszny i goście chwalili jego smak



Dziś przyszedł czas na refleksję, oglądam zdjęcia, by wszystko Wam dokładnie opisać, zastanawiam się jakie zmiany nas czekają. Wiem jedno- podpisanie kilku papierków nie mogło bardziej zacieśnić naszych więzi, mam wrażenie, ze przez te 11 lat wręcz przyrośliśmy do siebie.


Ślubowaliśmy w 11. rocznicę naszego poznania- 27 sierpnia zawsze będzie dla nas dniem najważniejszym- to NASZ dzień

Ślub i wesele było, hmm, nie lubię tego słowa, ale było idealnie- uniknęliśmy wpadek, nie zająknęliśmy się w kościele przysięgając do mikrofonu, nikt się nie rozchorował, nikt nie złamał nogi tańcząc, tort został podany w całości, kelnerzy nie oblali sosem gości, kucharze spisali się na medal. Goście bawili się do białego rana, a i poprawiny trwały do nocy. Niewiarygodne, ale było wspaniale. Każdej ślubującej parze życzę takiego zadowolenia ze ślubu jak nasze!


Podsumowując- nie dociera to do mnie , ale MAM MĘŻA !
_________________

[agattt]

Piękna relacja, pełna ciepła i radości
Blue Bird masz wspaniałą figurę Wyglądałaś prześlicznie, a twoja fryzura jest wręcz boska

Wszystkiego dobrego w małżeństwie
_________________

[Sandra88]

Śliczna relacja czytałam ją jednym tchem.
Gratuluje i życzę Wszystkiego Najlepszego Na Nowej Drodze Życia

Muszę ci powiedzieć że wyglądaliście pięknie, i gdy oglądałam wasze zdjęcia to myślałam że ślubowaliście w jednym z kościołów, które są w moim mieście
Jeszcze raz gratuluje

[Sheryl]

........

[ewelinka89]

Gratulacje.

Ślicznie wyglądałaś, prosta i gustowna suknia, delikatna ozdoba we włosach - to co lubię
_________________

[monika1]

Świetna relacja, wyglądaliście ślicznie, serdeczne gratulacje
Widzę, że nie tylko ja tak długo czekałam ze ślubem
_________________

[Inka83]

Piękna relacja i piękna Młoda Para.
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, gratuluję również posiadania męża.

_________________

[Natka86]

Bardzo fajna relacja życzę szczęścia!!
_________________

[mimi]

Piękna relacja i zdjęcia. Wyglądałaś bardzo romantycznie i uroczo . Gratuluję i życzę wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia
Cieszę się, że wszystko się udało i że wciąż unosisz się nad ziemią .
A kiedyś pisałaś, że jeden Pan chciał wyłudzić od Ciebie datę ślubu, bo koniecznie chciał zrobić dla Was bramę. Trafiliście na niego w dniu Waszego Święta?
_________________

[alex89]

Pięknie wyglądałaś Relację czyta sie jednym tchem.
Dużo szczęścia Wam życzę
_________________