Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nheledore moderator
Dołączył: 15 Lip 2011 Posty: 6798 Skąd: K/T
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 12:59 Temat postu: |
|
|
Tylko, że pani z poradni oraz ksiądz spotyka się z ogromną ilością zarówno par narzeczeńskich jak i małżeńskich, więc ich "teoretyczna" wiedza śmiem twierdzić jest większa niż przeciętnego małżonka praktyczna- choćby dlatego, że znają setki historii z różnymi zakończeniami, z różnymi problemami i niejednokrotnie dramatami.
Przygotowanie, o którym pisała Elmuszka, to metafora: tak jak lekarz ma przygotowanie medyczne, tak ksiądz teologiczne i duchowe. To nie jest człowiek z przypadku. |
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 13:03 Temat postu: |
|
|
W naukach chodzi moim zdaniem też nie tyle o to, zeby ludzi pouczać jak mają postępować w małżeństwie, ksiądz oczywiście nie ma doświadczenia w rozwiązywaniu problemów małzeńskich. Ale dobre nauki pomogą nam zrozumieć na czym polega ten sakrament, co ze sobą niesie, co nam może pomóc w budowaniu szczęśliwego związku, a wreszcie co nam może pomóc w przezwyciężeniu kryzysów. Chodzi tu oczywiscie o kwestie wiary.
Moje nauki były takie na 3 - z 8 spotkań 3 były fajne i dały do myślenia, pozastałe do raczej takie pitolenie bez ładu i składu. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
karlajn gaduła
Dołączył: 30 Paź 2012 Posty: 438
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 13:05 Temat postu: |
|
|
Ja absolutnie nie mówie, ze to jest czlowiek z przypadku, ale mimo wszystko wole przyklady dla siebie czerpac z zycia np. swoich rodziców czy znajomych, a nie z opowiesci ksiedza.
Natomiast, tak jak napisalam, slucham ksiezy (np. co niedziele w kazaniu), z nauk przedmalzenskich, które odbylam jestem bardzo zadowolona i mnóstwo sie dowiedzialam, ale wydaje mi sie, ze gdyby nie byly prowadzone przez malzenstwo z kilkunastoletnim stazem i czwórka synów, o których opowiadali w anegdotkach, moglabym miec inne wrazenia.
I zgadzam sie z agattt - chodzi o wiare, o sakrament i jesli o tym mówi do mnie ksiadz to ja slucham chetnie. A jesli wkraczamy w biologie, w budowe organizmu kobiety i mezczyzny, w proces zaplodnienia to ja mysle, ze osoba wierzaca, ale z osobistym doswiadczeniem w kwestii rodziny jest duzo bardzo odpowiednia do rozmowy niz ksiadz. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina1984 guru
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 6034
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 14:47 Temat postu: |
|
|
A ja powiem tak- u nas nauki prowadził nie ksiązdz a 3 pary małżeńskie oczywiście we współpracy z księdzem.
I dałabym wszystko, żeby zamiast stracić tam czas- na chyba 10 spotkań po 3 godziny- dostać się na nauki dominikańskie, prowadzone właśnie przez braci dominikanów.
Ksiądz nie mówi Wam o Waszej miłości- bo o tym nie ma pojęcia- mówi o tym, czym w kontekście wiary jest prawdziwa miłość, czym jest małżeństwo, oczywiście nie tylko- ale chyba czujesz różnicę...
Zresztą akurat my poradnię - zaliczyliśmy o znajomego małżeństwa, większość poradniowych pań- to w tym momencie stosujące NPR w praktyce mężatki... Bo w poradni głównie ten kontekst jest poruszany- i widzę, że zaczyna się stawiać , przynajmniej w Łodzi - na osoby, które stosują metodę w praktyce. Uwierz, z zupełnie innym nastawianiem uczysz się metody będąc "starą panną", zupełnie inaczej, jeśli od niej zależy Twoje życie seksualne _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
karlajn gaduła
Dołączył: 30 Paź 2012 Posty: 438
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 15:33 Temat postu: |
|
|
Ja akurat mialam nauki u Dominikanów i czesc kazdego spotkania prowadzyna byla przez brata, a czesc przez malzenstwo.
Doskonale wiem o czym mówi ksiadz.
Ale chyba wy zapomnialyscie do czego ja sie odnioslam: nawiazalam do wypowiedzi Elmuszki, która nawiazala do Twojej Karolino wypowiedzi o tym, ze ludzi drazni, ze ktos kto nie ma dzieci i rodziny poucza ich sprawach, których nie doswiadczyl i ze to jest dziwne. Otóz moim zdaniem kiedy ksiadz opowiada o sakramencie i wierze to jest to pozadane, bo on to wie najlepiej. Jesli malzenstwo opowiada o rozwiazywaniu konfliktów i wychowywaniu dzieci to jest to pozadane, bo oni to przeszli.
Jedyne co nie jest wg mnie pozadane to osoby nie majace doswiadczenia w pewnych kwestiach, nauczaja innych o tych kwestiach i tyle.
Uwazam, ze nauki przedmalzenskie powinny poruszac bardzo rozne kwestie i powinny byc w z wiazku z tym madrze 'zbudowane', zeby mialy sens - nie kazdy jest odpowiednia osoba do mówienia o wszystkim. Kazdy ma swoja dzialke i nikt mi nie wmówi, ze starsza Pani bez dzieci lepiej mi opowie o nrp niz mezatka, która to stosuje w zyciu. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lauraire guru
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 8431
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 15:44 Temat postu: |
|
|
agattt napisał: | W naukach chodzi moim zdaniem też nie tyle o to, zeby ludzi pouczać jak mają postępować w małżeństwie, ksiądz oczywiście nie ma doświadczenia w rozwiązywaniu problemów małzeńskich. Ale dobre nauki pomogą nam zrozumieć na czym polega ten sakrament, co ze sobą niesie, co nam może pomóc w budowaniu szczęśliwego związku, a wreszcie co nam może pomóc w przezwyciężeniu kryzysów. Chodzi tu oczywiscie o kwestie wiary. | Amen
agattt napisał: | Moje nauki były takie na 3 - z 8 spotkań 3 były fajne i dały do myślenia, pozastałe do raczej takie pitolenie bez ładu i składu. |
Ja miałam tylko 4 spotkania i każde na swój sposób dało Nam do myślenia, z każdego wyciągnęliśmy jakąś małą cząsteczkę dla siebie. Może jedno spotkanie z Panią od NPRu było bardziej śmieszne aniżeli pomocne, bo babka strzelała hasłami, których raczej wcześniej nie przemyślała, w ogóle roztrzepana była ale na pewno nie uważam, że ta część była stratą czasu.
Może zabrzmię banalnie i pomyślicie, że przesadzam, albo nad interpretuję, ale mam wrażenie (czuję), że cały ten kurs nauk przedmałżeńskich zmienił mnie na lepszą w stosunku do mojego przyszłego męża. |
|
Powrót do góry |
|
|
karlajn gaduła
Dołączył: 30 Paź 2012 Posty: 438
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 15:50 Temat postu: |
|
|
lauraire napisał: |
Może zabrzmię banalnie i pomyślicie, że przesadzam, albo nad interpretuję, ale mam wrażenie (czuję), że cały ten kurs nauk przedmałżeńskich zmienił mnie na lepszą w stosunku do mojego przyszłego męża. |
Nie brzmi to banalnie, ja tez tak czuje, uwazam, ze nauki bardzo duzo mi uswiadomily.
Dlatego nie chce brzmiec jak osoba przeciwna naukom, bo sa zle, ja je bardzo doceniam ! Tylko oczekuje odpowiednich osób na odpowiednim miejscu _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elmuszka moderator
Dołączył: 15 Sie 2010 Posty: 4494
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 15:53 Temat postu: |
|
|
karlajn napisał: | Ale chyba wy zapomnialyscie do czego ja sie odnioslam: nawiazalam do wypowiedzi Elmuszki, która nawiazala do Twojej Karolino wypowiedzi o tym, ze ludzi drazni, ze ktos kto nie ma dzieci i rodziny poucza ich sprawach, których nie doswiadczyl i ze to jest dziwne. Otóz moim zdaniem kiedy ksiadz opowiada o sakramencie i wierze to jest to pozadane, bo on to wie najlepiej. Jesli malzenstwo opowiada o rozwiazywaniu konfliktów i wychowywaniu dzieci to jest to pozadane, bo oni to przeszli.
Jedyne co nie jest wg mnie pozadane to osoby nie majace doswiadczenia w pewnych kwestiach, nauczaja innych o tych kwestiach i tyle.
|
Pewnie częściowo masz rację, ale też Nhele to dobrze ujęła:
nheledore napisał: | Tylko, że pani z poradni oraz ksiądz spotyka się z ogromną ilością zarówno par narzeczeńskich jak i małżeńskich, więc ich "teoretyczna" wiedza śmiem twierdzić jest większa niż przeciętnego małżonka praktyczna- choćby dlatego, że znają setki historii z różnymi zakończeniami, z różnymi problemami i niejednokrotnie dramatami. | więc nie twierdziłabym, że te osoby nie mają żadnego doświadczenia... |
|
Powrót do góry |
|
|
karlajn gaduła
Dołączył: 30 Paź 2012 Posty: 438
|
Wysłany: Sro 20 Lut 2013, 16:07 Temat postu: |
|
|
Na pewno ze spotkan i rozmów z wieloma parami czerpia duzo wiedzy i doswiadczenia, wiec takie osoby po latach pracy maja podstawy, zeby doradzac i uczyc innych. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_90 guru
Dołączył: 19 Sie 2013 Posty: 4297 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sro 2 Paź 2013, 17:26 Temat postu: |
|
|
w tą niedzielę pierwsze nauki przedmałżeńskie mamy w fajnej parafii więc nie powinno być źle
EDIT: właśnie wróciliśmy z nauk mamy prześwietnego księdza wszystkim takiego życzę w międzyczasie opowiada kawały i podchodzi do wszystkiego na luzie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |