|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lady_S. guru
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Pią 8 Lip 2011, 11:16 Temat postu: |
|
|
No niestety tak było-> chciałaś wydać córkę za mąż to płać za to.. z tym,że wiesz dawniej praktycznie każdy miał gospodarstwo, miał zwierzęta, uprawiał różne warzywa i większość rzeczy szła z właśnie tych "zapasów", więc teoretycznie nie był to aż tak wielki wydatek. Pan Młody alkoholu nie kupował gotowego tylko jak to dawniej rozrabiało się spirytus,więc wychodziło go to jeszcze dużo taniej Taka była niesprawiedliwość
Z mojej strony rodzice finansowali wesele, mój małż sam sobie je finansował i podzieliliśmy się kosztami pół na pół ... tzn. mieliśmy kucharkę,za którą płacili moi rodzice, produkty podzieliliśmy tak,że mięso kupowała teściowa a całą resztę moi rodzice. Napoje i wódkę kupił mój małż. Z tym,że za napoje rozliczaliśmy się po weselu.
Orkiestrę, salę, księdza, kwiaciarkę, dekoratorkę i całą resztę opłaciłam razem z mężem po weselu z tego co dostaliśmy A nie powiem, bo akurat u nas wesele "zwróciło się" właściwie co do złotówki |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolka12 uzależniony
Dołączył: 20 Cze 2011 Posty: 695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8 Lip 2011, 15:20 Temat postu: |
|
|
To jest bardzo delikatna i umowna kwestia...
U nas jest tak, że ja skończę studia na miesiąc przed ślubem i nawet nie mam szans sobie sama finansować wesela. Moja rodzina do bogatych nie należy i po prostu nie mamy tych kilku tysięcy, które nawet przy równym podziale kosztów by wyszły.
Na szczęście mój M. jest ode mnie starszy i uzbierał trochę przez te parę lat jak pracuje ale jego rodzice powiedzieli, że jeżeli byłaby taka potrzeba o oni dołożą i ile by było trzeba. Także w ogóle możemy myśleć o ślubie i weselu bo też nie chcemy nie wiadomo jak wystawnego i drogiego.
Ale różnie bywa bo np moja koleżanka jutro bierze ślub i jej ojciec uparł się, że on zapłaci za wszystko [oprócz chyba garnituru] bo taka jest "tradycja" i już. Także to jest bardzo względne.
Myślę, ze pomysł płacenia za wesele po weselu, z tego co się uzbiera w kopertach to bardzo dobry pomysł, bo nikt nie czuje się obciążony i pokrzywdzony _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
asik guru
Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 6191 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8 Lip 2011, 15:31 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice wychodzą z założenia, że koszty należy dzielić po połowie, przy czym jeśli jest duża różnica w liczbie gości po obu stronach, to każdy płaci za swoich (za talerzyk, reszta po połowie).
Z tego względu, że rodzice Połówka za bardzo nie kwapią się do pomocy, za wesele chcemy płacić sami. Jednak moja mama sobie tego nie potrafi wyobrazić i powiedziała, że oni i tak chętnie zapłacą za połowę wesela - zobaczymy co z tego wyjdzie, Połówek nie jest zbyt zadowolony.
PS. ale pięknie mi jakiś ptaszek właśnie zaczął ćwierkać za oknem Pierwszy raz takiego tu słyszę _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
anoa87 kandydat
Dołączył: 30 Gru 2009 Posty: 52 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 9 Lip 2011, 9:26 Temat postu: |
|
|
moja rodzina jest tradycyjna i choć jestem z miasta to podział jest jak kiedyś czyli Rodzice Pani Młodej finansują salę+dekoracje, jedzenie, kucharki, suknię ślubną, a Rodzice Pana Młodego: orkiestrę, samochód, obrączki, księdza i zapowiedzi oraz alkohol i napoje. Jak to przeliczyliśmy to porównywalnie wychodzi po tyle samo. I z dodatkowych opcji jest tak, że moi rodzice płacą za fotografa(ślub+wesele+plener), a P. za kamerzystę. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
HubaBuba kandydat
Dołączył: 03 Sty 2011 Posty: 97
|
Wysłany: Sob 9 Lip 2011, 20:19 Temat postu: |
|
|
Jeśli starodawny podział wychodzi po równo to oki. Gorzej jak rodziny nie mogą się dogadać i wypominają sobie każdą złotówkę. My wesele robimy w restauracji i taki podział nie wchodzi w grę. Umówiliśmy się z rodzicami tak, że sami zbieramy kasę na wesele, tyle, ile nam zabraknie rodzice dołożą nam po połowie. Zabrakło nam 10 tysięcy, więc wyszło ich to po 5. Resztę udało nam sie uzbierać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
borusia maniak
Dołączył: 02 Sty 2011 Posty: 1665
|
Wysłany: Sob 9 Lip 2011, 20:57 Temat postu: |
|
|
Nie pochodzę z jakiejś super bogatej rodziny, chociaż w domu nigdy niczego nie brakowało. Właściwie to nie pamiętam, żeby rodzice mi czegoś odmówili Tata już się zadeklarował, że chętnie wyprawi mi wesele, ale ja się nie zgadzam. Po prostu nie, wystarczy że rodzice wspierają mnie finansowo podczas studiów. Ślub i wesele o jakim marzę będzie dopiero wtedy, kiedy na koncie pojawi się wystarczająca kwota. Wiem że rodzicom się to nie podoba, ale uparciuch ze mnie jest straszny i dobrze o tym wiedzą. Także o jakimkolwiek podziale kosztów u mnie nie ma mowy - sami sobie sfinansujemy za jakiś czas wesele |
|
Powrót do góry |
|
|
gaja_85 guru
Dołączył: 03 Lis 2010 Posty: 2188 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 10 Lip 2011, 5:59 Temat postu: |
|
|
u mnie standardowo - wszystkie koszty dzielimy przez pół, a wyjątek może stanowić liczba gości ode mnie i od PM, stąd pomysł, że każdy płaci za swoich, a reszta po połowie. Sądzę, że tak będzie najbardziej sprawiedliwie.
Powiem Wam, że siedzą mi w głowie te "obrączki". Pomimo tego, że dawniej tak było, że rodzina Panny Młodej "wyprawiała wesele", a rodzina Pana Młodego opłacała orkiestrę, alkohol, obrączki i samochód (i tam pewnie coś jeszcze), to w dalszym ciągu mam takie wrażenie, że obrączki (pomimo dzielenia innych kosztów po połowie) leżą w gestii Pana Młodego. Gdzieś to chyba kiedyś musiałam zasłyszeć od kogoś i wylecieć z ucha mi nie chciało. Czy to prawda? Czy może przeżytek? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ITmen kandydat
Dołączył: 10 Lip 2011 Posty: 18
|
Wysłany: Nie 10 Lip 2011, 14:07 Temat postu: |
|
|
Od zawsze rodzice panny młodej organizują wesele tak było jest i będzie. |
|
Powrót do góry |
|
|
anoa87 kandydat
Dołączył: 30 Gru 2009 Posty: 52 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 10 Lip 2011, 14:50 Temat postu: |
|
|
gaja_85 napisał: | u mnie standardowo - wszystkie koszty dzielimy przez pół, a wyjątek może stanowić liczba gości ode mnie i od PM, stąd pomysł, że każdy płaci za swoich, a reszta po połowie. Sądzę, że tak będzie najbardziej sprawiedliwie.
Powiem Wam, że siedzą mi w głowie te "obrączki". Pomimo tego, że dawniej tak było, że rodzina Panny Młodej "wyprawiała wesele", a rodzina Pana Młodego opłacała orkiestrę, alkohol, obrączki i samochód (i tam pewnie coś jeszcze), to w dalszym ciągu mam takie wrażenie, że obrączki (pomimo dzielenia innych kosztów po połowie) leżą w gestii Pana Młodego. Gdzieś to chyba kiedyś musiałam zasłyszeć od kogoś i wylecieć z ucha mi nie chciało. Czy to prawda? Czy może przeżytek? |
To prawda z obrączkami;) w mojej rodzinie i wśród znajomych nadal funkcjonuje taki "zwyczaj" kupowania ich przez Pana Młodego _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agattt moderator
Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 13577
|
Wysłany: Nie 10 Lip 2011, 18:28 Temat postu: |
|
|
anoa87 napisał: |
To prawda z obrączkami;) w mojej rodzinie i wśród znajomych nadal funkcjonuje taki "zwyczaj" kupowania ich przez Pana Młodego | Jest taka opinia, ALE: obecnie popularne jest oddawanie swojego zlota na obrączki. No i co wtedy, gdy to panna młoda ma w zapasie trochę starego złota? Drugie ALE: co w sytuacjach takich jak nasza, gdy mieszkamy razem i choć konta oddzielne, to wydatki na zycie wspólne i dzielimy sie nimi w mairę po równo?
Tradycja tradycją, szanuję ją, ale życie życiem _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|