|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pistacja kandydat
Dołączył: 25 Maj 2011 Posty: 65
|
Wysłany: Sob 11 Cze 2011, 13:09 Temat postu: |
|
|
Tez nie do końca rozumiem skąd te wątpliwości...Albo to rzeczywiście taka reakcja na stres, albo- Kalinko, dręczy Cię coś więcej? Rozważanie odwołania slubu to dosyc drastyczna forma reakcji na stres...nie podejmuj żadnych pochopnych decyzji, których później mogłabys żałować. jesteście razem długo, piszesz, że jesteś szczęśliwa, on jest cudowny...czego chcieć więcej? Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
(=KaLinka=) maniak
Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 1719
|
Wysłany: Sob 11 Cze 2011, 14:22 Temat postu: |
|
|
Metko i Agatko gdybym ja sama wiedziała o co mi chodzi było by mi łatwiej się uporać z tym ale ja naprawdę nie mam pojęcia skąd te odczucia we mnie ... nawet nie umiem ich dobrze nazwać.
Wczoraj nie nocowałam w domu tylko u rodziców i rano mój mnie przywitał całuskiem i stwierdził, że mu się źle beze mnie spało aż mi miło na serduszku się zrobiło...
Postanowiłam, że porozmawiam z nim i mu to wsystko opowiem co mnie dręczy i on tak pomyślał i stwierdził, że skoro takie mam teraz odczucia to możemy odwołać ślub tak między nami ( żeby rodzicom nic nie mówić i umów żadnych nie zrywać ) żebyśmy pobyli ze sobą bez tego stresu bo skoro ta myśl we mnie budi lęk to on nie chce, żebym się tym teraz zajmowała... i pojechał na zakupy żebym miała czas dla siebie dlatego siadłam teraz na forum ...
mam nadzieję, że mi to przejdzie bo naprawdę kocham tego faceta _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
sopocianka maniak
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 1453
|
Wysłany: Sob 11 Cze 2011, 14:43 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, wspaniały facet.
A wątpliwości przed ślubem to chyba normalna rzecz... _________________
Razem od 19 kwietnia 2008.
Mąż i żona od 20 lipca 2013. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra88 guru
Dołączył: 24 Cze 2010 Posty: 2877
|
Wysłany: Sob 11 Cze 2011, 15:59 Temat postu: |
|
|
no mi tez się wydaje że to normalne każda z nas nie raz się zastanawiała czy będą dobrymi żonami, matkami czy podołają ze wszystkim no i nie jedna zastanawia się jakim mężem i ojcem będzie ich mężczyzna |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Sob 11 Cze 2011, 16:15 Temat postu: |
|
|
Ja tam wątpliwości nie miałam. Znałam mojego narzeczonego, on znał mnie, wiedziałam jakie ma wady i zalety. Wady próbowałam zwalczać zalety podkreślać. To była przemyślana decyzja i chęć spędzenia ze sobą życia "na dobre i na złe". Bo się kochamy, ale nie miłością szczeniacką, tylko taką prawdziwą. Chciałam go z wadami i zaletami. Nie zdecydowaliśmy się na ślub bo już pora, bo Zośka się chajtnęła to i chyba my możemy, bo Maryśce zazdrościłam sukni....
Też dziwią mnie te całe wątpliwości. Ja wątpliwości nie miałam, bo myślałam wcześniej a nie na 2 miesiące przed ślubem, czy aby na pewno do siebie pasujemy.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata85 guru
Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4318
|
Wysłany: Sob 11 Cze 2011, 17:51 Temat postu: |
|
|
Kalinko, mimo, że do końca nie rozumiem Twoich wątpliwości, podobnie jak dziewczyny myślę, że być może to wynik stresu, zmęczenia..W tej gonitwie łatwo się pogubić, dlatego - jeśli tak jest - przystańcie na chwilę, jeśli możecie - wyjedźcie gdzieś na weekend. Wszystko minie, zobaczysz! |
|
Powrót do góry |
|
|
Azadi guru
Dołączył: 21 Sty 2011 Posty: 2992 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 11 Cze 2011, 22:30 Temat postu: |
|
|
A ja rozumiem. Są osoby które mają takie chwiejki w naturze, sama tak miewam, ostatnio często się kłócimy z M. i wtedy zaczynam się zastanawiac czy związek na odległość nie powoduje że żyjemy iluzjami o sobie, a w rzeczywistości się nie znamy i oczekujemy czegoś innego niż się wydaje, i przez to nasz związek, kiedy będziemy ze sobą już na stałe pod jednym dachem, okaże się pomyłką.
Ale jednak ślubu nie odwołuję. Wystarczy że M. do mnie powie "Kocham moją narzeczoną" i już nagle jest wszystko dobrze a ja odzyskuję wiarę w to że warto się starać, własnie z nim a nie z nikim innym, i świadomość że problemy i nieporozumienia będą zawsze _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Nie 12 Cze 2011, 11:00 Temat postu: |
|
|
Ale czy to nie jest tak, że wyrasta jakiś problem (być może błahy) i już pojawiają się wątpliwości? Ja ich ie miałam ani przez chwilę. Z tym że ja starałam się podchodzić do tego zdroworozsądkowo. Kochamy się, decyzję przemyśleliśmy, pojawi się problem to razem go rozwiążemy. Wiadomo każdy z nas jest osobą indywidualną (różnimy się od siebie jak jing i jang), ale mimo to chcemy razem iść przez świat, krok w krok, nie jedno o pół kroku wcześniej. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dzwoneczek maniak
Dołączył: 19 Sty 2011 Posty: 1470 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 12 Cze 2011, 13:27 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to chyba normalne, że kogoś nachodzą wątpliwości. Im bliżej ślubu tym więcej się denerwujemy i nasz umysł zaczyna "wariować". Ale jeśli wiemy, że to ta osoba, z którą czujemy się szczęśliwi, wiemy, że nas nie zwiedzie, to wszystko będzie dobrze. Gorzej jeśli tak na prawdę nie jesteśmy pewni co do naszego uczucia. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Nie 12 Cze 2011, 14:02 Temat postu: |
|
|
To wychodzi na to, że tylko dla mnie "wątpliwości przedślubne" są dziwnym zjawiskiem... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|