|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pusia85 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 90 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 10:25 Temat postu: Gamofobia |
|
|
Temat może niecodzienny...Dla wielu z was może dziwny...Niestety prawdziwy. Zawsze wydawało mi się, że to mężczyźni boją się ślubu i odwlekają ten moment w nieskończoność. W moim przypadku jest odwrotnie. To mój narzeczony pragnie ślubu jak najszybciej, a ja się boję. T. chciał ślubu już w tym roku, a ja, żeby nie robić mu przykrości, zgodziłam się. On znalazł mi pracę u siebie i już się miałam przeprowadzać, ślub miał być za 3 miesiące, a ja...uciekłam. Potem było rozstanie, ból i powrót. Jesteśmy razem, ślub ma się odbyć za kilka miesięcy. Myślałam, że ten rok wystarczy, żebym dojrzała do tej decyzji, ale im bliżej ślubu,tym bardziej się boję. Kocham go, nie wyobrażam sobie życia bez niego, a mimo to mam ochotę uciec...i nie wiem, jak sobie z tym poradzić _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_S. guru
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 10:29 Temat postu: |
|
|
A rozmawiałaś z nim na ten temat? Może nie jesteś go pewna i tak na prawdę go nie kochasz skoro Twoje lęki są aż tak duże! |
|
Powrót do góry |
|
|
pusia85 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 90 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:10 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałam z nim. On martwi się tym,ale już raz wybaczył mi ucieczkę. Teraz dał mi czas do czerwca-albo ślub albo się rozstajemy. Kocham go i to nie ma z nim nic wspólnego. Ja po prostu boję się ślubu i wejścia w dorosłość. Nie umiem przełamać tego strachu. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
polly uzależniony
Dołączył: 14 Paź 2010 Posty: 856 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:27 Temat postu: |
|
|
pusia85 napisał: | Ja po prostu boję się ślubu i wejścia w dorosłość |
a póki nie macie ślubu... jak żyjecie?
w sensie, Ty z rodzicami, na ich utrzymaniu itd..?
kiedyś i tak trzeba dorosnąć, ślub nie ma tu wiele do rzeczy _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
pusia85 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 90 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:39 Temat postu: |
|
|
Mieszkamy osobno, 100km od siebie. Ja z rodzicami, T. z siostrą. Ja na wsi, on w mieście. Oboje pracujemy. Ja zarabiam więcej, co prawda pomagam rodzicom, ale i tak sporo zostaje dla mnie. Nie martwię się o jutro. Ślub wiąże się w moim przypadku z rezygnacją z pracy i przeprowadzką do mojego lubego i jego siostry:( Nie wiem, czy znajdę pracę u niego, choć jestem dobrej myśli. W każdym razie na pewno będę w gorszej sytuacji materialnej. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_S. guru
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 4114
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:39 Temat postu: |
|
|
Pod względem odpowiedzialności i wchodzenia w taką dorosłość też się bałam,ale no przecież chciałam zrobić krok do przodu i wcale nie narzekam. Mam męża, pracę do końca roku, spodziewamy się dziecka. Mamy gdzie mieszkać, pieniądze na utrzymanie też są. Nie ma co się tak stresować,a jeżeli tak się tego boisz to porozmawiaj ze specjalistą. |
|
Powrót do góry |
|
|
justynam198 bywalec
Dołączył: 21 Lis 2010 Posty: 125
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:40 Temat postu: |
|
|
Pusia musisz sama podjąć tą dezycję, jak osoby które Cię nie znają mają Ci pomóc i to w tak ważnej sprawie Z tego co opisujesz raczej nie dojrzałaś do takiego poważnego kroku a z drugiej strony trzyma Cię ultimatum - albo ślub albo rozstanie. Weź się w garść i przeanalizuj wszystko na spokojnie, bo to jest decyzja na całe życie (chociaż wiem że teraz rozwód to nic trudnego) powodzenia!! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
pusia85 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 90 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:44 Temat postu: |
|
|
Mi jest po prostu dobrze tak jak jest i nie za bardzo mam ochotę coś zmieniać... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
justynam198 bywalec
Dołączył: 21 Lis 2010 Posty: 125
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:48 Temat postu: |
|
|
I rozumiem że Twój narzeczony nie bierze po uwagę innej opcji za nic w świecie? np rok dłużej poczekać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
pusia85 kandydat
Dołączył: 24 Sie 2010 Posty: 90 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Wto 7 Gru 2010, 13:51 Temat postu: |
|
|
Żadnej. Nawet do lipca nie chce poczekać. Nie ma szans. Ja wiem, że to w sumie odpowiednia pora. Chciałabym tylko wiedzieć, jak poradzić sobie z tym strachem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|