|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mademoiselle gaduła
Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 405 Skąd: Siemianowice Śl.
|
Wysłany: Czw 28 Paź 2010, 10:54 Temat postu: Problemy z mamą.. |
|
|
Powiem szczerze - moja mama wielką miłością do A.nie pała ..
przy nim nie mówi nic złego, stara się być miła, ale jak już go nie ma to mogłaby obgadywać godzinami jak to jej nie pasuje ..
przyjęła nasze zaręczyny do wiadomości, chociaż nie wiem, chyba wydaje jej się, że wcale ich nie traktujemy na serio
Próbowałam z nią rozmawiać wiele razy i jej po prostu się nie podoba - nie wiem dlaczego uważa go za idiotę i fizycznie też nie pasuje
wczoraj próbowałam jej powiedzieć, żeby dziewczyna, która wynajmuje mieszkanie po babci przedłużyła umowę tylko na rok, bo chcemy zrobić remont, a mama mi powiedziała, że nie dopuści do żadnego ślubu ani remontu dopóki nie skończymy szkoły (tzn.ja licencjata, a A.ma inż. już oraz skończył mgr jednak nie podszedł do obrony (co tępię, jednak z czasem jest mu coraz ciężej wiadomo, ma dobrą pracę i musiałby na nowo 2 lata robić, a on jest uparty jak osiołek)). No i takie trochę nie halo to jej zachowanie .. czemu ja mam zawsze pod górkę .. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Czw 28 Paź 2010, 11:15 Temat postu: |
|
|
Ale to przecież ty się wiążesz ze swoim A. a nie mama!! Co nie ulega wątpliwości, że nie powinna mówić źle o twoim przyszłym. Spróbuj ignorować...Jak twoja mama zacznie komentować to powiedz, że nie zamierzasz tego słuchać i nie dasz powiedzieć o nim złego słowa. Po prostu wstań i wyjdź i zajmij się czymś innym nie dając dokończyć mamie swoich wywodów...
Z drugiej strony może mama ma ciut racji, bo z tego co pamiętam to kiedyć narzekałaś na ukochanego.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathleen maniak
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 1216
|
Wysłany: Czw 28 Paź 2010, 11:19 Temat postu: |
|
|
Widzę, ze nie tylko ja mam problemy z mamą
Nie rozumiem - nie dopuści do ślubu? Przecież to Wasza decyzja, jesteście dorośli. A wykształcenie nie jest miarą człowieka. Nieraz osoby niewykształcone mają szczęśliwsze rodziny niż Ci wykształceni. Poza tym, przepraszam, ale chłopak ma się podobać Tobie a nie Twojej mamie. Wiem, że jest Ci przykro, bo to Twoja mama i znam ten ból sama po sobie. Ale myślę, że po ślubie sytuacja się poprawi. Wtedy to będzie TWÓJ MĄŻ.
Trzymaj się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata85 guru
Dołączył: 27 Wrz 2010 Posty: 4318
|
Wysłany: Czw 28 Paź 2010, 11:30 Temat postu: |
|
|
Mieliśmy podobne problemy z Mamą M. Długo nie mogła zaakceptować naszych zaręczyn i planów wspólnego życia. Dopiero kiedy wyznaczyliśmy dokładną datę ślubu a przygotowania ruszyły, nieoczekiwanie, z dnia na dzień, pogodziła się z tym. Może obawiała się, że ślub jest grymasem dwójki nieodpowiedzialnych dzieciaków? Być może. Uspokoiła się dopiero, gdy M. skończył studia a ja przeszłam na 6-ty rok. Moim zdaniem to kwestia czasu, Twoja Mama w końcu to zaakceptuje, szczególnie gdy przekona się, że ślub nie jest Waszym kaprysem, a świadomą decyzją dwojga dojrzałych ludzi |
|
Powrót do góry |
|
|
marta_ges moderator
Dołączył: 02 Paź 2009 Posty: 7062 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 28 Paź 2010, 13:28 Temat postu: |
|
|
mademoiselle nie przejmuj się tym. Mam koleżankę, która się przejmowała i teraz jest strasznie znerwicowaną osobą, bo w końcu podświadomi zaczęła się zastanawiać czy jej rodzice nie mają racji.. W ich przypadku jest o tyle gorzej, że rodzice tej dziewczyny okazują chłopakowi na każdym kroku, że go nie lubią i są wobec niego bardzo chamscy.. skoro Wam jest dobrze razem to nikomu nic do tego, ja bym chyba na Twoim miejscu powiedziała to wyraźnie mamie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotam guru
Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 3470 Skąd: :))
|
Wysłany: Czw 28 Paź 2010, 19:26 Temat postu: |
|
|
kochamy i liczymy się ze zdaniem rodziców. ale to NASZE- TWOJE życie i nie możesz pozwolić na to,by ktoś Ci życie niszczył...
postaraj się stanowczo i rzeczowo porozmawiać... jeśli nie uda się a jesteś pewna miłości...może najpierw weźcie cywilny,po cichu.. i wtedy sie moze uda przekonać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
eliza bywalec
Dołączył: 05 Lut 2010 Posty: 163 Skąd: 51°47'N 19°28'E
|
Wysłany: Pią 29 Paź 2010, 11:34 Temat postu: |
|
|
pokaż mamie że Jej zdanie nie wpływa na to co się dzieje. niezależnie od tego co powie i tak będziecie razem. w końcu to zaakceptuje i będzie wolała mieć dobre relacje niż złe. |
|
Powrót do góry |
|
|
Justii maniak
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 1117
|
Wysłany: Pią 29 Paź 2010, 11:46 Temat postu: |
|
|
Myślę że powinnaś wytłumaczyć mamie że się kochacie i ze jesteś pewna że chcecie być razem i założyć rodzinę. I jeszcze możesz dodać że szanujesz jej zdanie ale niektóre decyzje musisz podjąć sama bo jesteś już dorosła i masz do tego prawo mam nadzieję że Wam się ułoży, pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Kaja uzależniony
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 887
|
Wysłany: Pią 29 Paź 2010, 16:07 Temat postu: |
|
|
mademoiselle, być może Twojej Mamie potrzeba jeszcze trochę czasu. Wasz staż związku nie jest bardzo długi. Być może musi poznać Twojego Narzeczonego lepiej. Niech się spróbuje wykazać, coś pomóc w domu, niech będzie dla Ciebie opiekuńczy i niech dba o Ciebie. Myślę, że w końcu Mama to doceni.
Wiem, co mówię. Wiele razy płakałam z tego samego powodu, którym Ty się teraz martwisz. Mama musiała doróść do mojej decyzji. Że to właśnie On, nikt inny. Chciała kogoś najlepszego dla swojej "małej córeczki", a M nie wydał Jej się najlepszy. Ciężko mi było przez to przejść i od razu mówię- trwało to kilka lat. Wreszcie Mama zrozumiała. Teraz stoi za M murem. traktuje Go jak własnego syna, czasami znów mi się płakać chce, ale ze wzruszenia, że tak pięknie to się poukładało... Życzę Wam powodzenia. I rozmawiaj z Mamą, nie obrażaj się. Nie myśl, że chce źle dla Ciebie - na pewno jest wręcz przeciwnie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
mademoiselle gaduła
Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 405 Skąd: Siemianowice Śl.
|
Wysłany: Pią 5 Lis 2010, 9:45 Temat postu: |
|
|
dziękuję dziewczyny za odpowiedzi - macie dużo racji
ja jestem osobą, która często skrywa swoje problemy, więc mama nie wie o wszystkich, wiadomo czasem nie wytrzymam, ale wszędzie zdarzają się kłótnie i nieporozumienia, a my jesteśmy jak dwa uparte osły z A.
ostatnio go pochwaliłam, stał obok, a ja rozmawiałam z mamą przez telefon, że posprzątał wszystkie liście sam od siebie na cmentarzu obok mojej babci (mamy mamy) i prababci i że pomagał mi.
Rozmowa, rozmowa, rozmowa ..
Jeszcze zostało trochę czasu, te dwa lata, mam nadzieję, że się oswoi .. (to takie smutne, że jego rodzice za mną pójdą w ogień, a u mnie niestety nie ..).
Rany jakbym wzięła cywilny ślub bez ich wiedzy to chyba, by wszyscy nerwicy dostali zresztą tego nie da się ukryć _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|