|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Pon 14 Kwi 2008, 18:18 Temat postu: pierwsze obawy |
|
|
a czy czasami macie obawy jak to będzie po ślubie? czy Ten jedyny się nie zmieni? czy my się nie zmienimy?
ja planując ślub w sierpniu 2009 jeszcze o tym nie myślę, ale pewnie im bliżej ślubu tym bardziej mogę spodziewać się czasami takich myśli. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
marzena gaduła
Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 284 Skąd: znienacka :))
|
Wysłany: Pon 14 Kwi 2008, 18:42 Temat postu: |
|
|
Wiesz, mnie właśnie to czasami zajmuje bardziej niż sam ślub i wesele. I nie chodzi tu tylko o nas, ale też o nasze rodziny, jak będziemy się wszyscy dogadywać, jak ja będę się dogadywać z przyszłą teściową, albo jak to będzie, kiedy na świat przyjdą nasze dzieci, lub kiedy po prostu pojawią się jakieś problemy...
Też się zastanawiam, czy wystarczy naszej miłości, żeby przejść razem przez życie? Ale myślę, że "TAK" mówi się nie tylko przy ołtarzu, ale każdego dnia - i to jest właśnie miłość. Ciągłe wybieranie tego jedynego człowieka na nowo... Bo to przecież nie jest tylko jakieś uczucie, ale przede wszystkim akt woli: ja chcę być przy nim, chcę to czy tamto dla jego dobra, chcę dla niego... Potrzeba dużo, dużo siły i, a jakże!, modlitwy. Ale to tylko takie moje małe przekonanie...
Magda, nie Ty jedna masz takie myśli... Ja też nie mieszkam z narzeczonym, a poza tym nie umiem gotować! Chyba że herbatę albo jajecznicę... A mój narzeczony "lubi se pojeść"... Dla mnie wzorem jest moja mama i boję się, że ja nie dam rady być taką superżoną i supermamą jak ona... A bardzo bym chciała... _________________
Ostatnio zmieniony przez marzena dnia Pon 21 Kwi 2008, 14:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Pon 14 Kwi 2008, 19:50 Temat postu: |
|
|
a mój narzeczony bardzo lubi ciasta. jego mama co tydzień piekła jakieś dobre ciacho na niedzielę. a ja? nie lubię strasznie piec ale czego nie robi się dla ukochanej ososby. spróbuję kilka razy coś upiec, może nawet coś mi się uda. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pon 14 Kwi 2008, 20:30 Temat postu: |
|
|
a janie ma wątpliwości.... co prawda zakładam, że nie zawsze będzie różowo, ale razem zJackiem jesteśmy osobami mało kłótliwymi, on nadodatek nie ma ksztyny złośliwości w stosunku do mnie ze mną jest różnie.... nie raz rozmawialiśmy, jak to może być po śłubie i morał jest taki: jak długo będzie nam na sobie zależeć i będziemy rozmawiać ze sobą, tak długo naszemu zwiąkowi nie grozi ropad. ja akceptuję jego poważne i często materialistyczne podejście do zycia i to że nie chce dziecka dopóki się nie ustawimy, a on zaakcetowal to, żejestem jak iskra, wszędziemnie pełno, rano budzęgo o 7, bo mi się nudzi, jestem uparta i niecierpliwa i bronięjak lwicaniezaleznosci, nawet od niego... wsumie jego głównązaletąjest cierpliwość i pogoda ducha. gdyby nieto dawno byśmy się rozlecieli.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Nie 27 Kwi 2008, 18:32 Temat postu: |
|
|
a ja chcę zawsze pamiętać aby nie być pewną swojego męża. bo gdy zaczynamy być pewne swoich facetów to przestajemy się o nich starać. i oczywiście na odwrót: faceci są po ślubie tak pewni swoich kobiet że przestają je adorować itp. na szczęście nie wszyscy są tacy. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 9:06 Temat postu: |
|
|
na pewno nie powinnyśmy spoczywać na laurach bo wtedy wkrada się obojętność w związek. o związek po prostu trzeba dbać, tak na początku jak i po kilku latach znajomości pewność tego, że związek nie rozpadnie się jakąś głupotę (bo często związki rozpadają się nie przez zdradę czy inne poważne rzeczy, ale właśnie przez głupoty) wcale w tym nie przeszkadza _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dianicho maniak
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 11:20 Temat postu: |
|
|
a ja mimo tego, że już wiele przeszliśmy obawiam sie jak to bedzie po..
bartek jak pojawiały sie problemy, np.: rodzice mowili mu ze nie zda matury bo sie psotykamy, chcial zrywac.. ja zawsze wtedy walczylam, rozmawialam z nim i wiedzialam ze on tego nie chce, ale jest taki ze ucieka prze opiniami innych..
moze troche sie juz nauczyl bo wypomnialam mu nieraz ze mnie boli to ze tak latwo mowil o zrywaniu.. kilka razy tak powiedzialam i wiem ze teraz zanim cos "palnie" by innych zadowolic mysli o mnie i otym co sam czuje..
mam nadzieje ze sobie damy rade ze wszystkim.. ale tez obawiam sie relacji moich rodzicow z jego rodzicami.. co tesc powie jak urodze mu wnuka nim bartek bedzie mial 25lat.. a przeciez wedlug niego to dopiero odpowiedni wiek na ozenek dla jego synka...
sa obawy, ale wszystko co nowe wiaze sie z takimi uczuciami i niepewnoscia...
wedlug mnei najwazniejsze sa wspolne plany - jesli mamy wspolne cele, to nawet jak milosc "wygasnie" to idzie sie dalej bo sie chce osoagnac to o czym sie marzylo, najwazniejsza jest tez rozmowa, dzielenie sie tym co sie czuje, co nas boli, rozmowa o tym co sie dzieje miedzy nami, co czujemy, czego oczekujemy.. wtedy nie ma przykrych nieporozumien, jesli jestesmy szczerzy wzgledem siebie - ale nigdy do konca nie mozemy byc pewni drugiej osoby.. bo w niej nie siedzimy, a prawda jest ze mimo najwiekszej szczerosci "kazdy ma cos do ukrycia"... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 18:41 Temat postu: |
|
|
przyznam, że Tobie, dianicho, nie zazdroszczę i nawet się nie dziwię, że się trochęobawisz co i jak będzie.... zawsze się człowiek boi reakcji otoczenia na to co robi, jeśli któremuś z małżonków na tej opini rodziców/rodzeństwa/przyyjaciół/znajomych zależy. mi osobiście przestaje zależeć już w tym momecnie na opinii jego czy mojej rodziny. i dzięki Bogu, Jacek szybko załapał o co chodzi. a mi jest miło, że właśnie ja jestem osobą, z którą się najbardziej liczy. oczywiście, muszę się czasem nagadać, czasem zastanawiam się czy zdołam go do czegoś przekonać, czemu są przeciwni jego rodzice albo brat, ale to są sytuacje sporadyczne teraz po prostu wiemy, że podstawą jest rozmowa. jeśli jakaś sprawa dotyczy nas bezpośrednio albo nawet pośrednio decyzję podejmujemy my oboje, nikt inny. tak jak było z przełożeniem ślubu. na początku byłam przeciwna, było mi bardzo przykro, bo odebrałam to tak jakby jego brat o tym decydował. a okazało się, że po rozmowie na ten temat sama przyznałam mu rację, że na przyszły rok na lato nie zdarzymy ze ślubem i z kasą będzie krucho, bo po dokończeniu remontu w naszym przyszłym mieszkaniu to zostanie nam raptem 6tys \m/ no i siłą rzeczy.... ale jak się wkurzę to pójdziemy do USC i zalegalizujemy nasz związek w sensie prawnym (bo ja już chce się przedstawiać jako jego żona!! ), a później dopiero weźmiemy ślub kościelny i zrobimy małe przyjęcie
nie, w żadnym wypadku nie mam wątpliwości, że nam się uda (o ile będziemy o ten związek walczyć ) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dianicho maniak
Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 1089
|
Wysłany: Pon 28 Kwi 2008, 21:20 Temat postu: |
|
|
nam tez sie ulozy mimo wszystko _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agbar uzależniony
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 743
|
Wysłany: Czw 15 Maj 2008, 18:11 Temat postu: |
|
|
Nie mieszkamy z T. razem. I w związku z tym obaw mam więcej. Na dodatek nie podobają mi się relacje w jego rodzinie. Bardzo boję się, że przeniesie pewne zachowania do naszej rodziny. Rozmawialiśmy już o tym i T. przyznał mi rację, ale widzę, że czasami zachowuje się podobnie. Oczywiście nieświadomie i to właśnie jest najgorsze. Wiem, że dużo pracy przed nami, również z mojej strony, bo ja przecież tez idealna nie jestem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|