Ścieranie się tradycji, konflikt z obiadem na poprawinach

[wielkifreeman]

Witam serdecznie,

chciałbym prosić o pomoc z rozwiązaniem następującego problemu. Wesele w stronach mojej narzeczonej jest zawsze dwudniowe i drugi dzień rozpoczyna się mniej więcej około godziny 17:00 - 18:00. Wcześniej z reguły rodzina się nie zbiera bo trzeba się wyspać (pierwszy dzień kończy się z reguły o 5 rano).
W moich stronach jest głęboko zakorzeniona tradycja tego, aby jeśli goście idą na wesele dostali tam obiad i nie musieli się martwić o niedzielny posiłek, zaraz jak wstaną.

Problem jest taki, że goście pana młodego muszą pokonać około 100km do domu (nie jest to tak duża odległość więc noclegi nie są zapewnione, będzie podstawiony autobus). Później powinni wrócić na wesele na drugi dzień znowu pokonując kolejne 100 km. Dodatkowo drugi dzień wesela kończy się w stronach Pana młodego około północy bądź wcześniej, w stronach Pani młodej około godziny 3 lub 4 rano. Wynika z tego, że rodzina pana młodego, będzie na poprawinach tylko kilka godzin i dodatkowo będzie musiała pokonać ponad 200km i zjeść samemu w domu obiad bo mało kto wytrzyma do godziny 17 czy 18 bez jedzenia, stąd boimy się, że oni w większości zrezygnują z drugiego dnia.

Mamy teraz duży problem bo ścierają się dwie tradycje, obie rodziny są wrażliwe i nie chcemy robić kwasów.
Spotkaliście się kiedyś z takim problemem, jest może na niego jakieś rozwiązanie?

ps wesele jest na około 180 gości w tym 60 od Pana młodego.

[annna]

Pytanie, czy goście, którzy dojeżdżają 100 km przyjadą na drugi dzień? Znając moją rodzinę - nie przyjechaliby. Chyba, że u Was aż tak ważne są poprawiny, to wtedy wpakują się w autobus Myślę, że najpierw trzeba się zorientować, ile osób będzie...
_________________

[ewelajn]

Jak chcecie żeby zostali to powinni zostać na noc, czyli możecie im zarezerwować nocleg i albo zapłacić albo przekazać info,że jest zarezerwowany.
_________________

[wielkifreeman]

@annna
Czy przyjadą czy nie to inna sprawa. Na zaproszeniach będzie napisane, że wesele jest dwudniowe, stąd głupio by było gości olać, a może to zostać tak odebrane, jeśli zaproszenie na drugi dzień będzie około godziny 17:00.

@ewelajn
100 km to nie jest dużo, oczywiście zapytam się wszystkich gości czy chcą mieć nocleg czy nie. Znając moją rodzinę, skoro mają do przejechania 100 km i własne łóżko i łazienkę do zrobienia makijażu to będą chcieli z tej opcji skorzystać

Naprawdę trudna sprawa nie wiadomo jak to rozwiązać aby obie rodziny były zadowolone.

[kaczka]

100 km to raczej duża odległość, my mamy trochę ponad 80km a nocleg zapewniamy, też nie sądzę żeby się ludziom chciało na poprawiny taki kawal jechać

[annn]

Mi się wydaje że 100km w jedną stronę to jest dużo, to jest 400km w 2 dni - męczące dla gości przy czym większość osób zrezygnuje z poprawin. U mnie goście marudzą że nie zapewniamy noclegów a mają do miejsca przyjęcia weselnego od 20-50km
_________________

[wielkifreeman]

może rzeczywiście źle się wyraziłem z tymi 100km. Przejazd jest autostradą (bezpłatną i droga trwa około 50 minut).

[annn]

50 min w jedną stronę to dosyć sporo.

na poprawiny też autokar załatwiacie?..
_________________

[annna]

To nie chodzi o długość drogi w minutach, chodzi o to, że na drugi dzień muszą wstać dużo wcześniej niż goście, którzy są na miejscu, naszykować się, zjeść coś, wpakować się do autobusu... To męczące. Uważam, że powinniście zarezerwować noclegi albo zdecydować się na jednodniowe wesele. Bo przesunięcie godziny poprawin np. z 17 na 14 nic nie da - goście będą musieli wstać jeszcze wcześniej więc mogą nie chcieć przyjechać. Niestety maruderzy są na każdym weselu i trzeba się z tym liczyć...
_________________

[wielkifreeman]

Wesele jest za niecały rok. Głupio nam jeszcze chodzić po rodzinie i pytać czy chcą autokar czy nocleg. Przy zaproszeniach się ich zapytamy. Jeśli będzie taka potrzeba to też autokar załatwimy.

Jesteśmy przygotowani na obie ewentualności