Zespół muzyczny na ślub - co myślicie?

[Sadie]

Nie pytaj ile myśmy zapłacili za nasz duet. W Anglii i w przeliczeniu na polskie. Zazwyczaj się tego nie powinno robić ale tym razem ten koszt był o całe dwa nieba wyższy niż to co Wy chcecie A gdy ja coś chcę to nie ma że boli. Gdyby spodobało mi się Wasze granie to ta cena by mnie wcale nie odstraszała. Uprawiacie sztukę a tą należy cenić.
_________________

[Nil Admirari]

No prawda, sami uważamy że wysokich cen jak na to co robimy to wcale nie mamy (już nie mówiąc o tym jaki my mamy zysk, bo trzeba to na 4 głowy podzielić), ale ludzie nas nie chcą, bo to są "bardzo wysokie koszta" - no prawda, są wysokie, ale tak samo kamerzysta jest drogi, jeśli kosztuje 1500(jednak spora suma pieniędzy), ale jak na kamerzystę to jest tani!
Dzięki, czekam na opinię innych:)

[natalia_w]

Za dwa czy trzy utwory wygrane w ciągu godziny nie dałabym 1000zł! Nie porównujcie do siebie kamerzysty czy orkiestry która pracuje z Młodymi całą noc, a czesto i następnego dnia. Ale to jest tylko moje zdanie, jak zauważyliście sami każdy ma inne, np Sadie.

[Nil Admirari]

To też nie mamy cen = 1500zł, to było tylko porównanie odnośnie tego, że cena może być niska, pomimo tego, ze normalnie to dużo pieniędzy:)

Poza tym nie za 3 utwory, bo na mszy jest tego więcej, a granie podczas składania życzeń to (w zależności od ilości zaproszonych gości) od 10 do 45 minut grania non stop... To wcale nie jest mało, choć rzeczywiście porównania z zespołem weselnym nie ma... ale to i jakość nie ta, bo śpiewać każdy może, czy nauczyć się grać na keyboardzie, a w moim (mojego zespołu) przypadku są to muzycy, którzy co najmniej połowę swojego życia poświęcili edukacji muzycznej. Ja z altowiolistką jesteśmy studentkami akademii muzycznej, wiolonczelista jest absolwentem szkoły muzycznej II stopnia, a druga altowiolistka jeszcze uczennicą w II stopniu. Można chyba tu mówić o większym profesjonalizmie i przede wszystkim innym typie usługi.

[natalia_w]

Oczywiście Pańswa profesjalizm nie podlega dyskusji. Domyśliłam sie ze nie jesteście samoukami. Życze powodzenia, mam nadzieje ze granie na ślubach nie jest jedynym środkiem utrzymania Państwa, bo jednak te pare miesięcy w roku nie dają jakiś wielkich kokosów.

[niunia32]

Ja jestem tylko za organami. Mam nadzieję, że koleżanka (organistka) zagra nam Mi by się podobało, gdyby jeszcze dziewczyny z mojej scholi zaśpiewały, choć Tż ten pomysł na dzień dzisiejszy się nie podoba
_________________

[Sadie]

Nil- przyjedźcie do Anglii i tu róbcie karierę. Jest łatwiej bo tutaj ludziom zależy na ładnej oprawie muzycznej ceremonii i weselnego obiadu. Jeśli macie uznane dyplomy to tylko kwestia ich przetłumaczenia i wsio. Zresztą ja mojego duetu o kwalifikacje nie pytałam. Ani o to jaką szkołę ukończyli. Liczyło się to jak grają.
No i tutaj są śluby przez cały rok a nie tylko kilka miesięcy.
_________________

[Nil Admirari]

Sadie, dzięki:) Myślę jednak, że fakt, iż jedna z nas ma dopiero 15 lat, a reszta studiuje trochę uniemożliwia nam wyjazd na stałe za granicę. Ale może kiedyś, jeśli uznamy naszą działalność za coś "stałego", to może, może... Bo póki co, wiemy że chcemy grać razem, a jeśli nie uda się tego rozkręcić, to cóż, pewno zrezygnujemy za jakiś czas - przynajmniej jeśli chodzi o działalność zarobkową

[marta_ges]

Ja uważam, że oprawa muzyczna samego ślubu jest też bardzo ważna i warto zapłacić trochę więcej. W zespole który będzie grał u nas też są ludzie po szkołach muzycznych I i II stopnie, a także studenci z muzycznych kierunków. I bardzo mi zależało żeby właśnie oni zagrali i zaśpiewali, a nie zwykła schola.
_________________

[MissIndependent]

Ja mam tak świetnego organistę, że nie muszę zatrudniać innych osób do grania i śpiewania na moim ślubie
_________________