Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goodnight bywalec
Dołączył: 10 Cze 2010 Posty: 136 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 14 Cze 2010, 22:58 Temat postu: |
|
|
-------------------------------------------
Ostatnio zmieniony przez goodnight dnia Wto 1 Lis 2011, 14:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
straszna_dama guru
Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 6180 Skąd: Göteborg/Szwecja
|
Wysłany: Pon 14 Cze 2010, 23:28 Temat postu: |
|
|
Ja co prawda wierząca jestem, ale myślę sobie, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby ludzie niewierzący przyjęli błogosławieństwo - nie muszą się przecież żegnać (mam tu na myśli znak krzyża). Ja będąc na Ukrainie przyjmuję błogosławieństwa przed podróżą od znajomych Rosjan, czy Ukraińców, a przecież greko-katolicka ani prawosławna nie jestem i nie modlę się w ich sposób. A z drugiej strony - jeśli rodzicom ma to sprawić przyjemność to czemu nie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
goodnight bywalec
Dołączył: 10 Cze 2010 Posty: 136 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 14 Cze 2010, 23:50 Temat postu: |
|
|
----------------
Ostatnio zmieniony przez goodnight dnia Wto 1 Lis 2011, 14:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
straszna_dama guru
Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 6180 Skąd: Göteborg/Szwecja
|
Wysłany: Wto 15 Cze 2010, 6:18 Temat postu: |
|
|
Rozumiem, w pierwszej chwili nie zalapalam kontekstu
Myślę, że powinnaś szczerze porozmawiać z rodzicami, przecież z choinki się nie urwałaś, wiedzą jaki jest Twoj stosunek do wiary, więc napewno to zrozumieją. Nie zostawiałabym jednak sprawy na zasadzie "jakoś to będzie", bo wtedy może się okazać, że jedna albo druga strona będzie rozczarowana. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Wto 15 Cze 2010, 10:02 Temat postu: |
|
|
co prawda nie widzę, jaki to tak naprawde ma związek z wiarą, bo to bardziej element tradycji niż jakiegoś wyznania, ale uważam, że w tej sytuacji to bardziej liczy się to czego Ty chcesz, a czego nie. oni powinni zrozumieć. zwykła rozmowa powinna załatwić sprawę. Młodzi nie powinni czuć się zobligowani do robienia czegoś, co jest dla nich niewygodne. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
goodnight bywalec
Dołączył: 10 Cze 2010 Posty: 136 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 15 Cze 2010, 14:16 Temat postu: |
|
|
,,,,,,,,,,,,,
Ostatnio zmieniony przez goodnight dnia Wto 1 Lis 2011, 14:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ewqa04 guru
Dołączył: 17 Sty 2010 Posty: 4995
|
Wysłany: Wto 15 Cze 2010, 15:13 Temat postu: |
|
|
goodnight dla mnie sprawa błogosławieństwa nie jest absolutnie kwestią wiary. W naszej rodzinie są śluby cywilne (co nikogo przecież nie dziwi), i wszyscy wychodzili do ślubu po błogosławieństwie. Ja to odbieram nieco inaczej niż TY. Dla mnie to dobre, życzliwe słowo moich rodziców i przyszłych teściów na nowe życie i tylko tak to rozumiem.
Poza tym, wiem,że dla mojej mamy jest to bardzo ważne - aby przekazała mi dobre słowo przed najważniejszą chwilą w moim życiu, więc nie mam zamiaru sie buntować.
Myślisz,że te 5 min błogosławieństwa bedzie dla Was tak trudne do zniesienia? |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Wto 15 Cze 2010, 16:33 Temat postu: |
|
|
przykro mi się trochę zrobiło, jak napisaś, jakie masz relacje z rodzicami tylko dlatego, że nie jesteś wierząca. jeśli nie chcesz mieć błogosławieństwa musisz postawić sprawę jasno i, niestety, przygotować się pewnie na kolejną sprzeczkę. niektórzy rodzice są naprawde trudni we współżyciu. już pomijając kwestię błogosławieństwa, jakby moja mama tak się zachowywała, jak to opisałaś, to nie wytrzymałabym z nią godziny. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
goodnight bywalec
Dołączył: 10 Cze 2010 Posty: 136 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 15 Cze 2010, 17:58 Temat postu: |
|
|
xxxx
Ostatnio zmieniony przez goodnight dnia Wto 1 Lis 2011, 14:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Wto 15 Cze 2010, 18:03 Temat postu: |
|
|
goodnight napisał: | ale zdarzyło jej się stwierdzić ze nie my będziemy decydowac o naszym ślubie tylko własnie rodzice nasi. bez sensu. i nie da sobie wytłumaczyc - taka już jest. |
uuuu u mnie byłby za to sajgon goodnight, może warto jej teraz udowodnić, że podjęta przez Ciebie decyzja o wystapieniu z KK nie jest jakąś zabawą czy wyrazem buntu?? nie na zasadzie "ja jej pokażę!" tylko tak ustaliliście i tak postepujecie. jak mama będzie chciała zrobić minę i komentować to niech komentuje. a Wy róbcie swoje. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |