Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Wto 12 Maj 2009, 13:13 Temat postu: |
|
|
zycie nie daje nam tego czego chcemy tylko to co dla nas ma _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prada uzależniony
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 564
|
Wysłany: Wto 12 Maj 2009, 13:16 Temat postu: |
|
|
No niby tak z tym, że mamy wpływ na wiele spraw i możemy pokierować swoim życiem nie czekając na los i jego dary . Czasami "szczęściu", planom, marzeniom trzeba pomóc _________________
Mężczyzna mądrzeje z wiekiem, najczęściej jest to wieko od trumny .. |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi gaduła
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 251 Skąd: Wlochy
|
Wysłany: Wto 12 Maj 2009, 14:53 Temat postu: |
|
|
A teraz zaprzecze moim wlasnym slowom: a co, jesli nasze zycie jest juz zaprogramowane z gory i musimy po prostu przejsc przez konkretne doswiadczenia aby moc wzmocnic naszego ducha (dusze) do dalszego rozwoju? A co, jesli to co wydaje man sie naszym wyborem bylo juz ustalone z gory?
Nie za bardzo mam ochote wierzyc, ze nie mamy nic do powiedzenia w naszym wlasnym zyciu, poniewaz uwazam , ze jestesmy kowalami naszego wlasnego losu, i wszystkie decyzje, ktore nas dotycza, powinny byc zanalizowane i wziete przez nas samych z pelna swiadomoscia tego co robimy. Ale czasami, nawet czesto mam wrazenie, ze wszystkie moje wysilki sa zbedne, bo i tak stanie sie to, co mialo sie stac, ktorakolwiek z decyzji podejme. To tak jak wowczas, gdy staralam sie nie dopuscic aby pomiedzy mna a E (moim obecnym mezem) rozwinelo sie cos, co prowadziloby do jakiegokolwiek zwiazku. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caliope8 uzależniony
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 813 Skąd: chatka pod lipami
|
Wysłany: Wto 12 Maj 2009, 18:58 Temat postu: |
|
|
ja wierzę, że życie stawia nas w konkretnych sytuacjach ale od nas zależy jak się wtedy zachowamy.
Iwi może gdybyś od razu dała swojemu mężczyźnie zielone światło to by się nie starał a tak zaczął zabiegać i przekonał siebie i Ciebie jak bardzo mu zależy
Dla mnie małżeństwo to kolejny etap w naszym związku, kochamy się, wspieramy, rozumiemy, nauczyliśmy się akceptować naszą indywidualność jesteśmy gotowi powiedzieć wszystkim "chcemy spędzić razem resztę życia" _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi gaduła
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 251 Skąd: Wlochy
|
Wysłany: Wto 12 Maj 2009, 22:33 Temat postu: |
|
|
Nie to mialam na mysli . Po prosty nieraz, rozmawiajac z moim E dochodzimy do wniosku, ze jakiekolwiek bylyby nasze decyzje w przeszlosci to i tak bysmy sie spotkali...niewazne gdzie, kiedy czy w jakiej sytuacji. Wiem, ze z nim mam spedzic moja przyszlosc, jakakolwiek by ona nie byla. I jestem pewna, ze nawet jesli bym dala mu zielone swiatlo natychmiat wszystko byloby takie jakie bylo w rzeczywistosci. Zwlaszcza, ze wlasnie mi mowi, ze jak zaczelismy sie spotykac nie probowal w zaden sposob mnie zdobyc , bo sie mnie bal (jak ja mam to rozumiec ?!''). A mi starczalo, ze byl ze mna, ze sie do mnie usmiechal, rozmawial ze mna i dawal mi powod do usmiechu i uczucie szczescia, takie malutke ale ciagle (dodam , ze po czterech latach jak jestesmy razem , slubie cywilnym, dziecku i wielu innych specjalnych chilach nie dostalam od niego nawet malego kwiatka).
Z nim malzenstwo bylo tylko etapem, takim malym odskokiem od rzeczywistosci, unormowaniem wg prawa tego czym bylismy, jestesmy i mam nadzieje, bedziemy nadal i przez wiele lat wzgledem siebie. Slub koscielny tez bedzie takim odskokiem od rzeczywistosci, tyle tylko, ze tym razem bedziemy przysiegac nasza milosc i wiernosc wzgledem siebie przed Bogiem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Sro 13 Maj 2009, 8:30 Temat postu: |
|
|
Sadie napisał: | Co do szokujacych stwierdzen to pozwole sobie na kolejne Nie rozumiem 20 latek wychodzacych za maz w tak mlodym wieku. Gdybym przystala na pierwsza proozycje malzenstwa ktora otrzymalam w wieku 19 lat to bym teraz pewnie rozwodka juz byla.A to zaden powod do dumy. A rozwodka bym byla bo po prostu nie znalam siebie dosc dobrze, nie sprobowalam wszystkiego, nie mialam pewnych doswiadczen ktore staly sie dla mnie wazne. Tamten zwiazek byl dobry,facet wspanialy.Tylko pomarzyc.Oswiadczyl sie i przez moment to na powaznie rozwazalam. Ale nie zdecydowalam sie i poszlam swoja droga.Nie zaluje. Zalowalabym tego malzenstwa bo nie spotkalabym teraz mojego A, pewnie nigdy bym do Anglii nie przyjechala i nie zrobila tylu rzeczy na ktore mialam chote. Oczywiscie zaraz m wszyscy powiedza ze kazdy jest rozny i to zalezy od osoby i bla bla bla.Tylko powiedzcie mi co 20 latka tak na serio wie o pewnych rzeczach? Szkola zajmuje 90% czasu. Uczy poskiego,geografii i historii ale zycia nie. |
a Twoim zdaniem 20latka wcześniej życia nie miała nie miała okazji, by czegoś doswiadczyć życie składało się tylko z zajęć szkolnych?? nie umie samodzielnie i racjonalnie myśleć tylko rzuca się na pierwszy lepszy kasek, bo jej się oświadczył, a ona się się tym uczuciem zachłysnęła Sadie, prosze Cię.... nie oceniaj innych przez pryzmat tego jaka Ty byłaś w naszym wieku. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine Eve moderator
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 259 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sro 13 Maj 2009, 8:31 Temat postu: |
|
|
MissIndependent napisał: |
a Twoim zdaniem 20latka wcześniej życia nie miała nie miała okazji, by czegoś doswiadczyć życie składało się tylko z zajęć szkolnych?? nie umie samodzielnie i racjonalnie myśleć tylko rzuca się na pierwszy lepszy kasek, bo jej się oświadczył, a ona się się tym uczuciem zachłysnęła Sadie, prosze Cię.... nie oceniaj innych przez pryzmat tego jaka Ty byłaś w naszym wieku. |
Nic tylko sie podpisac pod tym wszystkimi konczynami _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula8910 bywalec
Dołączył: 12 Maj 2009 Posty: 211 Skąd: K-ce
|
Wysłany: Sro 13 Maj 2009, 8:58 Temat postu: |
|
|
rowniez sie podpisuje pod tym:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AGNIESZKA* maniak
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 1546 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 13 Maj 2009, 9:21 Temat postu: |
|
|
Ogólnie się przyjęło w społeczeństwie, że jak się tacy ludzie pobierają to pierwsze pytanie "wpadli"? Przyznam się, że i ja uważam, że w 20 lat to człowiek jest "młody" i osobiście wolałabym, żeby moje dziecko troszeczke w póxniejszym wieku wzięło ślub, ale jak będzie wczesniej, przeciez im nie zakażę.
Chodzi o to, że ja się osobiście zgadzam z pierwszym zdaniem Sadie: Nie rozumiem 20 latek wychodzacych za maz w tak mlodym wieku. , ale nie zabraniam i nie krytykuję takich osób, chcą niech się pobierają, kochają się - OK, ale to bardzo powazna decyzja życiowa, dlatego taki młody wiek szokuję, tak samo jak ślub w wieku np. 70 lat. Świat byłby nudy jak by wszyscy postępowali wg stereotypów, tradycji.
Cytat: | a Twoim zdaniem 20latka wcześniej życia nie miała nie miała okazji, by czegoś doswiadczyć życie składało się tylko z zajęć szkolnych?? nie umie samodzielnie i racjonalnie myśleć tylko rzuca się na pierwszy lepszy kasek, bo jej się oświadczył, a ona się się tym uczuciem zachłysnęła Sadie, prosze Cię.... nie oceniaj innych przez pryzmat tego jaka Ty byłaś w naszym wieku. |
Niektóre 20-latki przeżyły więcej niz nie jeden 30-sto czy 40 latek w swoim życiu Zgadzam się - są wyjątki Ale w większości to przede wszystkim w głowie młodych ludzi jest szkoła, chłopak/dziewczyna, zabawa, a nie odpowiedzialność, rodzina itd. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Sro 13 Maj 2009, 9:46 Temat postu: |
|
|
Iwi napisał: | Nie to mialam na mysli . Po prosty nieraz, rozmawiajac z moim E dochodzimy do wniosku, ze jakiekolwiek bylyby nasze decyzje w przeszlosci to i tak bysmy sie spotkali...niewazne gdzie, kiedy czy w jakiej sytuacji. Wiem, ze z nim mam spedzic moja przyszlosc, jakakolwiek by ona nie byla. I jestem pewna, ze nawet jesli bym dala mu zielone swiatlo natychmiat wszystko byloby takie jakie bylo w rzeczywistosci. Zwlaszcza, ze wlasnie mi mowi, ze jak zaczelismy sie spotykac nie probowal w zaden sposob mnie zdobyc , bo sie mnie bal (jak ja mam to rozumiec ?!''). A mi starczalo, ze byl ze mna, ze sie do mnie usmiechal, rozmawial ze mna i dawal mi powod do usmiechu i uczucie szczescia, takie malutke ale ciagle (dodam , ze po czterech latach jak jestesmy razem , slubie cywilnym, dziecku i wielu innych specjalnych chilach nie dostalam od niego nawet malego kwiatka).
Z nim malzenstwo bylo tylko etapem, takim malym odskokiem od rzeczywistosci, unormowaniem wg prawa tego czym bylismy, jestesmy i mam nadzieje, bedziemy nadal i przez wiele lat wzgledem siebie. Slub koscielny tez bedzie takim odskokiem od rzeczywistosci, tyle tylko, ze tym razem bedziemy przysiegac nasza milosc i wiernosc wzgledem siebie przed Bogiem. |
Ja uwazam ze los (czy cokolwiek) zsyla nam okazje. Co ty z tym zrobisz zalezy od twojej wolnej woli. Ja np nigdy nie chcialam wyjechac za granice (niepotrzebne mi to a na co mam tu znajomych, prace, zycie) Zycie dalo okazje ktora z pewnym wahaniem zlapalam.Gdybym nie wyjechala zycie potoczyloby sie planem B a nie A.
Podobnie jak ty tez w ciagu 3 lat ani razu nie dostalam kwiatow ale powiedz tak szczerze, czy to super istotne...? Kwiat umrze, prawdziwa milosc nigdy.
I znowu podobnie jak ty nie chcialam zeby nasza znajomosc przerodzila sie w cos powazniejszego. Bylam chlodna i czasem wredna. Gdybym zerwala ta znajomosc zycie znowu potoczyloby sie inna sciezka. Mysle ze nasze wybory w waznych momentach determinuja nasza przyszlosc. Jest tylko problem ze nie umiemy dostrzec ktore sa "te wazne momenty". Nie uwazam ze nie mamy na nic wplywu. Bo przeciez moglas na samym poczatku zerwac wszystko i wyjechac gdzie indziej. Wtedy wersja bylaby inna. Uwazam ze do jakiegos stopnia mamy wybor, potem juz dzialaja sily wyzsze. Ja w ktoryms momencie zdalam sobie sprawe ze los mi daje mojego A. A czy go odrzuce krzywzac przy tym bardzo czy nie to juz zalezalo ode mnie.Wiem ze jak sie odrzuca prezenty losu to juz drugi raz sie nic lepszego nie dostaje. Chyba zamotalam...... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |