Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Czym jest dla was malzenstwo?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Przygotowania do ślubu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MissIndependent
moderator
moderator


Dołączył: 05 Kwi 2008
Posty: 6409
Skąd: gliwice/zabrze

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 9:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wcale nie wiadomo, czy oni się nie zmienili.... mój ojczym bardzo się zmienił przez te 16lat jak rodzice są małżeństwem i ja się wcale nie dziwię, że mama narzeka. tak naprawdę nie do końca wiemy co się dzieje z konkretnych małzeństwach, więc lepiej tego nie oceniać.

dla mnie małżeństwo jest czymś naturalnym, kolejnym etapem w zwiazku, na który człowiek się decyduje, gdy spotyka właściwą osobę. nie uważam małżeństwa za cel sam w sobie, bo fakt, że pobiegnę przed ołtarz ślubować miłość i wiernosć jakiemukolwiek mężczyźnie wcale nie zagwarantuje mi szczęścia, nie podniesie temperatury moich uczuć ani zadowolenie ze zwiazku czy z życia. obserwuję małzeństwo mamy od kilkunastu lat i wystarczyło mi to, by dojść do odpowiednich wniosków. nie uważam, ze koniecznie muszę znać faceta 10lat i z nim mieszkać, żeby mieć pewność, że chcę i powinnam za niego wyjść, żeby wiedzieć w co się pakuję. nie wierzę, że można poznać kogoś na wylot, a nawet jeśli tak to ja tak nie chcę, bo to oznaczałoby, ze partner nie ma mnie już czym zaskoczyć. nie mam w zwyczaju zakładać różowych okularów i wybielać partnera, nie zauważać wad w faceta, z którym jestem.... jestem świadomo jego wad, tak samo jak on moich. a mimo to... oczko
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Sadie
guru
guru


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 3308
Skąd: Liversedge

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 10:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Iwi napisał:
No wlasnie Sadie. Ale nie zdarzylo ci sie spotkac pary, ktore wierzyly, ze po slubie bedzie jak w bajce, i dziewczyny, ktore wpatrzone , zauroczone swoimi narzeczonymi nie dostrzegaly lub ignorowaly ich wady (nieraz palenie, nieraz picie , zachowania agresywne, przesadne zazdrosc, itp) wierzac, ze po slubie wszystko sie zmieni? Niestety, dopiero po niewczasie odkrywaja, ze slub to nie jest poczatek nowego zycia, ale kontynuacja tego co juz bylo.



Zdarzylo mi sie.Jakies 4 razy jak spogladalam w lustro to widzialam taka osobe uśmiech Wybielalam swoich partnerow i w byle lajzie widzialam aniola swoich marzen. Na szczescie doroslam, nauczylam sie wielu rzeczy i juz jestem normalna. Wink (na tyle na ile jest to moliwe) Dlatego sie nie oszukuje ze po slubie bedzie inaczej. Uroczystosc, potem gratulacje, potem podroz poslubna ale potem zaloze uniform i pojde do pracy tak jak to robie teraz. Nic sie nie zmieni poza moim nazwiskiem. Moje uczucie bedzie takie samo nabierze po prostu nowego wymiaru. To juz nie partnerstwo gdzie mozna sobie trzasnac drzwiami i wyjsc. Spakowac manatki i wyprowadzic sie z byle powodu.To juz ten etap kiedy trzeba pracowac nad tym aby przebywanie pod jednym dachem bylo dla obu stron jak najprzyjemniejsza rzecza pod sloncem.Poniekad malzenstwo wymaga wiecej pracy niz po prostu zwiazek.
Co do szokujacych stwierdzen to pozwole sobie na kolejne uśmiech Nie rozumiem 20 latek wychodzacych za maz w tak mlodym wieku. Gdybym przystala na pierwsza proozycje malzenstwa ktora otrzymalam w wieku 19 lat to bym teraz pewnie rozwodka juz byla.A to zaden powod do dumy. A rozwodka bym byla bo po prostu nie znalam siebie dosc dobrze, nie sprobowalam wszystkiego, nie mialam pewnych doswiadczen ktore staly sie dla mnie wazne. Tamten zwiazek byl dobry,facet wspanialy.Tylko pomarzyc.Oswiadczyl sie i przez moment to na powaznie rozwazalam. Ale nie zdecydowalam sie i poszlam swoja droga.Nie zaluje. Zalowalabym tego malzenstwa bo nie spotkalabym teraz mojego A, pewnie nigdy bym do Anglii nie przyjechala i nie zrobila tylu rzeczy na ktore mialam chote. Oczywiscie zaraz m wszyscy powiedza ze kazdy jest rozny i to zalezy od osoby i bla bla bla.Tylko powiedzcie mi co 20 latka tak na serio wie o pewnych rzeczach? Szkola zajmuje 90% czasu. Uczy poskiego,geografii i historii ale zycia nie.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Madeleine Eve
moderator
moderator


Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 259
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 10:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sadie, nie generalizuj, blagam... Ja wychodze za maz za miesiac, a mam 21lat. Nie uogolniaj, ze kazda w tym wieku jest za mloda, niedoswiadczona itd. Ja jak na swoj wiek wiele przeszlam- 4-letni zwiazek z psycholem i kilka krotszych tez nieudanych i wiele mnie to nauczylo. Do tego rozwod rodzicow, kiedy mialam lat 18, chociaz rozstali sie juz duzo wczesniej. To tak z grubsza, bo bylo jeszcze wiele mniej znaczacych wydarzen, ktore tez daly mi niezla szkole zycia. A szkola sama w sobie juz sie nie zajmuje od 3 lat. Kiedys pewnie do tego wroce, zeby skonczyc edukacje na poziomie takim jaki mnie zadowoli. Zwiazek, w ktorym jestem obecnie nie jest pierwszym "na serio", ale pierwszy w ktorym oboje myslimy powaznie o zyciu, o przyszlosci- naszej wspolnej. Tez wiele ze soba przeszlismy i jestem pewna,ze gdybysmy nie umieli rozmawiac i znajdowac rozwiazan problemow, to juz bysmy sie rozstali. Stad mam pewnosc, ze moge mu ufac, ze to malzenstwo bedzie szczesliwe.
Moze dodam, ze mieszkamy ze soba, a nie tylko gdzies tam sie spotykamy.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sadie
guru
guru


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 3308
Skąd: Liversedge

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 11:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Madeleine Eve napisał:
Sadie, nie generalizuj, blagam... Ja wychodze za maz za miesiac, a mam 21lat. Nie uogolniaj, ze kazda w tym wieku jest za mloda, niedoswiadczona itd. Ja jak na swoj wiek wiele przeszlam- 4-letni zwiazek z psycholem i kilka krotszych tez nieudanych i wiele mnie to nauczylo. Do tego rozwod rodzicow, kiedy mialam lat 18, chociaz rozstali sie juz duzo wczesniej. To tak z grubsza, bo bylo jeszcze wiele mniej znaczacych wydarzen, ktore tez daly mi niezla szkole zycia. A szkola sama w sobie juz sie nie zajmuje od 3 lat. Kiedys pewnie do tego wroce, zeby skonczyc edukacje na poziomie takim jaki mnie zadowoli. Zwiazek, w ktorym jestem obecnie nie jest pierwszym "na serio", ale pierwszy w ktorym oboje myslimy powaznie o zyciu, o przyszlosci- naszej wspolnej. Tez wiele ze soba przeszlismy i jestem pewna,ze gdybysmy nie umieli rozmawiac i znajdowac rozwiazan problemow, to juz bysmy sie rozstali. Stad mam pewnosc, ze moge mu ufac, ze to malzenstwo bedzie szczesliwe.
Moze dodam, ze mieszkamy ze soba, a nie tylko gdzies tam sie spotykamy.



a mowilam ze sie zacznie Rolling Eyes
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sadie
guru
guru


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 3308
Skąd: Liversedge

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 11:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Madeleine Eve napisał:
Sadie, nie generalizuj, blagam... Ja wychodze za maz za miesiac, a mam 21lat. Nie uogolniaj, ze kazda w tym wieku jest za mloda, niedoswiadczona itd. Ja jak na swoj wiek wiele przeszlam- 4-letni zwiazek z psycholem i kilka krotszych tez nieudanych i wiele mnie to nauczylo. Do tego rozwod rodzicow, kiedy mialam lat 18, chociaz rozstali sie juz duzo wczesniej. To tak z grubsza, bo bylo jeszcze wiele mniej znaczacych wydarzen, ktore tez daly mi niezla szkole zycia. A szkola sama w sobie juz sie nie zajmuje od 3 lat. Kiedys pewnie do tego wroce, zeby skonczyc edukacje na poziomie takim jaki mnie zadowoli. Zwiazek, w ktorym jestem obecnie nie jest pierwszym "na serio", ale pierwszy w ktorym oboje myslimy powaznie o zyciu, o przyszlosci- naszej wspolnej. Tez wiele ze soba przeszlismy i jestem pewna,ze gdybysmy nie umieli rozmawiac i znajdowac rozwiazan problemow, to juz bysmy sie rozstali. Stad mam pewnosc, ze moge mu ufac, ze to malzenstwo bedzie szczesliwe.


Nie chce sie tu licytowac ale mnie tez lekko nie bylo.Tamten zwiazek byl swietny ale cala reszta nie ukladala sie lukrowo. Wiem co to nie miec domu, zadac sie z pijakiem i nawet poszukiwanym przestepca. Cud ze mam mature. Tak naprawde moje zycie zaczelo sie na poczatku 2006 roku. Wczesniej nie dane mi bylo wiele.Uwierz mi gdybym urodzila sie w palacu i wychowala w puchu to bym nie poczyniala takich stwierdzen. Mam dupe okopana przez zycie podobnie jak ty. Mam nadzieje ze za 8 lat nie dojrzesz do wnioskow ze moglabys zyc inaczej lepiej niz to co bedzie.
Moze dodam, ze mieszkamy ze soba, a nie tylko gdzies tam sie spotykamy.

_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Madeleine Eve
moderator
moderator


Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 259
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 11:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, zacznie sie. Bo wiek nic nie mowi o dojrzalosci. Nie mozesz mowic, ze jak sie ma 20 lat, to jest sie jeszcze niedojrzalym, a po powiedzmy 25roku zycia juz jest sie dojrzalym. Na dojrzalosc sklada sie wiele czynnikow, doswiadczen, a nie przezyte lata. Dlatego, prosze Cie nie pisz w ten sposob. Rozwarzajmy sens malzenstwa na podstawie DOJRZALOSCI narzeczonych, a nie ich wieku.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Sadie
guru
guru


Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 3308
Skąd: Liversedge

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 11:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie da sie zaprzeczyc ze jedno jest z drugim zwiazane.Zyciowe doswiadczenia sa jednym z czynnikow ktore nas ksztaltuja.Jesli ma sie ich niewiele to tak jakby nie do konca sie jest gotowym, w pelni uksztaltowanym.Nie podaje kiedy sie jest dojrzalym bo to zalezy od wieku.Uwazam jednak ze w wieku 20 lat jest mala szansa na bycie dojrzalym do czegos takiego jak malzenstwo.Mozna byc dojrzalym do innych rzeczy ale niekoniecznie do tej.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
lady87
gaduła
gaduła


Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 262
Skąd: w sercu hard core w glowie meksyk:P

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 11:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sadie napisał:
nie da sie zaprzeczyc ze jedno jest z drugim zwiazane.Zyciowe doswiadczenia sa jednym z czynnikow ktore nas ksztaltuja.Jesli ma sie ich niewiele to tak jakby nie do konca sie jest gotowym, w pelni uksztaltowanym.Nie podaje kiedy sie jest dojrzalym bo to zalezy od wieku.Uwazam jednak ze w wieku 20 lat jest mala szansa na bycie dojrzalym do czegos takiego jak malzenstwo.Mozna byc dojrzalym do innych rzeczy ale niekoniecznie do tej.


Jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
_________________
Mój synek Eryk przyszedł na świat 14-02-2012r. <3

Razem od 14-02-2004r.
My jako małżeństwo od 25-07-2009r.


Aniołki
[*]08-10-2009 8tc
[*], 24-09-2010 5tc
[*] 12-2010 6tc
[/I]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
lady87
gaduła
gaduła


Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 262
Skąd: w sercu hard core w glowie meksyk:P

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 11:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Iwi napisał:
Lady87, a jak dojdziesz do tego celu , to co potem?


Jak to co?! Zrealizuję sówj plan/cel i będą następne , które również będzie się w mniejszym bądź większym stopniu realizować. Małżenstwo to tylko jeden schodek a potem trzeba przejsć przecież następne Very Happy RAZEM
_________________
Mój synek Eryk przyszedł na świat 14-02-2012r. <3

Razem od 14-02-2004r.
My jako małżeństwo od 25-07-2009r.


Aniołki
[*]08-10-2009 8tc
[*], 24-09-2010 5tc
[*] 12-2010 6tc
[/I]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
lady87
gaduła
gaduła


Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 262
Skąd: w sercu hard core w glowie meksyk:P

PostWysłany: Wto 12 Maj 2009, 12:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Be@tka napisał:

Iwi ludzie się zmieniają. Równie dobrze można powiedziec, że po 3 latach związku pierwsza miłość dawno minęła. Jeśli jest to narzekanie, żeby narzekać to nie rozumiem. Ale jeśli na prawdę małżeństwem para jest tylko z nazwy to jest to powód do narzekania. I oby żadnej z nas nic takiego sie nie przydarzyło...


Niestety są takie pare w których wychodzi dopiero po ślubie jaka ta druga połowa jest- nawet jeśli się nam wydaje ze znamy ją dobrze. Czego żadnej z Was nie życzę- sobie też tego nie życzę lol lol

Np. są problemy w domu nie ma co do garnka włożyć, mąż został wylany dwójka dzieci na utrzymaniu. Alebo idzie pić bo nie daje rady psychicznie albo szuka na gwałt jakiejkolwiek pracy równie się w życiu układa i róni są w charakterze nasi faceci
_________________
Mój synek Eryk przyszedł na świat 14-02-2012r. <3

Razem od 14-02-2004r.
My jako małżeństwo od 25-07-2009r.


Aniołki
[*]08-10-2009 8tc
[*], 24-09-2010 5tc
[*] 12-2010 6tc
[/I]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Przygotowania do ślubu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group