Bridezilla ]:->

[*AGNIESZKA*]

Powinno to byc w "dziale marudzenia:)
_________________

[Coni]

Ja sie wlasnie boje, ze jak mi ktos w ten dzien podpadnie (a jak mam stres to podpasc mozna wszystkim to wybuchne. A tego na prawde bym nie chciala, bo to ma byc mily dzien
_________________

[Agnusss]

Ja nawet bez okazji jestem choleryk, więc chyba w tym pięknym dniu to sobie zaaplikuję jakąś melisę. Najbardziej to się boję spięć z moją mamą, ona to jest dopiero perfekcjonistką, będzie za mna chodzić poprawiać , skubać i takie tam, a umiar to obce jej słowo.
_________________

[Coni]

Moje wybuchy sa wlasnie spowodowane moim perfekcjoniozmem. Mam nadzieje, ze w dzien slubu bede jednak na tyle spokojna, by nie rozpetac wojny domowej I ze stresu dopadnie mnie jednak glupawka a nie Bridezillas
_________________

[Agnusss]

A ja nie wiem czy jestem perfekcjonistką czy raczej zwykłą złośnicą, jak mnie coś trafi to koniec Kiedyś się wściekłam na narzeczonego bo mi zahaczył okularami o fryzurę, a szliśmy wtedy do kogoś na wesele. Oczywiście zrobił to niechcący, a mnie jak zwykle po wszystkim było głupio.
_________________

[Sasetka]

No niestety tak bywa. ja byłam raczej Bride niz zilla
_________________

[ruda87]

ja chyba na weselu zamiast melisy będę potrzebowała setki na odwagę
Lubie mieć nad wszystkim kontrolę, skrupulatnie planować i realizować ... a jak coś nie idzie po mojej mysli to nie wiem co robić dalej
boję się tego paraliżu, że sparaliżuje mi nogi podczas pierwszego tańca, że nie będzie mnie stać na spontaniczność ... a chciałabym żeby to było święto uczuć

[Agnusss]

Grunt to wyluzować - ale to łatwo się mówi jak jeszcze ponad 8 miesięcy do ślubu
_________________

[ruda87]

ja chyba będę musiała zacząć trenować jakiś olewający stosunek do świata nie chcę być zrzędzącą Panną Młodą

[Sasetka]

nie martw się Ruda ja o dziwo nie byłam zrzędą a bałam się że bede ryczeć na błogosławieństwie i przysiędzę a byłam niebywale dzielna jak "LEW" z "BrzydUli" podoba mi się aktor który gra tego rosjanina
_________________