Sekrety i błędy z przeszłości

[*AGNIESZKA*]

Dla mnie dla zdrady - nie ma wytłumaczenia
_________________

[Angel1978]

Dla mnie tez nie, ale najczęściej kobiety same są sobie winne, że faceci je zdradzają. Faktycznie, niektórzy już tacy są i się nie zmienią, ale większość z nich zdradza, bo szukają gdzieś tego, czego nie maja w domu, a to już jest wina kobiet.
_________________
Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)

[Sadie]

co do wyznania z grzechow mlodosci to codzienne zycie z psami uczy jednej rzeczy.Zycia w terazniejszosci a nie w przeszlosci.Whats done is done.Theres no need to talk about the past. Nie wyznalam A niczego bo on tez mi niewiele o swoich zamierzchlych czasach mowi.Ja odplacam szczeroscia za szczerosc.Ale sama sie wylewala nie bede.
Co do zdrady to oboje zgadzamy sie w temacie ze zdrada to koniec.Zadne z nas nie lubi rzeczy second hand.
Zawsze robilam jak Angel. Jak chcialam z kims byc to zrywalam poprzednia znajomosc. chociaz tyle szacunku drugiemu czlowiekowi staral sie okazywac. Zdrada spowoduje utrate zaufania a bez tego nie wyobrazam sobie tworzenia szczesliwego zwiazku.
_________________

[MissIndependent]

to, że kobieta jest taka a nie inna też wytłumaczeniem nie jest. jak komuś coś nie pasuje to niech odejdzie. zdradzają, bo są c****mi, bo im tak wygodnie. ale nie daj Boże, sami zostaną zdradzeni ja wolę wierzyć, że niektórzy ludzie po jakimś czasie są w stanie się zmienić. czasie osobno. żebym kogoś skreśliła całkowiecie musi się bardziej postarać. jeśli uznaję, ze coś jest warte spróbowania to próbuję, żeby potem nie mieć sobie zbyt wiele do wyrzucenia. dlatego nie mogę powiedziec, ze absolutnie nigdy bym do 'jednorazowego(!) przestępcy' nie wróciła. inna sprawa, że w 95% przypadków po prostu nie ma co składać, nie ma po co wracać.
_________________

[*AGNIESZKA*]

[Sadie]

ja sie nie zastanawialabym czy to byla moja wina ze facet zdradzil czy nie. Od tego wiedzie prosta droga do wpadniecia w przesadna samokrytyke i depresje.Zdradzil i juz.Znac jego powody nie jest mi do szczescia potrzebne.
_________________

[anjas17]

co do zdrady to w naszym przypadku to wlasnie zdrada zaczela nasz zwiazek... moze nie az tak doslownie ... poznalismy sie jak bylam w jakis totalnie beznadziejnym zwiazku, poznalam K. i zaczelo nam byc dobrze w swoim towarzystwie ale bylo mi dosyc ciezko zerwac totalnie z facetem. nie dlatego, ze mialam wyrzuty sumienia co do niego ale dlatego, ze byly to poczatki mojego pobytu w Anglii i mielismy wspolne mieszkanie z agnecji i ja poprostu nie wiedzialam jak sie wyniesc albo jak wyniesc jego... zdradzilam owszem ale wiem, ze nigdy wiecej tego nie zrobie bo juz mam swoje najwieksze kochanie... nie jestesmy zbyt dumni z tego jak zaczal sie nasz zwiazek, ze nie mialam formalnie zakonczonego zwiazku ale widocznie tak mialo byc... jednak zgadzam sie z tym, ze osoba (nie wazne czy to kobieta czy mezczyzna) zdradzaja najczesciej wtedy gdy czegos brakuje w zwiazku... wiem to z wlasnego doswiadczenia...
_________________

[zabka20sc]

[Caliope8]

ja mam nadzieję, że nigdy się na własnej skórze o tym nie przekonam ale wiem jedno gdybym została zdradzona to nie myślałabym tylko waliła na oślep
tak bym przynajmniej chciała, a w praktyce pewnie po cichu bym się spakowała i wyszła bez słowa...
_________________

[Sony85]