|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panna gaduła
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 360
|
Wysłany: Sob 18 Kwi 2009, 18:12 Temat postu: |
|
|
Angel1978 napisał: | Sadie napisał: |
Kochana nie rozumiesz.Ja nie mam Boga na co dzien gdzies.Ja bardzo silnie w Niego wierze,czesto rozmawiam, dziekuje mu za wiele rzeczy bo wszystko co mnei spotyka jest Jego zasluga. Ja po prostu nie ograniczam jego obecnosci do budynku z oltarzem i witrazami. Ja go postrzegam wszedzie.To z ludzkimi ksiezmi i ich opiniami/podejciem sie nie zgadzam. Bo to tylko ludzie tak samo grzeszni jak my!! Nie chce byc oceniona tylko przez pryzmat tego ze na msze nie chodze.A niestety tak jest dosyc czesto. Bo dla mnie msze sa nudne wiecznie te same piesni i slowa sie w kolko powtarza.Nie przezywam duchowo czegos co juz znam na pamiec.Czuje o wiele silniejsza jednosc z Bogiem w innych momentach.
Otoz nie jest jak najbardziej zrozumiale.A skad my wiemy kiedy i jakie laski i komu Bog daje? Skad wiemy co Bog na to wszystko? Slub cywilny bez Boga? A skad wiemy ze go w czasie naszego slubu w sali razem z nami nie ma? Ze mimo wszystko na nas nie patrzy? To wszystko nasze plytkie ludzkie proby zaszufladkowania Boga 'Bog jest w kosciele, w urzedzie go nie ma'. Bog jest w kazdym z nas wiec jest i w urzedniku ktory wam ceremonie cywilna przeprowadzi.
Prosze cie nie oceniaj w ten sposob.Ja nie widze roznicy mimo ze Bog ma dla mnie znaczenie. I to duze. Ja cala swoja przyszlosc skaladam w jego rece ale tak jak ty nie widzisz roznicy miedzy npr a prezerwatywa tak samo ja nie widze roznicy miedzy malzenstwem koscielnym i cywilnym. |
Dokładnie wiem o co ci chodzi, myślę identycznie. Czasami osoby takie jak my czyli niepraktykujące, są bardziej związane z Bogiem niż takie leżące krzyżem w kościele.
Brawo Sadie. |
na jednym z kosciolow w poznaniu powiesili bilbord:
tu jest Bóg
odwiedź go
jest wszedzie jest w drugim czlowieku, slyszy mysli do niego kierowane nie ważne skąd, ale w kościele jest rowniez fizycznie
bardzo dotarł do mnie ten tekst:
tak jak ty nie widzisz roznicy miedzy npr a prezerwatywa tak samo ja nie widze roznicy miedzy malzenstwem koscielnym i cywilnym
nie wiem czy chcesz bym dalej odpowiadała na ten temat, ale wnioskuje ze jesli Kosciol wraz ze swymi sakramentami nie jest Ci bliski (nie mowie o Bogu!), to rozumiem ze i sakrament malzenstwa nie ma dla Ciebie znaczenia, stąd nie widzisz różnicy między ślubem cywilnym a koscielnym
a Bóg jesli tego chcesz to na pewno jest obecny w urzedzie przy Was podczas slubu ale roznica jest taka ze nie daje "ekstra" lask sakramentalnych.
Kosciol nie mowi ze slub cywilny jest gorszy, on mowi ze nie jest sakramentem
a co do tego ze msze sa nudne zgadzam sie, zwlaszcza na wyspach...
ale fajnie mowilyscie o sluchaniu swego narzeczonego podczas gdy mowi o czyms co nas nie interesuje...
a co do tego ze praktyki religijne nie sa zadnym wyznacznikiem bliskosci Boga-zgadzam sie bo zle pojete praktyki religijne,czynione nie z milosci do Boga nie moga owocowac niczym dobrym i stad "lezacy krzyzem w kosciele" czesto sa antyprzykladem pozytywnego zachowania
a czlowiek niewierzacy moze byc od nich duzo lepszy
Bog po prostu zostawil nam w Kosiele za posrednictwem ksiezy pełnię środków do zbawienia i nasz wybor czy z nich skorzystamy, to tak jakby (moze marne porownanie, ale zawsze conieco moze zobrazowac) dziecko uczylo sie od drugiego dziecka, albo samo, albo od(z) pedagoga, ktory wie jakie srodki sa najlepsze by osiagnac cel _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Be@tka uzależniony
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 892
|
Wysłany: Sob 18 Kwi 2009, 18:58 Temat postu: |
|
|
Nie lubię GTA. Jakoś ta gra mnie nie przekonuje... uwielbiam grać w Need For Speed i inne takie (mój to ma pełno gier), ale w GTA jakoś nie.
Ale ja mu nie każę chodzić ze mną na zakupy jak nie ma ochoty. A zresztą zwykle to ja robię szybciej zakupy od niego I przeciez nie mówię, że ma nie lubić tylko, że skoro wie, że ja tego nie lubie to niech o tym nie gada. I tez nie mówię, że zainteresowania facetów sa bez sensu... Tylko czasem można jakiś temat (czy któreś z zainteresowań) sobie podarować przy tej drugiej "połówce". Ja mu nie opowiadam o kosmetykach itp - od tego mam koleżanki
Ale to już trochę nie na temat jest. _________________
www.beatailukasz.pobieramysie.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Angel1978 maniak
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 1412
|
Wysłany: Sob 18 Kwi 2009, 21:32 Temat postu: |
|
|
Dobra, to teraz niech mi ktoś jak 3 -latkowi wytłumaczy.
Moja mama ma 56 lat i stosuje antykoncepcję, bo nie miała jeszcze menopauzy,a regularnie uprawia sex. Prezerwatyw nie może stosować tak samo jak ja, bo jesteśmy uczulone na lateks, a te nielateksowe są do bani. Na npr nie może polegać. W jej przypadku nie działa, bo jest przed menopauzą i ma bardzo nieregularny cykl, i krwawienia w środku cyklu. Ma spiralę, bo w jej wieku tabletki hormonalne nie są wskazane. I co teraz, w jej wieku dzieci to raczej nie powinno się mieć, ale może się zdarzyć jak się nie zabezpiecza. Właśnie wczoraj rozmawiałam z nią na temat toczącej się tu dyskusji o antykoncepcji, więc jesteśmy ciekawe.
Czy wiek ma coś do tego, czy to po prostu tak jak dany ksiądz sobie zażyczy? _________________ Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caliope8 uzależniony
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 813 Skąd: chatka pod lipami
|
Wysłany: Nie 19 Kwi 2009, 0:47 Temat postu: |
|
|
Angela żadna z nas nie dyskutuję tu ze stanowiskiem Kościoła, możemy zgadzać się lub nie, zasada jest taka, że Kościół nie uznaje sexu jako formy przyjemności ale jako środek do zapłodnienia zgodnie więc z tym stanowiskiem Twoja mama nie powinna już uprawiać sexu. Księża są jednak ludźmi, większość nie zgrywa się na świętych i rozumieją, że zwykli ludzie mają potrzeby i są słabi i wypuszczają ich z konfesjonału z rozgrzeszeniem w myśl zasady, że "Bóg jest miłością"
Jak już pisałam nieraz Kościół to instytucja licząca sobie 2tys lata i nie zmieni się z dnia na dzień, ale tworzą ją ludzie i oni swoją posługą, wiarą i miłością zmieniają ją powoli...my póki co grzeszymy
Chyba nie potrafię tego lepiej wytłumaczyć, ale szczerze to się dziwie, że takie pytanie zadajesz na forum, o ile dobrze pamiętam pisałaś o księdzu, który jest przyjacielem rodziny od bardzo dawna, myślę, że on byłby najbardziej odpowiedni do odpowiedzi na takie pytania _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel1978 maniak
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 1412
|
Wysłany: Nie 19 Kwi 2009, 10:39 Temat postu: |
|
|
Ja znam stanowisko mojego księdza, na temat antykoncepcji.Chciałam dowiedzieć się tutaj, co myślicie na ten temat, i to wszystko. Nie uważam tego pytania za dziwne, ale zasady kościoła już tak, bo czasem kupy się nie trzymają. Jak zauważyłam prawie nikt nie szanuje tych zasad, nawet na tym forum, ale wszyscy starają się tłumaczyć pozycję kościoła? Skoro ktoś jest wierzący i tak ważny jest dla niego sakrament ślubu,i przysięga przed Bogiem, to czemu nie potrafi się dostosować do wymagań jakie stawia im kościół _________________ Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
dotti1984 maniak
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 1636
|
Wysłany: Nie 19 Kwi 2009, 15:30 Temat postu: |
|
|
panna napisał: | Kosciol nie mowi ze slub cywilny jest gorszy, on mowi ze nie jest sakramentem |
i jednoczesnie go nie uznaje, i z rozgrzeszeniem przy samym cywiolnym tez jest ciezko wiec mysle ze jednak uwaza za gorszy.
nie rozumiem tylko postawy Kościoła w sytuacji, gdy np rodzice mają cywilny, a dziecko jest chrzczone bez problemów.tzn mi to bron boże nie przeszkadza tylko skoro dziecko jest chrzczone bo rodzice chcą go wychowac zgodnie z wiarą, to jak mają to zrobic jesli Kościół ich małżeństwa nie uznaje i do komunii nie dopuszcza??
ja jestrem wierząca, staram sie też praktykowac, ale jak tak bardziej mysle i obserwuje postępowanie Kościoła, księży itp to przestaje sie dziwic tym co nie wierzą albo Kościół omijają szerokim łukiem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Nie 19 Kwi 2009, 17:39 Temat postu: |
|
|
Angel1978 napisał: | Ja znam stanowisko mojego księdza, na temat antykoncepcji.Chciałam dowiedzieć się tutaj, co myślicie na ten temat, i to wszystko. Nie uważam tego pytania za dziwne, ale zasady kościoła już tak, bo czasem kupy się nie trzymają. Jak zauważyłam prawie nikt nie szanuje tych zasad, nawet na tym forum, ale wszyscy starają się tłumaczyć pozycję kościoła? Skoro ktoś jest wierzący i tak ważny jest dla niego sakrament ślubu,i przysięga przed Bogiem, to czemu nie potrafi się dostosować do wymagań jakie stawia im kościół |
Dokladnie to samo m chodzi po glowie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Nie 19 Kwi 2009, 17:46 Temat postu: |
|
|
i jednoczesnie go nie uznaje, i z rozgrzeszeniem przy samym cywiolnym tez jest ciezko wiec mysle ze jednak uwaza za gorszy.
nie rozumiem tylko postawy Kościoła w sytuacji, gdy np rodzice mają cywilny, a dziecko jest chrzczone bez problemów.tzn mi to bron boże nie przeszkadza tylko skoro dziecko jest chrzczone bo rodzice chcą go wychowac zgodnie z wiarą, to jak mają to zrobic jesli Kościół ich małżeństwa nie uznaje i do komunii nie dopuszcza??
Prawda dotti. Rekolekcje dla par tylko po cywilnym sa organizowane osobno. Dlaczego? Ponawiam pytanie czym sie roznimy od par po koscielnym? Ze specjalnych lask nie otrzymujemy? To TYLKO LUDZKA interpretacja. Komu Bog specjalnych lask udziela jest tajemnica. Nikt tego nie wie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agbar uzależniony
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 743
|
Wysłany: Nie 19 Kwi 2009, 20:26 Temat postu: |
|
|
Caliope8 napisał: | Kościół nie uznaje sexu jako formy przyjemności ale jako środek do zapłodnienia zgodnie więc z tym stanowiskiem Twoja mama nie powinna już uprawiać sexu |
Nie jest tak jak piszesz. KK mówi, że seks oprócz celu prokreacyjnego ma też jednoczyć małżonków i uczynić silniejszą ich więź. Mówi się przecież o obowiązku małżeńskim.
Jeśli byłoby tak jak piszesz, to małżeństwa, które z przyczyn biologicznych nie mogą mieć dzieci, musiałyby całe życie być w celibacie. Ich współżycie byłoby grzechem. A tak przecież nie jest. Kościół nie zabrania współżycia nikomu, a tym bardziej nie mówi, że jak kobieta jest po menopauzie, to żadnaj sfery seksualnej mieć nie może. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agbar uzależniony
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 743
|
Wysłany: Nie 19 Kwi 2009, 20:28 Temat postu: |
|
|
dotti1984 napisał: | nie rozumiem tylko postawy Kościoła w sytuacji, gdy np rodzice mają cywilny, a dziecko jest chrzczone bez problemów |
Dziecko nie jest winne za błędy (w rozumieniu KK) rodziców. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|