kto na świadka

[betty22]

Jak juz wspomnialam u mnie wódka zaopiekuja sie starosci i oni beda miec klucz do pomieszczenia z wódką
_________________

[kat8]

to mało da
_________________

[betty22]

Dlaczego? kilku moi znajomych miało tam wesele i zadna wodka sie nie gubiła. Poza tym wlasciciel restauracji jest naszym znajomym oraz w tej restauracji pracuje kuzynka mojego ojca wiec niesadze zeby ktos odwazył sie na jakis wystepek
_________________

[kat8]

jeśli tak to ok dobrze że mieliście taką możliwość ale czasem a nawet jest to już tradycją w niektórych miejscach ze coś tam zginie,nie mówię wszyscy zawsze się taki kelner znajdzie
_________________

[Be@tka]

kat ja wiem, że fajnie jest coś dac obsłudze, nawet jak nie będą pili w trakcie wesela to będa mieć na kiedyś a inaczej będą patrzeć. Parę razy obsługiwałam wesela
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl

[kat8]

Be@tka więc wiesz o czym mówie Ja nigdy nie piłam na weselach ale widziałam niejedno, zapewne tak jak i ty,że nawet mimo najszczerszych checi upilnowania obslugi to i tak zawsze cos jest nie tak
_________________

[Be@tka]

No dokładnie. A jak młodzi są mili i fajni to dużo problemów da się rozwiązać, a jak tylko wymagają to jakoś tak się nie da
_________________

www.beatailukasz.pobieramysie.pl

[kat8]

oj czasami to nie wiadomo było czy sie smiac czy plakac
_________________

[Violeta]

Moja kuzynka na własnej skórze się przekonała, że takie pomieszczenie na wódkę i kluczyk niewiele daje bo i tak jej parę butelek zginęło dziwnym trafem a ja nie wierzę, że obsługa ma tylko jeden klucz do tego pomieszczenia i na bank mogą wynosić. Mojej kuzynce ponadto zwinęli dużo soków i cały tort ten duży z dołu, który miał być na poprawiny. Tak jest jak się nie pilnuje obsługi, ale to moim zdaniem wina rodziców i świadków bo oni powinni być od tego, żeby parę spraw dopilnować, a nie młodzi. Ten wieczór i noc należy do nich i oni powinni się bawić i nie martwić niczym. Moja mama za to jak teraz 2 maja mój brat się żenił to tak wszystkiego dopilnowała z mężem, że nic kompletnie nie zginęło. Na koniec sami dali obsłudze wino i wódkę. Zrobiła tak że byli na sali do samego końca do 5 rano. Spisali w kuchni wszystko co zostało i ile sztuk, łącznie z jedzeniem, tortem, wódką i winem i ciastami i kazali podpisać obsłudze. Na poprawinach wszystko było co do jednej sztuki. A po poprawinach wszystko co zostało oddali (wszystkie kotlety, ciasto, tort itd.) Więc zawsze jest sposób żeby obsługę zdyscyplinować i żeby nie robili wałków. Tylko niestety rodzice lub świadkowie muszą chcieć
_________________

[Sasetka]

Na moim weselu było tak: pisało się kto brał ile butelek wódki, o której. I potem moja mama i mama Maćka miała do wglądu i nawet były wszystkie....
_________________