Nie chcę jej na moim ślubie!!!

[maalwka]

Za 2 miesiące wychodzę za mąż, wszystko dopięte na ostatni guzik, odliczam dni.... nie można być bardziej szczęśliwym, ale u mnie to nie takie proste Zacznę od początku: U mnie w miejscowości jest pewna "gwiazda", plastik fantastic, tleniona skwarka, mówiąc łagodnie panna lekkich obyczajówi tu jest problem, nasz znajomy (samotny), zaprosił ją właśnie jako swoją osobę towarzyszącą na nasz ślub (((, nie mogło być gorzej, co ja mam zrobić, nie chcę jej tam, czy mam prawo mu to powiedzieć Zaznaczę tylko że nie są razem, to tylko jego "koleżanka"...pomocy

[monikas]

W sumie to średniawo chyba, jak już go zaprosiłaś z osobą towarzyszącą to chyba może przyjść z kim chce.
Rozumiem jakbyś byla z nią na wojennej ścieżce...ale jak po prostu jej nie lubisz, bo jest brzydka/głupia/jakkolwiek to chyba nie za bardzo...

My np. nie chcemy siostry Mojego, do której się nie odzywamy od zeszłego roku, ale ona mieszka z Jego rodzicami także nic nie poradzimy.

[maalwka]

nie lubię to za mało powiedziane, ja jej po prostu nie znoszę, jak na nią patrzę to mi się nóż w kieszeni otwiera, na wojennej ścieżce nie jestem ale kilka ekscesów z nią miałam, nawet w nasze zaręczyny obraziła mojego narzeczonego....

[monikas]

A ten znajomy, co ją zaprosił wiedział o tym?

[maalwka]

a co do "rodziny" to znam ten ból, tyle że my jesteśmy w lepszej sytuacji, mojego narzeczonego brat i jego żona nie rozmawiają z nikim więc nie będzie ich pewnie na naszym ślubie, ale zaproszenie wysłaliśmy tak z grzeczności....

[maalwka]

on pewnie nie, bo za granica mieszka... był ostatnio na urlopie i ją zaprosił, teraz to przyjedzie dopiero na nasze wesele... czy wypada go poprosić żeby jej nie brał...

[monikas]

Masz to, że ten brat nie przyjdzie raczej. U mnie niestety obecna będzie i miałam lęki, że coś zmajstruje głupiego, ale teraz wiem, że przyjaciele dopilnują by nic nie odwaliła i żeby za blisko to mnie nie podchodziła podczas imprezy.

Jeśli to dobry znajomy można by mu napomknąć, aczkolwiek on już ją zaprosił - w jakim świetle stawia go ewentualne "cofnięcie" zaproszenia? Raczej średnio :/

<nigdy nie zrozumiem przychodzenia na imprezy z osobami towarzyszącymi z 'łapanki'>

[maalwka]

no to pozazdrościć przyjaciół )))))) głowa do góry nikt nam nie zepsuje tego dnia )))
_________________

[EwaK]

Olej ją i nie zwracaj uwagi. Będziesz zbyt podekscytowana tym dniem aby zaprzątać sobie głowę jakąś lalą
_________________

[Karolina1984]

Nawet jej nie zauważysz. Nasze wesele yło na 70 osób i przynajmniej z 40% nie zamieniłam ani słowa, nie dlatego, że nie chciałam, tylko nie było jak i kiedy się poznać.

Także - luz. Może nie przyjdzie
_________________