|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nana gaduła
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 253 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Pią 3 Paź 2008, 20:40 Temat postu: |
|
|
Lotta napisał: | ...że umrze młodo i zostanę sama - głupie wiem, ale moja babcia tak miała... jedna i druga zresztą |
wiesz co?? Ja jak słyszę że jedzie karetka to dostaje zawału i od razu piszę do M. nawet jeśli karetka jedzie u mnie w Katowicach a ja wiem że on w domu w Gliwicach jest
baaa kiedyś jechała karetka a on szedł do mnie w sensie wysiadł z autobusu i miał do przejścia jakieś 5minut z przystanku... a ja i tak przerżona byłam. _________________
Niczego nie będzie żal!! :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Lotta gaduła
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 298 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 3 Paź 2008, 20:44 Temat postu: |
|
|
Też tak mam Zawsze się boję czy się mu coś nie stało...
Nawet jak idzie do sklepu po zakupy czy coś, mówię by na siebie uważał... _________________ Kiss me once and I will surely melt and die
Kiss me twice and I will never leave you side
Dreams come true
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana gaduła
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 253 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Pią 3 Paź 2008, 20:49 Temat postu: |
|
|
kurde my ten ślub to będziemy z wrzodami żoładka i jakimiś nerwicami brały
przecież to dorosłe Chłopy są o co my się martwimy?? :/ _________________
Niczego nie będzie żal!! :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Lotta gaduła
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 298 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 3 Paź 2008, 21:00 Temat postu: |
|
|
Wypadki się zdarzają.
Choroby, i takie tam.
Trzeba myśleć pozytywnie _________________ Kiss me once and I will surely melt and die
Kiss me twice and I will never leave you side
Dreams come true
|
|
Powrót do góry |
|
|
marzena gaduła
Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 284 Skąd: znienacka :))
|
Wysłany: Pią 3 Paź 2008, 21:13 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: | wiesz co?? Ja jak słyszę że jedzie karetka to dostaje zawału i od razu piszę do M. nawet jeśli karetka jedzie u mnie w Katowicach a ja wiem że on w domu w Gliwicach jest
baaa kiedyś jechała karetka a on szedł do mnie w sensie wysiadł z autobusu i miał do przejścia jakieś 5minut z przystanku... a ja i tak przerżona byłam. |
Ja do mojego też od razu zawsze pisałam, jak słyszałam karetkę! I teraz on (mieszkamy niedaleko, więc karetki słyszymy oboje), jak jedzie karetka, to sam od siebie mi pisze: "W domu" albo "OK", bo wie, że zaraz pewnie napiszę do niego... _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pią 3 Paź 2008, 21:37 Temat postu: |
|
|
a moje jedyneobawy sązwiąznez moją przyszłąrodzinką (czyt. rodzinąmojego narzeczonego). boje się czy przez ich knowaniania popsuje sięmój związek _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ladysunshine guru
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 2659
|
Wysłany: Czw 23 Paź 2008, 14:49 Temat postu: |
|
|
My także wychowaliśmy się w dwóch różnych modelach rodziny i nie wiem, jak to przełożymy na własną rodzinę.
Nie podobają mi się relacje panujące ani w mojej, ani w jego rodzinie... Ale mam nadzieję, że będzie dobrze... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana gaduła
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 253 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Pią 24 Paź 2008, 8:51 Temat postu: |
|
|
u nas to samo. Tylko że i ile moja rodzina jest normalna, uwielbiam ją it [do czego oczywiście musiałam dochodzić jakieś 19lat bo doceniłam ich dopiero jak się wyniosłam na studia.. ] o tyle u M. jest tragedia... on jest zupełnie inny niż rodzice.. niż rodzina, nie wiem jak się taki uchował ale mam nadziej że po ślubie nie będzie ujawniał żadnych skłonności ani po mamusi ani po tatusiu.. z resztą sam mi powiedział że jakby się zaczął zachowywać jak ojciec to mam się poprostu spakować i odejść od niego.. _________________
Niczego nie będzie żal!! :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Be@tka uzależniony
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 892
|
Wysłany: Pią 24 Paź 2008, 9:08 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: | Tylko że i ile moja rodzina jest normalna, uwielbiam ją it [do czego oczywiście musiałam dochodzić jakieś 19lat bo doceniłam ich dopiero jak się wyniosłam na studia.. |
O to tak jak ja Czemu to docenia sie dopiero później?
Mój narzeczony twierdzi, że nigdy nie będzie się zachowywał jak jego rodzice. On jest całkiem inny niż oni (nawet inny niż jego brat). Mam nadzieję, że to się nie zmieni, bo jeśli zacznie być taki jak rodzice to nasz związek może się źle skończyć... _________________
www.beatailukasz.pobieramysie.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
ladysunshine guru
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 2659
|
Wysłany: Pią 24 Paź 2008, 9:44 Temat postu: |
|
|
Może ja też docenię swoją rodzinę, dopiero jak się od nich wyniosę. Sama nie wiem... Czas pokaże. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|