Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marttoom kandydat
Dołączył: 30 Sie 2008 Posty: 79 Skąd: z domku:)
|
Wysłany: Pią 24 Paź 2008, 15:36 Temat postu: |
|
|
a my teraz mieszkamy osobno, każdy w swoim domku i ze swoimi rodzicami po ślubie będziemy mieszkać u mnie, z moimi rodzicami, jestem najmłodsza, raczej od zawsze było wiadomo, że to właśnie ja zostanę w domku moi rodzice już są starsi, dlatego też nie wyobrażam sobie zostawić ich samych... dom mamy dość duży w tej chwili 3 pokoje są puste i nic się w nich nie dzieje, dlatego wiem, że miejsca nam starczy uważam, iż jest to pewien zaszczyt, że mogę zostać z rodzicami. Wiadomo, że jest to ogromny obowiązek- teraz może nie, ale za jakieś kilka lat nie wiad
omo jak zdrowi będą rodzice... czasem się tego boję nawet, obawiam się, Wiem, że nie będzie tak jak mogłoby być gdybyśmy mieszkali tylko sami... ale znam starsze małżeństwa, które zostały same jak palec, dzieci powyjeżdżały, wszystkie myślą tylko o sobie, a oni nie mają już sił by utrzymać dom, dlatego patrząc na los niektórych ludzi, nigdy bym nie chciała, żeby spotkało to moich rodziców..
i myślę, że mamy duże ułatwienie, że możemy mieszkać, w dużym, ładnym domu... nie musimy się gnieździć w jakimś wynajętym mieszkaniu, czy starać o kredyt... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Nie 26 Paź 2008, 21:56 Temat postu: |
|
|
wow! rzadkie podejście do wspólnego mieszkania z rodzicami. a czy Twój narzeczony podziela Twój entuzjazm? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana gaduła
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 253 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Nie 26 Paź 2008, 23:29 Temat postu: |
|
|
magda jeśli to duży dom, gdzie nie trzeba się mijać codziennie i jak się człowiek uprze to wcale nie trzeba się spotykać to ja też bym się cieszyła _________________
Niczego nie będzie żal!! :* |
|
Powrót do góry |
|
|
marttoom kandydat
Dołączył: 30 Sie 2008 Posty: 79 Skąd: z domku:)
|
Wysłany: Pią 31 Paź 2008, 17:40 Temat postu: |
|
|
mój T. bardzo dobrze się dogaduje z moimi rodzicami, co dziwne,to czasem mi się wydaje, że nawet on lepiej niż ja entuzjazmem to nawet może i ja nie pałam, ale pogodziłam się z tym, że będę mieszkać z rodzicami i wiem,ze w naszym wypadku to najlepsze rozwiązanie oczywiście, że moje Kochanie również podziela moje zdanie, gdyby tak nie było szukalibyśmy czegoś swojego myślę, że moje myślenie nie jest jakieś złe _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ladysunshine guru
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 2659
|
Wysłany: Wto 25 Lis 2008, 18:43 Temat postu: |
|
|
Podziwiam Cię marttoom. Ja rękami i nogami się przed tym bronię, z resztą, z kimkolwiek bym nie rozmawiała, każdy mi radzi, żeby mieć coś swojego. I tak chcemy. W sumie z moimi rodzicami zostaje siostra, a rodzice mojego K. będą na tej samej działce, czyli praktycznie wszystko gra. Tylko dla nas ważne jest to, żeby mieć swój dom, swój kąt, gdzie możemy sobie zrobić wszystko po swojemu i nikt nam nie będzie truł za uchem, że to nie tak, bo nie po jego myśli... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AGNIESZKA* maniak
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 1546 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15 Sty 2009, 8:38 Temat postu: |
|
|
My narazie osobno mieszkamy, on z rodzicami i ja z ze swoja rodzinka, weekendy jesteśmy u niego, albo u mnie w tygodniu tez zaglądamy do siebie, bo nie możemy bez siebie wytrzymać. Dobrze, że oboje mamy samochody, bo moja siostra z chłopakiem to tylko weekendy i autobusami8, ojjj mi by było ciężko, nawet teraz nie wytrzymuje dwa, trzy dni bez niego:)
A po slubie...ladysunshine ma rację - wszystko zrobimy, aby miec coś swojego i sami, nie wiem jaky słodko było z rodzicami i tak sami chcemy być! Ale skąd na to pieniązki wziąśc _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
aseret gaduła
Dołączył: 03 Kwi 2008 Posty: 352
|
Wysłany: Czw 15 Sty 2009, 11:00 Temat postu: |
|
|
marttoom napisał: | po ślubie będziemy mieszkać u mnie, z moimi rodzicami, jestem najmłodsza, raczej od zawsze było wiadomo, że to właśnie ja zostanę w domku moi rodzice już są starsi, dlatego też nie wyobrażam sobie zostawić ich samych... dom mamy dość duży w tej chwili 3 pokoje są puste i nic się w nich nie dzieje, dlatego wiem, że miejsca nam starczy |
My prawie od roku mieszkamy z moją mamą... W tym pół roku po ślubie... Mieszkanie jest cztero-pokojowe. Miejsca starcza... ale mój Boże... kłótnie są non stop. I to najczęściej ja nie wytrzymuję. Moja mama wiecznie się we WSZYSTKO wtrąca. Owszem, całe życie się kłóciłyśmy... Ale NIE TAK. Wiem, że gdyby żył mój tato to byłoby inaczej... a tak... Jestem wykończona psychicznie... marzę o własnym domu... Jeśli chcemy być zdrowi psychicznie, to musimy marzenia w życie wprowadzić!
Też na początku myślałam, że będzie fajnie... że przecież zajmę się mamą (68 lat, we wrześniu skończy 69)... ale... w głowie się nie mieści ile po ślubie się zmienia w tej materii (teraz nie dość, że do mnie ciągłe wredne teksty, to jeszcze do mojego męża... on nic nie mówi, bo jest cierpliwy... ale widzę i słyszę jak go to wszystko boli)... I nie przemówisz, nie porozmawiasz (Bóg jeden wie ile razy próbowałam)... Nawet nas szantażuje... Aż się boję co będzie jak będę w ciąży, jak dzieci się urodzą... Ratunku! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Czw 15 Sty 2009, 11:16 Temat postu: |
|
|
my na szczęście mamy swoje mieszkanie i wiem że też psychicznie nie dałabym rady mieszkać z rodzicami. kocham ich bardzo ale to specyficzni ludzie (szczególnie mama) i wiele razy miałam przez nią problemy z poczuciem własnej wartości. doszło do tego że teraz odruchowo bronię się przed jej pomocą gdy urodzi się Hania. Wiem że mieszkając z rodzicami ciągle słuchałabym różnych uwag i "dobrych rad" które tylko mogłyby zaszkodzić w tych nowych sytuacjach dla mnie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ladysunshine guru
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 2659
|
Wysłany: Czw 15 Sty 2009, 16:42 Temat postu: |
|
|
No właśnie ja się chcę ustrzec takiej sytuacji, o jakiej pisze Aseret. Ja też się jakoś nie bardzo nigdy dogadywałam w domu i wiem, że z jego rodzicami będzie to samo, ale póki co zostanie u niego na jakiś czas, to lepszy pomysł niż u mnie. Współczuję Ci, bo bardzo smutne to jest, że dziecko zostaje w domu, żeby się opiekować rodzicom na starość, a tu taka "wdzięczność". Płakać się chce.
I zgadzam się też z Tobą Magdaberbec. Najlepiej zawczasu "przeciwdziałać" tym "dobrym radom" i ja też sobie nie jestem wstanie wyobrazić, jakbym miała mieszkać z którymiś rodzicami będąc w ciąży, czy po urodzeniu dziecka. Więc powiedziałam już mojemu K., że dopóki nie będziemy mieli czegoś swojego, to ja nie mam zamiaru starć się o dziecko. I zgodził się ze mną. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
luciola86 bywalec
Dołączył: 17 Lis 2008 Posty: 201 Skąd: Zakliczyn
|
Wysłany: Czw 15 Sty 2009, 18:25 Temat postu: |
|
|
ja tez zostaje w domu rodzinnym ale sytuacja bedzie troche inna. Otóż dostaniemy poddasze, i je sobie wykonczymy. Wiec udział mojej mamy sie ograniczy, poniewaz bedziemy mieli osobne wejscie. Zreszta z dolu nie bedzie bezposredniego wejscia, poniewaz mamy juz schody na gore ale je zamurujemy bo by nam wyszly w sroku sypialni a watpie zeby mojej mamusi chcialo sie biegac przez podworko zeby wejsc na gore troche ponarzekac _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |