|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
becia gaduła
Dołączył: 01 Kwi 2008 Posty: 352 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 23 Maj 2008, 22:10 Temat postu: |
|
|
Mnie też ciężko było namówić na pierwsze spotkanie... Ehhh dobrze, że ci mężczyźni czasem tacy wytrwali są _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik_ kandydat
Dołączył: 24 Maj 2008 Posty: 26
|
Wysłany: Pią 30 Maj 2008, 19:23 Temat postu: |
|
|
My z Kamilem mamy dość burzliwą znajomość
poznaliśmy się 7 lat temu na czacie... po pierwszej naszej rozmowie wymienilismy sie adresami zamieszkania (juz nigdy potem nikomu obcemu swojego adresu nie podalam;)) Kamil nie mial jeszcze internetu wiec czasem chodzil do cafejki i pisal mi maile, jeszcze czesciej pisalismy sobie listy...tak listy;) takie na ładnych papeteriach wysyłane Pocztą Polską
pierwszy raz umowilismy sie na spotkanie na saunie... hehe kolejna nietypowa rzecz a raczej miejsce....
przez jakies 5 lat mijalismy sie... spotykalismy sie raz na rok... ja przez ten czas mialam swoje ilostki, on miał swoje ale zawsze jak cos nie szlo tak jak trzeba to odnawialismy kontakt... az to 2lata temu w koncu zeszlismy sie na stale... Długo musiał walczyć o moje serce:) ale udało mu się...
W skrócie to by było na tyle:) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Castia maniak
Dołączył: 06 Maj 2008 Posty: 1517 Skąd: z serduszka P. ;)
|
Wysłany: Sob 31 Maj 2008, 7:43 Temat postu: |
|
|
A my się znaliśmy od bardzo, bardzo dawna, bo chodziłam z bratem P. do zerówki. Potem z P. do tej samej podstawówki, gimnazjum. Zawsze jakoś przyciągał mój wzrok. Potem bracia organizowali imprezę na działce w wakacje przed moim pójściem do liceum. tak się złożyło, że zostałam na chwile sama nad oczkiem wodnym i wtedy pojawił się on, nie chciał mnie już odstąpic na krok, zaczęliśmy rozmawiac, nie mogliśmy przestac, rozmawialiśmy kilka godzin i ciągle nam było mało. Nie minął tydzień jak zostaliśmy parą, choc też nie łatwo do tego doszło, bo jego brat próbowal nam w tym przeszkodzic... Tak teraz mijają 4 lata. Niestety w tym czasie nie obeszło się bez problemów, rozstań kiedy P. próbował mnie uchronic przed cierpieniem, ale wszystko się jakoś ułożyło i mogę śmiało powiedziec, że jest między nami jeszcze lepiej niż na początku, z dnia na dzień _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasetka maniak
Dołączył: 10 Wrz 2007 Posty: 1119 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 2 Cze 2008, 13:08 Temat postu: |
|
|
becia napisał: | Mnie też ciężko było namówić na pierwsze spotkanie... Ehhh dobrze, że ci mężczyźni czasem tacy wytrwali są |
Zgadzam sie Becia z tobą Dobrze że panowie tacy cierpliwi. Maćka poznałam też przez internet i to przez portal randkowy: www.ilove.pl sorki za spam ale tam jest full chłopaków przekazać samotnym koleżankom. Szukałam wśród znajomych nawet wychowywana byłam z takim jednym Krzysiem W. ale nie to była miłość tylko przyjaźń naszych mam no i postanowiłam zarejestrować i klikałam do różnych osóbek. No i pewnego dnia kiedy sprawdzałam pocztę... to ja patrzę a tu wiadomość od Maćka. NO podał mi numer telefonu komórkowego, ja sobie zapisałam i powiedziałam krótko : pewnie kolejny (N) -imię byłego i nic zero reakcji. Oczywiście buziaka mi przesłał no to ja dzięki za buziaka i też mu podarowałam a on na to: mam nadzieje że to był słodki buziaczek A ja że oczywiście. Następnie podał mi numer gg do pracy i na początku w pracy ze mna gadał a potem w domu i po dwóch tygodniach kiedy dałam kosza innemu kandydatowi który kazał się adorować a ja oczywiście kopnęłam przysłowiowo "w dupe" tego gościa a do Macka kliknęłam i zaproponowałam spotkanie. Postanowiłam dać mu szanse i nie żałuje nasza milość kwitnie jak kwiat . Kochamy się Pozdrawiam koleżanki które mają chlopaków-narzeczonych z internetu i tak ma dalej być. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
monika22 kandydat
Dołączył: 04 Cze 2008 Posty: 27 Skąd: Bujaków
|
Wysłany: Wto 10 Cze 2008, 8:55 Temat postu: |
|
|
becia napisał: | Mnie też ciężko było namówić na pierwsze spotkanie... Ehhh dobrze, że ci mężczyźni czasem tacy wytrwali są |
nie jesteś sama ja także zwlekałam ze swoim pierwszym spotkaniem gdy już doszło to byłam tak nieśmiała że dopiero pod koniec spotkania popatrzyłam mu w oczy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia1302 gaduła
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 341 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 16 Cze 2008, 15:39 Temat postu: |
|
|
Ja mojego męża poznałam przez internet.On był w Niemczech,a ja w Polsce.W sumie do mnie pierwszy napisał,wymieniliśmy się numerami komórek.i tak to się zaczęło sms itd...Po prawie 3 miesiącach pisania sms do siebie zobaczyliśmy się pierwszy raz... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
karoola kandydat
Dołączył: 02 Lip 2008 Posty: 24 Skąd: Wroclaw :) / Oborniki Śląskie
|
Wysłany: Czw 17 Lip 2008, 16:52 Temat postu: |
|
|
u mnie to bylo tak ze ja chcialam byc z kolega marcina. I wykorzystywalam go a to zeby cos mu przekazal a to zeby cos się zapytał.. itp. Marcin ostrzegal mnie przed nim a ja nie chcialam go wtedy sluchac. Skonczylo sie na tym ze koles mnie skrzywdzil i to dosc mocno..Wtedy jakos tak zaczelismy (z Marcinem) rozmawiac na gg. najpierw byly to takie typowe kolezenskie rozmowy a pozniej on zaczal mi opowiadac o swoich problemach, a ja o moich. Skonczylo sie na tym ze nawet w Boze Narodzenie non stop ze soba pisalismy;) potem pare razy do mnie zadzwonil a w styczniu spotkalismy sie na WOSP (specjalnie przyjechal z Obornik do Wrocławia:) ) i ogolnie traktowalam go jak przyjaciela do czasu kiedy zaprosil mnie na studniowke... i tak to wszystko sie zaczelo:) dzisiaj jestesmy szczesliwi i prawde mowiac wdzieczni jego koledze bo dzieki niemu jestesmy ze soba:) _________________ Love sometimes can be like destiny
|
|
Powrót do góry |
|
|
aleksandra498 początkujący
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4 Skąd: warmińsko - mazurskie
|
Wysłany: Sro 30 Lip 2008, 11:23 Temat postu: |
|
|
Ja i Michał poznalismy się na gg pisaliśmy codziennie przez ponad tydzień. Nalegał abym dała mu swój numer telefonu i uległam pod warunkiem że bedzie pisał tylko smsy, juz nastepnego dnia siedząc na lekcji religii (byłam wtedy w klasie maturalnej) umówiliśmy sie na kawę, bo napisałam mu że strasznie nie wyspana jestem, a on niby zartem zapropoował własnie ta kawę. Dzien przed spotkaniem wymieniliśmy sie zdjęciami (średni mi sie spodobał, myślałam że juz nigdy sie z nim nie umówię), W trakcie spotkania gadał jak njęty, ale widac było po nim że jest bardzo zestresowany (tak jak ja).
Gdy powiedziałam o nim rodzicom rodzice kategorycznie zabronili sie nam spotykać (jest starszy o 8 lat), przez pół roku spotykalismy sie w ukryciu, nie było łatwo, czasami nie widzieliśmy sie nawet miesiąc a później spotakanie na pół godziny i tyle, ale daliśmy rade jestesmy ze soba juz prawie 2,5 roku. Za rok planujemy sie pobrać, a w ciagu miesiaca spodziewam się oświadczyn |
|
Powrót do góry |
|
|
Lotta gaduła
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 298 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 30 Lip 2008, 21:42 Temat postu: |
|
|
Miałam 16 lat, on 18.
Poznaliśmy się w szkole na przerwie, jakoś pod koniec września
Wyglądał wtedy dość... niepodobnie do dzisiaj [m.in. podbite oko miał ]. Spodobał mi się...
Półtora miesiąca później byliśmy razem, kolejny miesiąc potem stwierdziliśmy, że chcemy być razem zawsze [decyzja o ślubie była dość ekspresowa ale do dziś uważam że słuszna]. No i tak sobie minęło... było sporo trudnych chwil ale one już za nami [a przed nami kolejne ale takie jest życie].
Czemu go tak bardzo pokochałam?
Hm, nie wiem ponieważ nie umiem odpowiedzieć na pytanie "za co kocham". Myślę jednak że zaufałam mu ponieważ był zupełnie inny niż reszta 18latków - poważny [choć zarazem szalony, ale poważny jeśli chodziło o poważne sprawy], odpowiedzialny, opiekuńczy. Do dziś nie widziałam faceta który dorósł by mu choćby do pięt Jest to jedyna osoba której ufam bezgranicznie, na którą zawsze mogę liczyć.
A z wyglądu zmienił się bardzo na plus [chociaż nawet wtedy mi się podobał ], bo schudł, nabrał nieco mięśni i zarósł na twarzy bardziej tylko oka nie ma już mu kto podbijać - na szczęście _________________ Kiss me once and I will surely melt and die
Kiss me twice and I will never leave you side
Dreams come true
|
|
Powrót do góry |
|
|
betty22 uzależniony
Dołączył: 13 Maj 2008 Posty: 667 Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Sro 30 Lip 2008, 22:52 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny kazda z was ma swoja ciekawa historie....ja znam mojego T. juz 9 lat, jestesmy z tej samej miejscowosci i razem chodzilismy do szkoły. Nawet niewiem kiedy sie w nim zadłuzylam i to ja poczatkowo zdobywalam jego wzgledy, potem i on wykazał zainteresowanie.Takie szczeniackie uczucie (mialam 14 lat), jednego dnia chcialam z nim byc, nastepnego dnia juz nie. Rozstalismy sie, a dopiero po 2 latach przypadkowe spotkanie spowodowało ze nasze uczucie wrociło i tak jest do dzis! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|