Ślub-Wesele.pl - odwiedź nasz portal ! Fryzury ślubne 2016 Komis ślubny Baza firm Życzenia ślubne :: Portal dla nowoczesnych rodziców - AchTeDzieciaki.pl

Forum ślubne Ślub-Wesele.pl

Wspomnień czar...:)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Wspomnienie z Waszego ślubu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sandra19882
gaduła
gaduła


Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 310
Skąd: Niepołomice/ Katowice

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 10:30    Temat postu: Wspomnień czar...:) Odpowiedz z cytatem

Od naszego ślubu miną w sobotę jutro 3 tygodnie, a wydaje mi się jakby to wszystko działo się wczoraj;) Z góry przepraszam za błędy składniowe, czy też stylistyczne Jeśli uznacie, że jest za długa, nudna i ciągnie się jak flaki z olejem i bez sensu- to nie szkodzi, jeśli dobrniecie do końca- z góry dziękuję 
Ale po kolei. Nasze ostatnie przygotowania zaczęły się w sumie chyba od środy. W środę rano odebrałam ciasto, które potrzebne było do rozniesienia po rodzinie;) do spakowania miałam 20 pudełek więc zanim pokroiłam i spakowałam wszystko minęło trochę czasu. Następnie z rodzicami ( powinnam z moim Piotrkiem, ale urlop miał dopiero od piątku i wtedy też dopiero do mnie przyjechał) zrobiliśmy tourne po mojej rodzince z ciastem.. Zeszło do wieczora.. Ledwo żyłam;) W czwartek o 11 pojechałam z rodzicami odebrać moją suknie;D byłam bardzo podekscytowana..uśmiech Po dotarciu na miejsce, pani w salonie pomogła nam ją spakować , życzyła szczęścia, zaprosiła na poślubne ploteczki i ruszyliśmy do domu. Suknia zawisła w sypialni rodziców pozapinana od góry do dołu i czekała na swoją godzinę  o 17 umówiona byłam z koleżanką, która zrobiła mi rzęsy, a mówiąc nieskromnie wyszły pięknie  następnie poszłyśmy sobie do parku na piwko..Very Happy a co:D Stresu w ogóle nie odczuwałam, jakoś tak wszystko na lajcie się działooczko
Nadszedł piątek..uśmiech Rano o 8 przyjechał mój Piotruś z całym swoim ekwipunkiem..uśmiech wszystko skrzętnie ukryte w workach;) On nie widział mojej sukni, a ja jego garniutru;) Top secret do samego końca. Napiliśmy się porannej kawki i trzeba było zacząć działać. Najpierw pojechaliśmy dopłacić resztę pieniążków za noclegi dla gości.( Notabene tak łasej na kase baby dawno nie widziałam..) Gdy czekaliśmy na nią podeszła do nas cyganka i chciała nam powróżyć, jednak ani ja ani mój Piotrek nie chcieliśmy i kulturalnie powiedzieliśmy żeby sobie poszła.. a ta zaczęła nawijać do nas, że wkrótce weźmiemy ślub, będziemy mieć dwójkę dzieci, najpierw chłopca, potem dziewczynkę i że czeka nas podróż za granicę i chciała za to od nas kasę:O więc mowie do niej że przecież nie chcieliśmy nic od niej i że nic jej nie damy..skrzywiła się i poszła. Po chwili pojawiła się właścicielka pokoi, zapłaciliśmy i pojechaliśmy do mnie. W międzyczasie brat odebrał nam owoce. Od 10 mogliśmy zacząć zwozić na salę wszystkie potrzebne rzeczy;) czyli wódkę, inne alkohole, napoje gazowane, owoce, prezenty dla rodziców itd.. Troszkę tego było, jechaliśmy na dwa samochody 2 razy , ale jakoś w miarę sprawnie nam to poszło. W domu przypomniałam sobie ze nie zawieźliśmy cukierków, ale w sobotę rano tata miał jechać zawieść ciasto wiec wziął tez cukierki. Po powrocie do domu obiad na szybko, trzeba było ogarnąć troszkę mieszkania bo popołudniu spodziewaliśmy się gromadki gości.. Tak. .Było tradycyjne na śląsku „trzaskanie”, czyli polter;) myślę, że zdjęcia które zamieszczę wystarczą za komentarz;) I tak od 17 do 21 przed mieszkanie przewinęła się cała moja rodzina, sąsiadki i koleżanki;) W między czasie o 19 przyjechała kosmetyczka zrobić mi manicure
przed 22 skończyliśmy sprzątać klatkę schodową po ostatnich gościach. A jeszcze czekała nas dekoracja wspomnianej klatki schodowej.. Skończyliśmy ok 23. Byliśmy ledwo żywi więc szybki prysznic i usnęliśmy jak susły Very Happy całą noc przespaliśmy w przeciwieństwie do mojej mamy:D

Sobota 04.08- Nasz dzień

Wstałam o 6… Patrzę za okno i myślę sobie „ to będzie piękny dzień”.. Dotarło do mnie że to już dziś będę żoną wykrzyknik Mój Piotruś jeszcze spał, pocałowałam go w policzek i poszłam umyć włosy. Mama się już kszątała po kuchni od 3 w nocy;) Widziałam po niej że się stresuje;) u nas stresu brak:D Następnie zrobiłam śniadanie i obudziłam Piotrka. Zjedliśmy , w między czasie wstał tata i brat i ciotka i wszyscy wypiliśmy kawkę. Przed 8 wyszłam z domu, wstąpiłam do kwiaciarni po kwiatek do włosów i do butonierki i poszłam do fryzjera. Po 9 byłam już poczesana i welon już też wpięty Fryzurka wyszła ładniej niż na próbnej niestety burza loczków na boku mimo dosyć sporej warstwy lakieru o 12 już mocno zmalała…ale cóż o 9.30 do salonu przyszła mama i czekałam na nią. Po 10.30 wróciłyśmy do domu;) Piotrka zamknęli w pokoju mojego brata żeby mnie nie widział hehe;) i tak sobie siedzieliśmy w dwóch różnych pokojach:]
Atmosfera w domu zrobiła się już troszkę hmm…podniosłaoczko o 10.45 przyjechała babeczka zrobić mi makijaż.. Wyszedł również lepiej niż próbny bardzo mi się podobał Gdy skończyła mamusia pomogła mi się wbić w suknię, tata mnie zasznurował tak mniej więcej i czekaliśmy na kamerzystę i panią fotograf;) przyjechali o 12, jednak najpierw „wzięli się” za Pana Młodego. Mój brat- świadek jeszcze nigdy się tak ekspresowo nie ubrał hehe:D bo jak zawsze na wszystko miał czas;) Pomagał mojemu Piotrkowi przy ubieraniu;) Jak skończyli to przyszła kolej na mnie, ( brat i Pan Młody udali się do kwiaciarni, gdyż tam miał czekać samochód i mieli go przystroić) No i się zaczęło…W chwili gdy mama mnie sznurowała poczułam że serce wali mi jak szalone.. Zamknęłam oczy.. Otworzyłam i uśmiechnęłam się sama do siebie Mama pomogła mi ubrać się w resztę dodatków i pozostało mi czekać… Na szczęście nie trwało to długo i po 15 minutach przyjechał mój Piotrek..uśmiech Jak przystało na śląską tradycję musiał mnie wykupićoczko uśmiałam się za drzwiami do łez jak się targował z moim bratem;) no i w końcu , nie wiem za ile i czego zostałam oddana;) Mama otwarła drzwi i wyszłam.. Jak Go zobaczyłam to aż mnie wmurowało i Jego też..Oczka mu się zaświeciły jak żarówki, a mi się chciało płakaćoczko ze szczęścia rzecz jasna..Przyczepiłam mu kwiatka do butonierki, dostałam cudny bukiet i musieliśmy czekać na Jego rodziców(,gdyż spod Krakowa do mnie 2 godzinki się jedzie, a wyjechali o 11, wiec koło 13 mieli być) Przyjechali 13.05..Teściowa jak weszła i mnie zobaczyła wyściskała mnie i pocałowała i powiedziała że pięknie wyglądam Skoro wszyscy są to nadszedł czas na błogosławieństwo.. Ścisnęło mnie w gardle.. Najpierw moi rodzice…Jak tata zaczął mówić to ja już nie wytrzymałam i łzy pociekły mi po policzku.. Mama ledwo powstrzymywała się od płaczu, ale i tak się rozpłakała.. Podobnie jak rodzice Piotrka.. Po tym jakże wzruszającym momencie ok. 13.30 wyszliśmy z domu No i mamy pierwszą bramkę. Sąsiadki rozstawione ze stolikiem, kawką i grają sobie w domino;) Świadek wziął sprawy w swoje ręce i każda otrzymała flaszkę, a my prezent i życzenia No to wsiadamy, ale daleko nie zajechaliśmy, bo dzieci przed wyjazdem z podwórka ustawiły szarfę z balonami i nas zablokowały- dostały cukierki Możemy jechać… I znowu niewiele ujechaliśmy, bo z racji tego że mieszkam niedaleko parku, mamy parking i parkingowy wyszedł na środek ulicy i bramkę nam zrobił ,dostał flaszkę a my obietnicę że mamy darmowy parking w razie pleneru;) Nie ujechaliśmy znowu dużo i zastawiło nas czerwone auto i wysiada dwóch facetów, których w ogóle nie znamy…No ale dobra, bramka to bramka;) dostali po flaszce a my kwiaty z kartkąoczko i sprawa się wyjaśniła otóż był to mąż i syn koleżanki mojej mamy z pracy Dotarliśmy w końcu do kościołaoczko Świadkowie poszli do zachrystii podpisać papierki a my grzecznie czekaliśmy w samochodzie aż fotograf pozwoli nam wyjśćoczko Wyszliśmy i stanęliśmy sobie w progu kościoła oczekując na świadków i księdza, który miał po nas wyjść. W końcu przyszedł.. No to wchodzimy Organistka zaczęła grać i śpiewać.. Przecudowny ma głos, ale nie pamiętam co nam śpiewała na wejściu;) Kościół mieliśmy tak pięknie ustrojony, że aż wszyscy byliśmy w szoku, bo zapłaciłam tylko100 złwykrzyknik
Nadszedł czas na najważniejszy moment. Ksiądz poprosił nas o podejście i poczułam przypływ gorąca, serce w gardle..i się pyta czy chcemy z własnej woli wziąć ślub itd..Wiadomo że chcemy Oplótł nasze ręce i zaczęliśmy powtarzać głośno i wyraźnie słowa przysięgi patrząc sobie w oczy i uśmiechając się do siebie  Obyło się bez przejęzyczeń  Podobnie było z obrączkami…Głęboko w oczy, z uśmiechem na twarzy i już beż żadnego stresu;) zostaliśmy mężęm i żoną W trakcie ofiarowania organistka zaśpiewała Ave Maria i troszkę mi się łezka w oku zakręciła, bo pomyślałam sobie o babciach moich, którym nie dane było doczekać tego dnia.. A obie tak bardzo chciały mnie zobaczyć w białej sukni, jednak wiem, że były przy nas i czuwały nad nami i załatwiły nam taką piękną pogodęoczko Na koniec mszy, gdy ksiądz proboszcz do nas podszedł wręczyliśmy mu kwiaty, gdyż miał tego dnia urodziny bardzo się ucieszył i był zaskoczony, życzył nam wszystkiego dobrego i kazał się odwiedzić i zdać relację z wesela
Po wyjściu z kościoła zostaliśmy obsypani ryżem, pieniążkami i cukierkami;) na szczęście mielismy małych pomocników, którzy pomogli się nam uporać z tym i poszło w miarę sprawnie Następnie życzenia..uśmiech Też poszło bardzo sprawnie;) Zapakowaliśmy wszystko do samochodu i w drogęoczko aleee nie tak szybko oczko Ministranci zamknęli nam bramę- dostali po flaszce;) no a później to już w ogóle… Przy wyjeździe z kościelnego parkingu mój brat mówi „ no to będzie akcja”- mówie mu co za akcja, a on do mnie „patrz”- zajeżdza nam drogę czarne audi..otwiera się bagażnik a z niego wypada koleś w slipkach i z zawiązanymi taśmą rękami i podbiega do nas i krzyczy ze mamy go uratować bo go chcą porwać..Po chwili z audi wysiada dwoje dresów z pałkami..Mówie do Piotrka że wysiadamy, Mati mój brat też wysiadł i zaczęliśmy się targować z nimi o „ życie’ zakładnika;) Byli to koledzy mojego brata;) Dostali po flaszce a my bukiet kwiatówoczko Mogliśmy jechać w końcu do domu odstawić kwiatki i prezenty, a reszta gości pojechała na salę. Po 15 minutach i my dotarliśmy na salę. Przed salą czekali na nas rodzice z chlebem i solą, oraz zespół który przygrywał Wszystko ładnie pięknie, tylko kieliszki pomylone i zamiast wypić wodę to wypiłam wódkę, a Piotrek wodę, ale co tam I już mieliśmy wchodzić, gdy podchodzi do nas kelner z koszykiem, myślę sobie że pewnie też życzenia, a on otwiera koszyk a tam………………………………Dwa Białe Gołąbki:D Taka niespodzianka od naszej pani menadżerki  Wszyscy wpadli w zachwyt, a my równocześnie wypuściliśmy dwa cudne gołąbki
Na Sali wiadomo, szampan, sto lat i potłuczone kieliszki w drobny mak..oczko Posprzątaliśmy i zasiedliśmy do stołu..Jedzenia tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle… że masakra a pyszne takie, że polecam ale pamiętam tylko jak smakował obiad i tort i lody i pierwsza ciepła kolacja;) całej reszty nawet nie zdążyłam spróbować…żadnej sałatki, żadnej zimnej płyty, drugiej, trzeciej i czwartej kolacji też nie bo ciągle tylko na parkiecie, albo zdjęcia z gośćmi..: ale nie żałuję  Ważne, że gościom smakowało 
Przyszedł czas na pierwszy taniec bałam się bardzo, gdyż mój mąż już to antytalent do tańczenia i mieliśmy się pobujać tylko  Goście zrobili wokół nas kółeczko i co…Okazało się że nie było tak strasznie, a mój mąż w tajemnicy przede mną z mamą w domu się uczył tańczyć i poszło nam lepiej niż przypuszczałam.. tak spontanicznie;) Po pierwszym tańcu goście złożyli przysięgę, którą przygotował zespółoczko No a później to już tylko zabawa, zabawa, zabawa do białego rana.. Zespół po prostu REWELACJA Menadżerka wzięła od nich namiary, żeby ich polecać  Razem z Piotrkiem nie schodziliśmy z parkietu, poza krótką sesją w parku, gdzie nie było nas półtorej godzinki
O północy oczepiny;) Piotrek ekspresowo poradził sobie z moim welonem i nawet za bardzo nie dostał po łapkach warzechami;) Natępnie zespół polecił Piotrkowi policzyć ząbki w grzebyku welonu i było ich 13;) i musiał mnie pocałować 13 razy, ale za każdym razem musiał przybrać inną pozycję  śmiechu było co nie miara;) ale poradził sobie  przy odpinaniu musznika po rękach mieli całować świadek i ochotnik, którym był mój wujek oczko też szybko mi poszło Welon złapała moja kuzynka, a musznik chłopak kuzynki Piotrka;) Był pierwszy taniec, sto lat i gorzko hehe;) i przysięga że po weselu zostaną i pomoga sprzątaćoczko Później zostaliśmy przetestowani- 8 na 10 odpowiedzi się zgadzałoVery Happy No i nadszedł czas na moment, który spędzał mi sen z powiek..Podziękowania dla rodziców..Od kilku tygodni układałam sobie w głowie co bym chciała im powiedzieć, ale w końcu wszystko zapomniałam…Jednak udało mi się w kilku zdaniach podziękować za wesele, wychowanie i cały ogrom miłości,zaufania i wsparcia jakim nas zawsze obdarzali.. no i oczywiście się popłakałam, podobnie jak rodzice.. wręczyliśmy kwiaty i upominek w postaci wygrawerowanego wazonu na którym widnieje napis..” dziękujemy że zawsze byliście, że jesteście i wiemy że na pewno zawsze będziecie blisko nas”. Zespól zaczął grać piosenkę „Rodzicielska miłość” a my tańczyliśmy z rodzicami w kółku. Później było sto lat i „gorzko” dla rodziców 
Później to już tylko zabawa i zabawa do białego rana.. W domu byliśmy ok 6  Zmęczeni, ale zadowoleni i prze szczęśliwi że wszystko się udało uśmiech Wszystkim się podobało, a wychodząc każdy gratulował wspaniałego wesela Od tego dnia minęły prawie 3 tygodnie…od tygodnia mieszkam już u męża ;0 staram się zaaklimatyzować i powoli mi się to udaje  aaaaa i najważniejsze  Nasi świadkowie, czyli mój brat i Piotrka siostra zostali parąVery Happy Kto wie, czy nie szykuje się kolejne wesele…
_________________


Ostatnio zmieniony przez sandra19882 dnia Pon 17 Wrz 2012, 18:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
magda87
maniak
maniak


Dołączył: 04 Sie 2011
Posty: 1388
Skąd: Podlaskie

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 10:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pięknie!! wykrzyknik wykrzyknik
Wszystkiego najlepszego na Wspólnej już Drodze Życia!! uśmiech
Piękna Tyś tego dnia uśmiech Ślubny też żeby nie było oczko hihi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Justyna***
maniak
maniak


Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 1442

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 10:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pięknie Very Happy Fryzura super, suknia jak mgiełka. Bardzo ładnie wyglądałaś.
A polter robi wrażenie. Nasprzątaliście się.
Wszystkiego dobrego uśmiech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
delikatna0
guru
guru


Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 3905
Skąd: Łopolskie ;)

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 11:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wow! pierwszy raz widzę poler na klatce - u nas się to robi przed blokiem:) sąsiedzi by pouciekali u mnie:P Gratuluję spędzonych pięknych chwil i tych, które jeszcze na Was czekają! prezentowaliście się bardzo pięknie!uśmiech
_________________
"Śmiało, bądźmy delikatni!" oczko

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
lamorela
guru
guru


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 2142
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 12:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Piękna relacja uśmiech wyglądaliście świetnie. Wszystkiego najleprzego na nowej drodze życia kwiatek
_________________

http://kosmetyczka-lamoreli.blogspot.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agattt
moderator
moderator


Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 13577

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 13:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wyglądałaś prześlicznie w dniu ślubu uśmiech
Relacja bardzo sympatyczna, przeczytałam całą z uśmiechem na ustach uśmiech
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ola_b
maniak
maniak


Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 1182

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 13:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gratulujęuśmiech wyglądałaś ślicznie!
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
martita8503
guru
guru


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 2092
Skąd: okolice Krakowa

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 13:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świetna relacja uśmiech a i poler robi wrażenie:) Ty oczywiście czarująca!wykrzyknik!
_________________
"[...] miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało"



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sopocianka
maniak
maniak


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1453

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 13:05    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miło się czytało Twoją relację. Wzruszyłam się do łez Smile
Piękna z Was para!

Życzę wszelkiej pomyślności, dużo miłości i szczęścia na nowej drodze życia!
kwiatek kwiatek kwiatek kwiatek kwiatek
_________________


Razem od 19 kwietnia 2008.
Mąż i żona od 20 lipca 2013.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
annna
guru
guru


Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 4922
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 24 Sie 2012, 13:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Masakryczne ten polter wygląda - nigdy nie widziałam ani na żywo, ani na zdjęciach! Very Happy Sama jestem z Będzina, więc u nas tej tradycji nie ma... Masakra! uśmiech
Ale Wy wyglądaliście pięknie! Tacy szczęśliwi i uśmiechnięci uśmiech A jak już teściowa Cię pochwaliła, to coś musi znaczyć lol
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ślubne :: strona główna -> Wspomnienie z Waszego ślubu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.



Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group