|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewelinka89 moderator
Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Czw 31 Maj 2012, 18:51 Temat postu: |
|
|
Przyznam szczerze, że sama chciałam jakiś krem. Nawet nie wiem jak to się stało, że widząc w przykładowym menu (w którym był tylko rosół) nie pomyślałam o tym kremie. Skupiliśmy się na reszcie, bo był duży wybór i tak wyszło. Ale jak najbardziej rosół nie jest obowiązkowy i zazwyczaj, na jakiś imprezach w lokalach (oprócz wesel właśnie) spotyka się kremy. Nie wiem czemu ten rosół się tak przyjął.
Ja mam zresztą do rosołu też ogromne wymagania jak Cinnamonnek. Nie może być za tłusty, nie mogą w nim żadne farfocle mięsa pływać.. A często niestety jest robiony na tym najtańszym kawałku kurczaka (takie coś całe, paskudne) i potem pływa pełno tego.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
KathyLaPoz maniak
Dołączył: 24 Sty 2012 Posty: 1480 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 1 Cze 2012, 23:32 Temat postu: |
|
|
Przejrzałam menu restauracji i do wyboru są dwa kremy: jeden grzybowy, a drugi brokułowy z groszkiem ptysowym. Nie lubię jeść rosołu ze względów estetycznych: zawsze z tego makaronu lecą jakieś tłuste krople. Nie przeżyłabym, gdybym ubrudziła suknię ślubną. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinnamonnek maniak
Dołączył: 04 Maj 2011 Posty: 1536
|
Wysłany: Sob 2 Cze 2012, 0:13 Temat postu: |
|
|
ewelinka89 napisał: |
Ja mam zresztą do rosołu też ogromne wymagania jak Cinnamonnek. Nie może być za tłusty, nie mogą w nim żadne farfocle mięsa pływać.. A często niestety jest robiony na tym najtańszym kawałku kurczaka (takie coś całe, paskudne) i potem pływa pełno tego.. |
Ja bym mogła napisać całą litanię czego w rosole być nie powinno.
W moim wypadku nie ma mowy o :
- pływających farfoclach z kurczaka
- tłustych oczkach
- grubo pokrojonej zieleninie wsypanej do rosołu
- kawałków pieprzu, liści laurowych, ziela angielskiego
- dużych kawałów pietruszki i innych roślin rosołowych
- skórek z kurczaka a już tym bardziej nie mogę widzieć kadłubków (na których część ludzi gotuje niestety rosół).
- dużej ilości rozgotowanego, ciągnącego się na kilometry, posklejanego makaronu ( przyszła teściowa taki serwuje i fujjj!! ona daje bardziej makaron z rosołem niż rosół z makaronem)
- nie może rosół też być za bardzo wodnisty i pozbawiony smaku , nie toleruję też tego z kostki rosołowej
U nas decyzja podjęta. Jak zupa będzie to będzie krem z borowików bądź kurek (ale bardziej w stronę borowików ) _________________ Ciekawość zabiła kota, satysfakcja przywiodła go z powrotem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelinka89 moderator
Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Sob 2 Cze 2012, 9:31 Temat postu: |
|
|
Cinnamonnek napisał: | ewelinka89 napisał: |
Ja mam zresztą do rosołu też ogromne wymagania jak Cinnamonnek. Nie może być za tłusty, nie mogą w nim żadne farfocle mięsa pływać.. A często niestety jest robiony na tym najtańszym kawałku kurczaka (takie coś całe, paskudne) i potem pływa pełno tego.. |
Ja bym mogła napisać całą litanię czego w rosole być nie powinno.
W moim wypadku nie ma mowy o :
- pływających farfoclach z kurczaka
- tłustych oczkach
- grubo pokrojonej zieleninie wsypanej do rosołu
- kawałków pieprzu, liści laurowych, ziela angielskiego
- dużych kawałów pietruszki i innych roślin rosołowych
- skórek z kurczaka a już tym bardziej nie mogę widzieć kadłubków (na których część ludzi gotuje niestety rosół).
- dużej ilości rozgotowanego, ciągnącego się na kilometry, posklejanego makaronu ( przyszła teściowa taki serwuje i fujjj!! ona daje bardziej makaron z rosołem niż rosół z makaronem)
- nie może rosół też być za bardzo wodnisty i pozbawiony smaku , nie toleruję też tego z kostki rosołowej
U nas decyzja podjęta. Jak zupa będzie to będzie krem z borowików bądź kurek (ale bardziej w stronę borowików ) |
Zielenina mi nie przeszkadza, mąż się do tego śmieje, że ja jem rosół marchewkowy, a nie rosół.. Ale do listy dodam, że jak rosół to tylko cieniutkie nitki. Nie potrafię przetrawić rosołu z grubymi kluskami;p
Dlatego nie ma lepszego rosołu niż ten robiony przez męża. Gotuje na udkach, a nie tym całym trupie kurczaka, obchodzi się delikatnie, żeby nic mi tam z niego nie pływało;p _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
serduszkox guru
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 6453
|
Wysłany: Sob 2 Cze 2012, 10:53 Temat postu: |
|
|
ale macie wymagania hihi ;D
Dla mnie wystarczy że nie ma tłustych oczek i farfoclów no i ma dobry smak _________________ Pewności nie ma, ale jest szansa.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina1984 guru
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 6034
|
Wysłany: Sob 2 Cze 2012, 10:56 Temat postu: |
|
|
No i musi być gorąca- na większości wesel problem z rosołem jest taki,że jest serwowany ledwo ciepły- nie ma nic gorszego, niż letni rosół. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelinka89 moderator
Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Sob 2 Cze 2012, 12:31 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że to tylko ja mam takie wymagania do rosołu.. Wychodzi na to, że bezpieczniej rosołu nie podawać..
Nie jestem w stanie pojąć skąd to się bierze, ale jak widzę rosół z rurkami, świderkami, albo nawet grubymi nitkami, to ciężko mi to przełknąć. Podobnie jak pomidorową muszę mieć koniecznie z ryżem _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinnamonnek maniak
Dołączył: 04 Maj 2011 Posty: 1536
|
Wysłany: Sob 2 Cze 2012, 13:21 Temat postu: |
|
|
O właśnie, i musi być gorący i makaron musi być dość krótki, cieniutki i nie sklejony
Owszem z rosołem są czasem niezłe jaja. Ostatnio na ślubie na którym byliśmy podano nam zimny rosół bo kelnerzy roznosili talerze na takich ogromnych tacach i zanim dotarli do nas to nasza zupa była zimna... _________________ Ciekawość zabiła kota, satysfakcja przywiodła go z powrotem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelinka89 moderator
Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 9831
|
Wysłany: Sob 2 Cze 2012, 13:51 Temat postu: |
|
|
Cinnamonnek napisał: | O właśnie, i musi być gorący i makaron musi być dość krótki, cieniutki i nie sklejony
Owszem z rosołem są czasem niezłe jaja. Ostatnio na ślubie na którym byliśmy podano nam zimny rosół bo kelnerzy roznosili talerze na takich ogromnych tacach i zanim dotarli do nas to nasza zupa była zimna... |
Ja raz byłam na weselu, na którym podano chyba wodę z małą ilością kostki.. Ale tamte kucharki ogólnie były nieogarnięte, bo chyba nic nie było smaczne;p Dlatego mam uraz do kucharek na weselach;p _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
KathyLaPoz maniak
Dołączył: 24 Sty 2012 Posty: 1480 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 3 Cze 2012, 8:43 Temat postu: |
|
|
ewelinka89 napisał: | Cinnamonnek napisał: | O właśnie, i musi być gorący i makaron musi być dość krótki, cieniutki i nie sklejony
Owszem z rosołem są czasem niezłe jaja. Ostatnio na ślubie na którym byliśmy podano nam zimny rosół bo kelnerzy roznosili talerze na takich ogromnych tacach i zanim dotarli do nas to nasza zupa była zimna... |
Ja raz byłam na weselu, na którym podano chyba wodę z małą ilością kostki.. Ale tamte kucharki ogólnie były nieogarnięte, bo chyba nic nie było smaczne;p Dlatego mam uraz do kucharek na weselach;p |
Pamięta, jak któregoś razu ciotka małą ilością rosołu obdzieliła więcej osób: woda z makaronem bleee! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|