|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
__Lara kandydat
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 38
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 18:40 Temat postu: |
|
|
__Lara napisał: | Korek napisał: | Lara, mnie ta masowa biel w kościele też bawi , ale nic nie poradzisz, że taka jest 'tradycja' |
Nom... widzisz ale tradycją było też kiedyś "brak seksu przed ślubem: a ludzie sobie poszli na skróty.. tzn. wybrali wszystko to co jest przyjemne i ładne: seks + biała suknia... szkoda. |
_________________ Pomagaj zwierzętom! Jestem wolontariuszem w schronisku, zajmuję się adopcją zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 18:45 Temat postu: |
|
|
ja po prostu nie uznaję symboli. biel to dla mnie taki sam kolor jak czerwień. jakbym chciała tobym poszła w czerwonej sukience do ślubu. ale nie chcę. mam ochotę iść w białej. to czy jestem niewinna, czy jestem dziewicą to nie jest tak naprawde sprawa ani moich gości, ani księdza. jeśli ktoś zakłada, że w białym stroju ma prawo iść tylko dziewica albo że jesli dziewczyna idzie w biały to 'gra' dziewicę albo ma inne dziwne teorię to przykro mi bardzo...pal to licho co ktoś zakłada do któregoś tam wieku szło się do śłubu w tym, co miało się w szafie, a potem dorobiono do tego jakąś ideologię.
co do Koscioła....to kazdego prywatna sprawa. ja nie jestem typem osoby, która uzna coś za pewnik tylko dlatego, ze KK tak twierdzi. antykoncepcja jest moją bolączką i zgodnie z tym, czego nauczył mnie pewien ksiadz - najpierw słucham tego, co mi podpowiada sumienie, potem tego co mówi KK. a że to powoduje pewien rozdźwięk.... dla mnie podstawą jest wiara w Boga. nie symbole. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
__Lara kandydat
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 38
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 18:54 Temat postu: |
|
|
MissIndependent napisał: | ja po prostu nie uznaję symboli. biel to dla mnie taki sam kolor jak czerwień. jakbym chciała tobym poszła w czerwonej sukience do ślubu. ale nie chcę. mam ochotę iść w białej. to czy jestem niewinna, czy jestem dziewicą to nie jest tak naprawde sprawa ani moich gości, ani księdza. jeśli ktoś zakłada, że w białym stroju ma prawo iść tylko dziewica albo że jesli dziewczyna idzie w biały to 'gra' dziewicę albo ma inne dziwne teorię to przykro mi bardzo...pal to licho co ktoś zakłada do któregoś tam wieku szło się do śłubu w tym, co miało się w szafie, a potem dorobiono do tego jakąś ideologię.
co do Koscioła....to kazdego prywatna sprawa. ja nie jestem typem osoby, która uzna coś za pewnik tylko dlatego, ze KK tak twierdzi. antykoncepcja jest moją bolączką i zgodnie z tym, czego nauczył mnie pewien ksiadz - najpierw słucham tego, co mi podpowiada sumienie, potem tego co mówi KK. a że to powoduje pewien rozdźwięk.... dla mnie podstawą jest wiara w Boga. nie symbole. |
Ale wiara w Boga to właśnie brak antykoncepcji w życiu to zaufanie Bogu... bo to Bóg "wymyślił" - a chyba nie chciałby dla nas źle? skoro jest naszym Ojcem.. i Mu ufamy _________________ Pomagaj zwierzętom! Jestem wolontariuszem w schronisku, zajmuję się adopcją zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
__Lara kandydat
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 38
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 19:00 Temat postu: |
|
|
MissIndependent napisał: | ja po prostu nie uznaję symboli. biel to dla mnie taki sam kolor jak czerwień. jakbym chciała tobym poszła w czerwonej sukience do ślubu. ale nie chcę. mam ochotę iść w białej. to czy jestem niewinna, czy jestem dziewicą to nie jest tak naprawde sprawa ani moich gości, ani księdza. jeśli ktoś zakłada, że w białym stroju ma prawo iść tylko dziewica albo że jesli dziewczyna idzie w biały to 'gra' dziewicę albo ma inne dziwne teorię to przykro mi bardzo...pal to licho co ktoś zakłada do któregoś tam wieku szło się do śłubu w tym, co miało się w szafie, a potem dorobiono do tego jakąś ideologię.
co do Koscioła....to kazdego prywatna sprawa. ja nie jestem typem osoby, która uzna coś za pewnik tylko dlatego, ze KK tak twierdzi. antykoncepcja jest moją bolączką i zgodnie z tym, czego nauczył mnie pewien ksiadz - najpierw słucham tego, co mi podpowiada sumienie, potem tego co mówi KK. a że to powoduje pewien rozdźwięk.... dla mnie podstawą jest wiara w Boga. nie symbole. |
To ważne, że nic nie przyjmujesz jako pewnik - to normalne, bo człowiek jest istotą myślącą gorzej by było jakby wszystko przyjmował jak komputer. Dlatego ważne jest zgłębianie książek, wiedzy religijnej, które wiele tłumaczą, dlaczego np. antykoncepcja jest przeciw człowiekowi ważne jest poszukiwać odpowiedzi na nurtujące nas pytania, a kiedy już zrozumiemy to nie będzie rozdzwięku między naszym sumieniem i nauką Kościoła _________________ Pomagaj zwierzętom! Jestem wolontariuszem w schronisku, zajmuję się adopcją zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
__Lara kandydat
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 38
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 19:02 Temat postu: |
|
|
Dlatego ważne jest zgłębianie książek, wiedzy religijnej, które wiele tłumaczą, dlaczego np. antykoncepcja jest przeciw człowiekowi zwłaszcza w świecie, w którym na antykoncepcji zarabiają wielkie koncerny farmaceutyczne - dla nich nigdy nie jest ważny człowiek, ale pieniądz - zysk - zgodnie z myślą kapitalizmu... _________________ Pomagaj zwierzętom! Jestem wolontariuszem w schronisku, zajmuję się adopcją zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 19:09 Temat postu: |
|
|
_Lara, mam prośbę, staraj się zawrzeć to wszystko w jednym poście i nie pisać post pod postem.
ja Bogu jak najbardziej ufam. jeśli jego zamierzeniem będzie, że zajdę w ciążę to żadne prezerwatywy czy tabletki temu nie zapobiegną, nie sądzisz??
odpowiedzi szukałam, kilka znalazłam. za to zrozumienia na tym tle (w kwestii antykoncepcji) nie znalazłam, a frazesów się nasłuchałam. nie wiem czy jest na tym forum osoba, która ma tak pokaźną biblioteczkę z książkami na temat reliig i wiary jaką mam ja czy która odebrała tak kompleksowe wychowanie religijne. najwyraźniej jestem przypadkiem beznadziejnym, bo problem pozostaje mimo, że nie kieruję się egoizmem i nieposzanowaniem życia jak utrzymuje KK. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lusilla moderator
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 6913 Skąd: inąd
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 19:13 Temat postu: |
|
|
Hm. Dużo w tym mądrości co pisze Lara. Ale dlaczego statystycznie małżeństwa katolickie mają tak dużo dzieci? Gdybym stosowała metodę naturalną choćby Rotzera chyba bym na nerwicę padła. Czy aby niczego nie pomyliłam, lub czy mój organizm nie zareaguje odchyleniem bo akurat mam stres związany z pracą... Ludzie bywają w takiej sytuacji, że nie moga sobie pozwolić na więcej dzieci! A tu Bozia da i co? Klep człowieku biedę i zastanawiaj się skąd wziąć pieniądze na buty zimowe dla dziecka...
A stosunek przerywany? Już kiedyś o tym pisałyśmy. Kościół zakazuje, ale ja tego nie rozumiem i już. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
__Lara kandydat
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 38
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 20:10 Temat postu: |
|
|
Lusilla napisał: | Hm. Dużo w tym mądrości co pisze Lara. Ale dlaczego statystycznie małżeństwa katolickie mają tak dużo dzieci? Gdybym stosowała metodę naturalną choćby Rotzera chyba bym na nerwicę padła. Czy aby niczego nie pomyliłam, lub czy mój organizm nie zareaguje odchyleniem bo akurat mam stres związany z pracą... Ludzie bywają w takiej sytuacji, że nie moga sobie pozwolić na więcej dzieci! A tu Bozia da i co? Klep człowieku biedę i zastanawiaj się skąd wziąć pieniądze na buty zimowe dla dziecka...
A stosunek przerywany? Już kiedyś o tym pisałyśmy. Kościół zakazuje, ale ja tego nie rozumiem i już. |
No właśnie wiele jest stereotypów, że jak rodzina katolicka stosuje metodę naturalną to musi mieć 10 dzieciaków na karku moi rodzice mają trójkę, tyle chcieli, nie więcej, a znam masę przypadków wokół mnie rodzin katolickich stosujących NPR i też mają po 1-3 dzieci
Stosunek przerywany... dlatego, że mężczyzna... zaraz, wezmę wspomnianą wyżej książkę, odnajdę ten temat to mi będzie lepiej wyłuszczyć
Cytuję: (te słowa to najlepiej oddadzą) "podejmując współżycie seksualne, [małżonkowie] mówią sobie niewerbalnie, że tak bardzo się kochają, że już nie potrafią dłużej czekać i nie być ze sobą razem, ale w czasie współżycia oboje zastanawiają się, kiedy przerwać tworzącą się jedność. Stosunek przerywany to problem fałszywej relacji, wysyłania sobie sprzecznych komunikatów: <<chcę stworzyć z Tobą głęboką relację, być z Tobą najbliżej, jak to możliwe>>, a równocześnie: <<chcę przerwać budującą się jedność, nie chcę Ci się oddać w całości>> - ta sprzeczność wysyłanych komunikatów nie zawsze jest uświadomoniona, ale dobrze wyczuwana jako coś kłamliwego. Odbija się to na codziennej relacji małżeńskiej, w pdoobny sposób jak wtedy, gdy małżonkowie zapewniają siebie o swojej miłości, a równocześnie są dla siebie złośliwi. Wysyłanie sprzecznych komunikatów burzy zaufanie, męczy psychicznie.
(...). Mężczyźni najczęściej nie widzą związku między niechęcią żony do współżycia seksualnego a praktykowaniem stosunku przerywanego (..). Jednak dla kobiety jest on większym problemem. Bardzo często jego praktykowanie zniechęca kobiety do współżycia seksualnego, ponieważ nie pozwala na nawiązanie i pogłębienie międzyosobowej relacji. Po za tym jest to najmniej skuteczna metoda uniknięcia poczęcia dziecka. U świadomych tego kobiet po takim współżyciu zostaje poczucie niepewności, czy przypadkiem nie doszło do zapłodnienia. Stres oczekiwania na miesiączkę - objawu niezajścia w ciążę - odbiera wielu kobietom radość z takich chwil bliskości.
Stosunek przerywany (...) może zrodzić u niektórych osób neurotyczny niepokój, impotencję, oziębłość seksualną, zanik orgazmu, przedwczesną ejakulację. Istnieje nieuświadomiony związek między praktykowaniem stosunku przerywanego a drażliwością, wrogim nastawieniem małżonków do siebie"
O złych skutkach stosunku przerywanego słyszałam nawet ze świeckich mediów, odbija się na zdrowiu psychicznym i fizycznym.
A teraz antykoncepcja
Tu nie chodzi Miss o zaufanie w postaci zachodzenia lub niezachodzenia w ciąże. Tu chodzi o tabletki, które zniekształcają naturalny cykl płodny kobiety, ingerują w jej naturę. A prawo boskie opiera się na prawie naturalnym i zawsze sprzeciwia się wszystkiemu, co ingeruje w naturę człowieka, a tym są tabletki antykoncepcyjne.
Też Ci zacytuję
" Pigułka antykoncepcyjna wyraźnie narusza integralność ludzkiego ciała. DEcyzja jej używania rodzi konieczność jej regularnego stosowania, zmienia rozumienie ciała ludzkiego, jest przyzwoleniem na modyfikację ludzkiej natury stworzonej przez Boga, a tym samym zakwestionowaniem mądrości i miłości Stwórcy. U niektórych kobiet powoduje poważne zagrożenia zdrowia. Skuteczna tabletka antykoncepcyjna ingeruje w całe środowisko, w którym rodzi się życie. Jej działanie w zamierzeniu twórców jest zarówno antykoncepcyjne, jak i wczesnoporonne.
(...) Informacja o wszesnoporonnym działaniu pigułek hormonalnych (takie działanie jest tu zacytowane z cieszącej się uznaniem środowisk medycznych książce "Antykoncepcja" L. Speroff'a i PD. Darney'a) nie oznacza, że zawsze dochodzi do poronienia, ale że taka możliwość istnieje i jest przewidywana przez producentów antykoncepcji, aby oferowany przez nich produkt miał wymaganą skuteczność. Zwiększone prawdopodobieństwo wywołania poronienia (nieliczne badania mówią o 10-25% przypadków) nie upoważnia do stwierdzenia, że w konkretnym przypadku danej pary poronienie na pewno miało miejsce i na podstawie takiego przypuszczenia wyrokowanie dokonania aborcji. Nikt nie jest w stanie określić, czy u danej pary miało miejsce poronienie w wyniku zażywania środków antykonpcepcyjnych, ponieważ to co się dzieje w układzie rodnym żony, jest w praktyce bardzo trudne do ustalenia. W dużym stopniu zależy od zażywanej dawki (im mniejsza, tym bardziej bezpieczna dla zdrowia, ale za to dająca mniejszą pewność zablokowania owulacji), od indywidualnych właściwości organizmu (masy ciała, ogólnego stanu zdrowia, płodności...), czasu stosowania środków natykoncepcyjnych (czym dłuższy, tym większe prawdopodobieństwo zaistnienia możliwości wywołania poronienia).
Prawda o konsekwencjach zostaje tajemnicą znaną tylko Bogu. Małżeństwa, które nie wiedziały o takim działaniu popularnych pigułek antykoncepcyjnych, nie powinny się winić, że mogło nastąpić wczesne poronienie, ale zdając już sobie sprawy z takiego zagrożenia powinny od razu, jednoznacznie odrzucić te środki, aby już więcej nie ryzykować tak smutnego finału ich miłości".
Mam nadzieję, że to choć trochę Ci pomoże fajnie, że czytasz tyle książek i się starasz zrozumieć problem, Bóg to widzi i się napewno z tego cieszy Ja naprawdę polecam wspomnianą książkę, bo tam jest o całym życiu intymnym małżeństwa, łącznie ze stresami związanymi z życiem seksualnym, o dniach płodnych, jak wtedy czuje się kobieta, no wszystko, wiele rozjaśnia Miss, jesteś osobą poszukującą i to mi się w Tobie podoba tzn. otwartą na argumenty - nie ma nic gorszego niż beton. Właśnie to czytanie książek i innej wiedzy religijnej przydałoby się wielu ludziom, bo niestety, teraz w dzisiejszym świecie rządzi "obraz",czyli Tv, a za tym kultura masowa, której ramy stanowi wolny rynek, a ten opiera się na... zysku - kapitalizm, o czym już napisałam. W kapitalizmie czystym najważniejszą wartością jest pieniądz, wartości nie ma.... dlatego dzisiaj trzeba się bronić przed napływem tego durnoctwa z tv, które ma tylko pobudzić nasze najbardziej prymitywne wyobrażenia.... za cenę ogormnej kasy dla nich i ogromnego spustoszenia ludzkiego umysłu...
Polecam też w zakresie seksualności i życia intymnego książkę "Miłość i odpowiedzialność". Mi też dała bardzo wiele jest trudna, ale warta wysiłku. _________________ Pomagaj zwierzętom! Jestem wolontariuszem w schronisku, zajmuję się adopcją zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 20:32 Temat postu: |
|
|
nie cytujesz mi nic nowego. znam naukę Kościoła, aż za dobrze. natomiast się z nią nie zgadzam w kwestii antykoncepcji i narzucania ludziom NPRu jako jedynego słusznego sposobu planowania rodziny. jestem w takiej a nie innej sytuacji i NPR nie jest dla mnie najlepszym rozwiazaniem. nie mogłabym na nim polegać i KK tego nie zmieni. pozostał mi celibat (aż do czasu, kiedy zdecydujemy się na dziecko) albo antykoncepcja. wybór jest prosty.
swoją drogą, wkleiłam kiedyś link do pewnego artykułu na temat KK i antykoncepcji. i wcale nie byłabym taka pewna tego, że antykoncepcja naprawdę jest tak niemoralna jak to Kościół przedstawia.
doceniam, że próbujesz sprawę naswietlić, cieszę się, że Tobie jest dobrze z takim a nie innym podejściem do sprawy, że rzeczywiscie wierzysz w to co piszesz... natomiast dla mnie antykoncepcja to zamknięta kwestia. to punkt zapalny i ostatecznie wolę posłuchac sumienia niż robić czy nie robić czegoś, w co nie wierzę, tylko dlatego, że jestem katoliczką. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
__Lara kandydat
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 38
|
Wysłany: Pią 12 Cze 2009, 20:36 Temat postu: |
|
|
MissIndependent napisał: | nie cytujesz mi nic nowego. znam naukę Kościoła, aż za dobrze. natomiast się z nią nie zgadzam w kwestii antykoncepcji i narzucania ludziom NPRu jako jedynego słusznego sposobu planowania rodziny. jestem w takiej a nie innej sytuacji i NPR nie jest dla mnie najlepszym rozwiazaniem. nie mogłabym na nim polegać i KK tego nie zmieni. pozostał mi celibat (aż do czasu, kiedy zdecydujemy się na dziecko) albo antykoncepcja. wybór jest prosty.
swoją drogą, wkleiłam kiedyś link do pewnego artykułu na temat KK i antykoncepcji. i wcale nie byłabym taka pewna tego, że antykoncepcja naprawdę jest tak niemoralna jak to Kościół przedstawia.
doceniam, że próbujesz sprawę naswietlić, cieszę się, że Tobie jest dobrze z takim a nie innym podejściem do sprawy, że rzeczywiscie wierzysz w to co piszesz... natomiast dla mnie antykoncepcja to zamknięta kwestia. to punkt zapalny i ostatecznie wolę posłuchac sumienia niż robić czy nie robić czegoś, w co nie wierzę, tylko dlatego, że jestem katoliczką. |
Ale ja nie wyłuszczam "pustej" nauki Kościoła tylko pokazałam jak działają te tabletki, że mają działanie wczesnoporonne, a do tego modyfikujące naturę człowieka, co się Bogu nie podoba
NPR nie jest łatwe... wymaga wiele cierpliwości i pracy. _________________ Pomagaj zwierzętom! Jestem wolontariuszem w schronisku, zajmuję się adopcją zwierząt. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|