ksiądz na ślubie....

[florzak]

Mój kumpel będzie udzielał nam ślubu i myślę, że gdybym zaproponowała mu jakiekolwiek pieniądze to by się poczuł bardzo urażony. Myślę, że później damy mu jakieś dobre % i oczywiście będzie na naszym przyjęciu weselnym.
_________________

[natalia_w]

[Agnusss]

Kościół dostaje kasę z budżetu państwa, a konkretniej z funduszu kościelnego.
Ja bym nigdy nie wzięła kasy od znajomych, poza tym dla znajomego księdza to na pewno był zaszczyt.
_________________

[natalia_w]

Agnusss to bardzo ciekawe co piszesz, naprawde. Zainteresuj sie tym bardziej i doinformuj, bo masz błędne informacje.

[ruda87]

a wracając do kwestii księdza na weselu to ja mam np. wujka księdza.... i co prawda żadnej z moich sióstr ślubu nie udzielał (mi też nie będzie) ale na weselu był.... zmył się co prawda przed północą ale jednak Uważam że też człowiek i nie ma przeszkód żeby usiadł z ludźmi i zjadł coś dobrego... a nawet zatańczyć jak ma ochotę

[florzak]

Kościół to jest jedno i należy złożyć ofiarę za ślub, który się tam odbędzie. Ale Ty pytałaś konkretnie o to czy uważamy żeby rozliczyć się ze specjalnie zaproszonym - znajomym księdzem. Więc dla mnie jest to dla niego zaszczyt (jak sam nam powiedział) i obraziłby się gdybym chciała mu dac jakiekolwiek pieniądze za to, że udzieli sakramentu.
_________________

[MissIndependent]

[florzak]

Jeśli ten ksiądz to Wasz dobry znajomy to nie przyjmnie zapłaty. Wszystko zależy od bliskości kontaktu.
_________________

[MissIndependent]

on jest moim dobrym znajomym prowadził scholkę przez kilka lat, przygotowywał do bierzmowania... teraz jest we Wrocławiu. ja tak myślałam, by poprosić go o udzielenie nam ślubu, od razu zobaczy nowy kościół to na pewno się ucieszy zaprosimy go na wesele, a przenocuje na klasztorze przy parafii. a 300zł to do parafii, w której odbywa się ślub. to mi się wydaje ok. a jak ktoś sprowadza księdza, z którym się nie zna to być może jakąś symboliczną kwotę mu się płaci??
_________________

[florzak]

Myślę, że jak nie znasz wcale4 księdza to go nie sprowadzasz:) Ale jeśli jest to ktoś tylko i wyłącznie jakoś przelotnie znajomy, to ja zaproponowałabym jedynie pokrycie kosztów podróży jeśli byłoby to jakoś trochę odleglej.
Bo znajomemu to nie, to jest gość.
_________________