|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Caliope8 uzależniony
Dołączył: 03 Sty 2009 Posty: 813 Skąd: chatka pod lipami
|
Wysłany: Wto 26 Maj 2009, 12:54 Temat postu: |
|
|
a poza tym to trzeba też wziąć pod uwagę partnera, rodzinę itp bo to nie jest tak, że będziemy żyli sobie na jakiejś bezludnej wyspie.
Ja bym się bała, że takie dziecko mogło by stanąć między mną a ukochanym bo ja bym pewnie chciała wynagrodzić wszystko złe co przeszło a mój Ł. rozsądniej by podszedł a poza tym, jak się ma swoje dziecko to jest okres ciąży żeby się oswoić, i "uczymy" się dziecka od początku, każdego dnia jak rośnie itp to też daję dobry start i wiem, że przy załatwianiu adopcji też jest czekanie ale trudno to porównać.
Dla mnie to z adopcją to trochę tak jak z byciem pielęgniarką, uważam że piękny zawód, podziwiam osoby które go wybrały ale nawet jak mi kolejne 100osób powie, że powinnam być pielęgniarką bo jestem empatyczna, cierpliwa itp to i tak wiem, że to nie dla mnie bo co innego robić coś czy zachowywać się w określony sposób przez godzinę a co innego podporządkować temu całe życie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Wto 26 Maj 2009, 13:15 Temat postu: |
|
|
poza tym urodzenie swojego dziecka tworzy szczegolna wiez pomiedzy nim i jego matka. Udowodnione jest ze pierwszy moment po narodzinach, pierwsze przytulenie jest bardzo wazne. Wzmacnia te wiez, instynktownie czuje sie swoja krew. Jesli tak mozna to ujac. Zaczynaja wtedy dzialac specyficzne hormony, uaktywnia sie produkcja mleka u kobiety. To bardzo silny mechanizm zarowno u ludzi jak i u zwierzat (nie obrazac sie prosze-to biologia). W sytuacji kiedy tego brakuje (np przedwczesny porod i zwiazane z tym szybkie przeniesienie noworodka do inkubatora) podnosi sie poziom depresji poporodowej i braku "relacji/wiezi" z dzieckiem. Wiec ja sie nie dziwie ze niektore pary bardzo chca swoje dziecko urodzic niz zdecydowac sie na adopcje. Po prostu chca to przezyc a nie miec wrazenie ze przez waskie okienko piwniczne podgladaja emocje ktore dane byly innym ludziom a im nie.
Roznica w uczuciach miedzy dzieckiem swoim a adoptowanym moze byc ogromna. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Sro 27 Maj 2009, 9:33 Temat postu: |
|
|
Sadie napisał: | Cytat: | bawią mnie ludzie, którzy domagają się całkowicie legalnej aborcji pod szyldem decydowania o własnym ciele. |
A czemu cie bawia? Co w tym zabawnego? |
zabawne jest to, że niby inteligentni ludzie, a nie rozumieją pewnych rzeczy. tak, bawi mnie to, bo nie widzą granicy między decydowaniem o własnym ciele iżyciu, a decydowaniem o życiu drugiego człowieka. i jeszcze się tym chełpią. nie wiem czy mam wyśmiać takie osoby czy spojrzeć na nie z politowaniem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Sro 27 Maj 2009, 9:45 Temat postu: |
|
|
nie oceniac bo kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamien _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
MissIndependent moderator
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 6409 Skąd: gliwice/zabrze
|
Wysłany: Sro 27 Maj 2009, 9:57 Temat postu: |
|
|
to nie ocena. to stwierdzenie faktu. od potępiania jestem daleka, natomiast nie mam zamiaru powiedzieć, że takie postępowanie jest ok. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Sob 30 Maj 2009, 14:46 Temat postu: |
|
|
ostatnio nachodzą mnie myśli czy mając już swoją córeczkę mogłabym pokochać tak samo adoptowane dziecko. i myślę że tak. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ruda87 guru
Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 2921
|
Wysłany: Pon 10 Sie 2009, 22:50 Temat postu: |
|
|
adopcja.... myślę, że gdybym wykorzystała wszystkie możliwości starania się o własne Maleństwo (łącznie z in-vitro) i nie przyniosłyby skutku, to chciałabym adoptować. Rozmawiałam nawet kiedyś o tym z moim Andrzejem i on też nie miałby z tym problemu
Osobiście to mam dobrą kumpelę, która jest adoptowana. Biologiczna 'matka' zostawiła ją na mrozie pod szpitalem. Tam trafiła na pediatrię i jedna z pielęgniarek tak się w niej zakochała, że zabrała do domu i adoptowała. Rok później adopcyjna matka zaszła w ciążę (chociaż lekarze nie dawali jej na to szans) i moja kumpela ma teraz siostrę. Są szczęśliwą rodziną mimo, że od dziecka rodzice nie ukrywali, że jest adoptowana Zresztą to chyba najlepsze wyjście w takich przypadkach - nie ma szoku i płaczu.
Aaaa sorry, raz płacz był, jak jakimś cudem do mojej kumpeli odezwała sie biologiczna matka. Kumpela jej nienawidzi i sie nie chce z nią spotykać.
To chciałam napisać żeby dać przykład, że nie tylko w telenowelach takie rzeczy działają i są piękne |
|
Powrót do góry |
|
|
San maniak
Dołączył: 08 Cze 2009 Posty: 1475 Skąd: Karlsruhe
|
Wysłany: Wto 11 Sie 2009, 8:52 Temat postu: |
|
|
Adopcja to moim zdaniembardzo piękny i szlachetny gest. To jakby uratowało sie temu dziecku życie.
Ja czesto o tym myśle mimo, iż jeszcze nie staram sie o dziecko. Jeśli kiedyś w przyszłosci będzie mnie na to stać, by zapewnić wiecej niz jednemu dziecku dobre życie, to oprócz biologicznego dziecka chciałabym adoptować. Ale nie małego dzidziusia, tylko np. 12- lub 13-letnie dziecko. Wydaje mi sie, ze nastolatki mają mneijsze szanse na to, ze je ktos zaadoptuje. A tak moze uda mi sie chociaż troche ulepszyc takiemu dziecku życie. Pokazac co to miłość.
Małe dzieciaczki i dzidziusie szybko znajdują rodziców, a te wieksze czasami całe życie czekają na miłość. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coni guru
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 2526
|
Wysłany: Wto 11 Sie 2009, 10:06 Temat postu: |
|
|
My ostatnio rozmawialismy na temat adopcji. I nie zdacydowalibysmy sie adoptowac dziecka. Nie wiemy co bedzie kidys i jak potoczy sie nam zycie, ale na dzien dzisiejszy nie chcemy. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ruda87 guru
Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 2921
|
Wysłany: Wto 11 Sie 2009, 12:23 Temat postu: |
|
|
San adoptowanie nastolatków to podobno jeszcze większa praca niż z niemowlakiem... bo takie dzieci mają już swoje lęki, od małego czują się opuszczone i żeby je wyprowadzić na prostą, trzeba się mocno postarać i to wielka odpowiedzialność. Tego nie rozważałam jeszcze....
Mimo wszystko mam nadzieję, że będę mogła mieć swoje biologiczne dzieci |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|