|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madeleine Eve moderator
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 259 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czw 21 Maj 2009, 21:33 Temat postu: |
|
|
Dzieki dziewczynki za slowa otuchy. Mnie martwi to w sumie,ze to taka rodzina z takimi "wiejskimi" tradycjami. Wychowani calkiem inaczej niz ludzie w miescie. Calkiem inne zasady, przyzwyczajenia... U nas w miastach tak sie chyba nie przywiazuje wagi do jakichs takich tradycyjnych wartosci, inaczej sie mysli. A tam wlasnie uwazaja, ze zaloba to zaloba i koniec. Nawet chcieli, zebysmy przelozyli wesele, ale tesciowa im wytlumaczyla z jakimi kosztami to sie wiaze i ze dziadek sam wszystkim kazal jechac i sie bawic. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Be@tka uzależniony
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 892
|
Wysłany: Pią 22 Maj 2009, 6:03 Temat postu: |
|
|
Madelein Eve będzie dobrze. Jak piszesz, że już na stypie było wesoło, to i na weselu będzie Szczególnie, że już jakiś czas minie, a nie będzie to dzień po. Piszesz, że ludzie na wsi zachowują tradycję itp. Owszem, ale myślę, że jak już przyjdą to się będą baić. Więc głowa do góry _________________
www.beatailukasz.pobieramysie.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Botica maniak
Dołączył: 26 Sty 2009 Posty: 1108 Skąd: Brzeszcze
|
Wysłany: Pią 22 Maj 2009, 10:00 Temat postu: |
|
|
Rodzina mojego M. jest z baaaaardzo małej wioski niedaleko Suchej Beskidzkiej i tez bałam się, ze bedą jakimis strasznymi tradycjonalistami, ale okazało się, że nie. Nie martw się na zapas Zupelnie NIKT nie mówił nam żeby przełożyć wesele, a kiedy sama o tym wspomniałam to byli w szoku , bo niby po co?? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeleine Eve moderator
Dołączył: 21 Lut 2009 Posty: 259 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 22 Maj 2009, 10:09 Temat postu: |
|
|
No to nam wlasnie wspomnieli o tym... A wlasciwie tesciowej jak jeszcze dziadek zyl- byl ok miesiac w szpitalu i bylo wiadomo, ze to kwestia dni. Ale tesciowa ich przekonala, ze nie bedziemy nic przekladac, ze tak musialo byc. Ech... Chyba za duzo o tym mysle. W przyszlym tygodniu i tak mam byc u ksiedza, wiec go zapytam co on o tym mysli... Poprosimy go zeby przekonal ludzi, zeby ten jeden dzien cieszyli sie naszym szczesciem, bo wiem, ze dziadek tez sie cieszy i ze bedzie z nami. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
rita131 bywalec
Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 249
|
Wysłany: Pią 22 Maj 2009, 11:11 Temat postu: |
|
|
Madeleine Eve moja koleżanka pochowała babcię 3 dni przed swoim slubem. Babcia mieszkała razem z nimi w domu na wsi. I wesele normalnie się odbyło. Sam ksiądz powiedzial, że wesele się planuje a śmierci nie. Najbliższa rodzina ze strony młodej pani miała przypięte małe czarne wstążeczki. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kat8 gaduła
Dołączył: 24 Kwi 2009 Posty: 283
|
Wysłany: Sob 23 Maj 2009, 10:03 Temat postu: |
|
|
marlaa to czy pójdziesz czy nie myślę,że zależy od Twojego nastroju. Jeśli chcesz się bawić to tak właśnie zrób,nie znałam Twojego taty ale zastanów się co on by ci doradził,czy poczułby się urażony czy może podszedłby do tego ze spokojem i kazał iść. A jeśli Twój nastrój wskazuje na brak chęci na zabawę to może idź do kościoła na ślub,złóż życzenia ewentualnie na obiad też możesz iść. Myślę,że na pewno Młodym będzie miło i Tobie również,że byłaś z nimi chociaż jesteś w sytuacji takiej a nie innej.
Mam nadzieję,że to co napisałam Cię nie uraziło,po prostu tak myślę. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alysza uzależniony
Dołączył: 06 Sty 2009 Posty: 500
|
Wysłany: Sro 27 Maj 2009, 10:03 Temat postu: |
|
|
Koleżance przed 4 miesiące przed ślubem niespodziewanie zmarł tata. Poszła z mama do księdza, który im powiedzial, ze nie powinni niczego przekladac, bo śmierci się nie planuje a wesele i ślub owszem, ze tata napewno by nie chciał żeby cokolwiek zmieniali, że żałobę nosi się w sercu itp. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coni guru
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 2526
|
Wysłany: Sro 27 Maj 2009, 11:53 Temat postu: |
|
|
Bo to prawda, ze zalobe sie nosi w sercu a nie na zewnatrz, poza tym ta w sercu trwa zawsze, nawet jak sie o niej nie mysli. Bylam w podbnej sytuacji jak marlaa - moi rodzice zgineli w wypadku samochodowym, a pare miesiecy pozniej byl slub kuzyna. Bylam na slubie i na weselu, wcale nie mialam czarnej sukienki (tylko czekoladowa) i bawilam sie wspaniale. Jestem pewna, ze rodzice kazali by mi isc i sie dobrze bawic. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdaberbec maniak
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 1772 Skąd: Krasnystaw
|
Wysłany: Sob 30 Maj 2009, 12:34 Temat postu: |
|
|
ja pierwszy raz tutaj na forum wspominam że również jestem w żałobie.
przed świętami Wielkanocnymi zmarła moja siostra. postanowiłam że chcę aby mój ślub i wesele się odbyły ale postanowiłam porozmawiac z rodzicami i to od tej rozmowy miało zależeć co robimy dalej. rodzice również uznali że nie powinniśmy przekładać ślubu. tak więc przygotowania nadal trwają.
myślę że moja siostrunia nie chciałby aby z jej powodu przekładać ślub. myślę że gdzieś modli się za nas i trzyma kciuki za przyszłą Młodą Parę. a jak chodzi o strój...zgadzam się z wami że żałobę nosi się w sercu i dlatego nie noszę czarnych ubrań. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|