Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joanka kandydat
Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 37 Skąd: Harlington
|
Wysłany: Pon 30 Mar 2009, 7:57 Temat postu: |
|
|
Harlington jest na pol-zach od Londynu niedaleko lotniska Heathrow, taka mala miejscowosc, tylko pare sklepow spozywczych hahah to nie kusi zeby kase wydawac przed slubem....a bylas kiedys w Anglii?moze masz tu jakichs znajomych? a moze sama mieszkasz za granica? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Pon 30 Mar 2009, 13:01 Temat postu: |
|
|
Joanka napisał: | Harlington jest na pol-zach od Londynu niedaleko lotniska Heathrow, taka mala miejscowosc, tylko pare sklepow spozywczych hahah to nie kusi zeby kase wydawac przed slubem....a bylas kiedys w Anglii?moze masz tu jakichs znajomych? a moze sama mieszkasz za granica? |
siedze w Anglii juz od ponad 3 lat Ale nie w okolicach Londynu.Dalej na polnocy.Liversedge.To miedzy Leeds i Wakefield.Wy macie kilka sklepow spozywczych my mamy jeden I jedno skrzyzowanie Ale znalazlam sposob na wydawanie kasy.Internet Dlugo juz za granica? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanka kandydat
Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 37 Skąd: Harlington
|
Wysłany: Pon 30 Mar 2009, 17:08 Temat postu: |
|
|
oojj to daleko ode mnie jakies 200mil, moj narzeczony jest z Mansfield niedaleko Nottingham , czasami tam jezdzimy...z tego co mowisz to chyba mala miejscowosc (chyba mniejsza niz moja) a na internecie to na razie musze posprzedawac pare rzeczy zeby sobie dorobic na slub zdecydowalam sie zrobic w pl bo tniej i lepsza jakosc moim zdaniem a w Anglii jestem 8 lat gdzie sie pobieracie? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Wto 31 Mar 2009, 12:46 Temat postu: |
|
|
jakos nie moge sie zgodzic ze taniej jest w Polsce i lepsza jakosc.Ale to indywidualne podejscie.Wydaje mi sie tez ze w Anglii latwiej z tymi roznymi dokumentami bo do koscielnego jedyne co potrzebujesz to obecnosc na mszy kilka razy i chyba dowod tozsamosci.
Pobieramy sie w Monk Fryston.Na wschod od wakefield (chyba) w miejscowosci Selby.Kolejne male miasteczko ale mnie pasuje.No i w Polsce w zyciu bym niczego podobnego nie znalazla.Monk Fryston jest piekne.
Widze ze juz dlugo na obczyznie.Do Nottingham na lotnisko jezdzilam ale odkad Ryanair sie wycofal zostalo mi Doncaster.
Ano daleko mam.Wiekszosc Polakow do Londynu uderzala.Ja wolalam sie odosobnic .Londyn jest dobry na kilkudniowy wypad.Nic poza tym.Jak dla mnie. Dlaczego wyjechalas?Klasyczny pzypadek czy cos innego? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanka kandydat
Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 37 Skąd: Harlington
|
Wysłany: Wto 31 Mar 2009, 22:03 Temat postu: |
|
|
Tez slyszalam ze w anglii latwiej...i to o wiele, jak mysle o tym ile spraw musze pozalatwiac przed slubem w polsce to az mi sie niedobrze robi.... a pobieramy sie tam tylko dlatego ze slub bedzie w zakopanem....urodzilam sie tam i uwielbiam to miejsce, nie wyobrazam sobie innego a mojemu tez sie spodoobalo i nawet mowi ze chcialby tam mieszkac na stare lata tak samo jak ty nie lubie duzych miejscowosci i nie przeszkadza mi pobrac sie w malej miejscowosci-w sumie zakopane nie jest duze a o miejscowosci w ktorej sie pobieracie nie mam zielonego pojecia...sorki
z tym o londynie to sie zgadzam i jezdze tam tylko do szkoly a do sklepow albo zeby cos zwiedzic tylko raz na ruski rok za duzo ludzi- w sumie teraz mieszkam w ostatniej strefie londynu ale nawet tego nie czuje bo nic tu nie ma oprocz lotniska hahah jak przyjechalam do anglii mieszkalam w staines a potem chyba 10 razy sie przeprowadzalam...8lat temu znalam tylko jedna polke! a anglicy mysleli ze mowie z akcentem francuskim bo nie znali polskiego akcentu...wiec nie kierowalam sie tym gdzie sa polacy bo ich nie bylo albo bylo tyle co kot naplakal
a przyjechalam na 2tyg wakacje-zdalam egzaminy na studia w pl, moja mama w tym czasie byla w uk i zaprosila mnie w nagrode...no i zostalam a ona wyjechala no i tak jakos minelo pare lat a ty? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Wto 31 Mar 2009, 23:33 Temat postu: |
|
|
ja tez myslalam o Zakopanym ale raczej na wakacje zeby mojemu anglikowi ladne gory pokazac.Ale poki co jakos nam plany w tym kierunku nie wypalaja.
Ze mna klasycznie.W poszukiwaniu zarobku.Zarobic,odlozyc i wrocic zyc dlugo i szczesliwie.Oczy otworzyly mi sie kiedy po raz pierwszy pojechalam do Hiszpani.Ze mozna pracowac zarabiac i zyc na zupelnie innym poziomie niz w kraju.Spodobalo mi sie,Anglia jest bardzo ladna ludzie uprzejmi. W Polsce nie mialam niczego.A tu wynajete mieszkanie niezaleznosc i spokoj.Zostalam.Potem spotkalam A i juz nie chcialam wracac.Pobieramy sie we wrzesniu.
Tez mnie jeszcze 3 lata temu za francuzke brano. Skad im sie to wzielo?? Ale teraz juz nie.Nie utzymuje z zadnymi Polakami w Anglii kontaktow.Bo jakos nie widze powodu.Zeby sie klocic i sobie nawzajem klody pod nogi rzucac? To ja podziekuje.Jakis tydzien temu na naszej klasie napisala o mnie dziewczyna ktora mieszka niedaleko mnie.JEst przedstawicielka Avonu.Spotykamy sie jutro.Dziewczyna brzmi rozsadnie wiec moze w blizszym kontakcie pozostaniemy.Jak poznalas swojego 'angielskiego gentlemana' ? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanka kandydat
Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 37 Skąd: Harlington
|
Wysłany: Pon 6 Kwi 2009, 17:30 Temat postu: |
|
|
Gdybys jechala kiedys do zakopca to daj znac -moze sie na cos przydam ;D
co do polakow mieszkajacych w anglii mam takie samo podejscie i mam tylko paru znajomych z polski x pare razy zawiodlam sie pomagajac komus, bylam jeszcze za to kopnieta w tylek wiec dalam sobie spokoj a czasami to sie nawet nie przyznaje bo za niektorych mi wstyd x nie mowie ze wszyscy sa tacy bo to nie prawda ale sie nie pcham
tak jak ty w polsce w sumie nic nie mialam-mialam 19lat jak tu przyjechalam wiec dostawalam tylko kieszonkowe ;D jakies 15zl na miesiac i na ubrania np musialam zbierac pare miesiecy wiec ciesze sie z tego co tu mam i nie wyobrazam sobie powrotu do polski i nawet nie chce tam wracac.....smutne troche
a gaza poznalam u siebie na bbq party mialam juz dosc czekania na znalezienie jakiegos fajnego chlopaka po zerwaniu z jednym...postanowilam zaczac dobrze sie bawic i zorganizowalam grilla na ktorego zaprosilam wiele osob z ich kolegami i tak wlasnie poznalam mojego....ale to dluga historia wiec jak na razie skoncze w tym miejscu ;D
a jak tam twoje spotkanie z kolezanka z avonu poszlo?fajna jakas? ;D _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Pon 6 Kwi 2009, 22:01 Temat postu: |
|
|
normalna 26 latka z mezem i synkiem.Oboje sa uprzejmi wiec sie ciesze. Spotkanie bylo fajne, kulturalne i na poziomie. Mieszkaja niedaleko mnie wiec pewnie sie jeszcze spotkamy.
Czy gaza to jakies imie?Nie potrafie sobie tego z niczym uzmyslowic.
Do Zakopca moze sie w przyszlym roku wybierzemy bo juz mnie od ponad 2 lat korci wiec chyba czas sie na powaznie za ta wycieczke zabrac.Skoro sie przydasz to napewno dam ci znac kiedy wykorzystam cie i porzuce
Co do kontaktow z Polakami to tez sie ani nie wychylam ani nie przyznaje.Glupie to ale nie chce byc oceniana przez pryzmat calej spolecznosci.
To nie smutne ze nie chce ci sie wracac.To po prostu taka opinia.Nie widzisz powodow nie wracasz.Chcialoby sie ale po co na wlasna odpowiedzialnosc ladowac sie w wieczny stres i niepewnosc? Ja tez nie chce wracac.Owszem teskni mi sie czasem ale trzeba zyc trzezwo a nie romantycznym polotom ulegac.Chetnie bym wrocila ale pytanie jest co dalej..? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|