|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ladysunshine guru
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 2659
|
Wysłany: Sob 28 Lut 2009, 14:20 Temat postu: |
|
|
U mnie było tak, że ja się praktycznie uczyłam nie dla siebie, tylko dla ocen, bo potem można się nimi pochwalić do sąsiadek, koleżanek, itd. Jak już po studiach sama zaczęłam się czegoś uczyć, to po co Ci to? Bo nie było efektu tej nauki, którym można się było pochwalić. Paska na świadectwie, dyplomu studiów, matury zdanej na same piątki. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
dotti1984 maniak
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 1636
|
Wysłany: Sob 28 Lut 2009, 14:49 Temat postu: |
|
|
Mi zawsze mówili właśnie że uczę się niedla ocen tylko dla siebie.Olewali to że miałam kiepskie stopnie z przemdiotów które mnienie interesował.Ni naciskali żebym szła nastudia tylko dla papierka.Zawsze mówili że nie wazne oceny i jaka szkoła,byle bym skonczyla cos,zeby wiedzieli ze zawsze dam sobie rade w zyciu.To bylo dla nich najwazniejsze. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
violinist83 guru
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 3460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 28 Lut 2009, 15:06 Temat postu: |
|
|
No i przecież o to właśnie chodzi _________________ Ślubowaliśmy 03.07.2010r
|
|
Powrót do góry |
|
|
ladysunshine guru
Dołączył: 15 Sie 2008 Posty: 2659
|
Wysłany: Sob 28 Lut 2009, 17:27 Temat postu: |
|
|
Widocznie tylko dla niektórych. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Botica maniak
Dołączył: 26 Sty 2009 Posty: 1108 Skąd: Brzeszcze
|
Wysłany: Sob 28 Lut 2009, 21:15 Temat postu: |
|
|
dotti1984 napisał: | Mi zawsze mówili właśnie że uczę się niedla ocen tylko dla siebie.Olewali to że miałam kiepskie stopnie z przemdiotów które mnienie interesował.Ni naciskali żebym szła nastudia tylko dla papierka.Zawsze mówili że nie wazne oceny i jaka szkoła,byle bym skonczyla cos,zeby wiedzieli ze zawsze dam sobie rade w zyciu.To bylo dla nich najwazniejsze. |
Moi rodzice też zawsze mieli takie zdanie...i maja do tej pory _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie guru
Dołączył: 12 Lut 2009 Posty: 3308 Skąd: Liversedge
|
Wysłany: Sob 28 Lut 2009, 21:16 Temat postu: |
|
|
Angel1978 napisał: | Wiecie co, tak to wszystko czytam i zupełnie tego nie rozumie, i się cieszę, że u mnie w domu było inaczej. Mam nadzieję, że nikt z was nie będzie powielał błędów wychowawczych. Dzieci trzeba kochać(nie ma to nic wspólnego z rozpieszczaniem) i traktować jak partnera do rozmowy, krytyka owszem ale konstruktywna. A powiedzenie "bo tak, i już" albo "bo ja tak powiedziałam" dawno powinno przejść do lamusa.
Nas z bratem rodzice bardzo kochali, i okazywali na każdym kroku. Jednak wcześnie uczyli nas odpowiedzialności za podjęte przez nas decyzje. Już jako 13-latka musiałam pomagać rodzicom w firmie,jeśli chciałam gdzieś jechać, albo żeby kupili mi coś extra. Dzięki temu jako 17-latka księgowość już miałam prawie w jednym palcu:) Wtedy, soboty u taty w biurze fajne mi się nie wydawały, ale teraz bardzo to doceniam.
O sexie też się u mnie w domu rozmawiało otwarcie. Rodzice nigdy mi nic nie zabraniali, tylko tłumaczyli jakie mogą być konsekwencje. Moja mama zawsze mówiła, " tylko proszę nie kłam, żebym w razie czego wiedziała gdzie i z kim jesteś". Zawsze mogłam wszędzie iść, czy jechać, jeśli na coś jednak mi nie pozwolili, to potrafili wytłumaczyć dlaczego. |
Co twoi rodzice mysla o adopcji? Ja nie pale nie pije nie klamie umiem pomagac i bede cicho siedziec jesli potrzeba Przekaz oferte moze jeszcze sie zdecyduja na odratowanie niezrozumianej istoty ludzkiej? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel1978 maniak
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 1412
|
Wysłany: Sob 28 Lut 2009, 23:12 Temat postu: |
|
|
Sadie napisał: | Angel1978 napisał: | Wiecie co, tak to wszystko czytam i zupełnie tego nie rozumie, i się cieszę, że u mnie w domu było inaczej. Mam nadzieję, że nikt z was nie będzie powielał błędów wychowawczych. Dzieci trzeba kochać(nie ma to nic wspólnego z rozpieszczaniem) i traktować jak partnera do rozmowy, krytyka owszem ale konstruktywna. A powiedzenie "bo tak, i już" albo "bo ja tak powiedziałam" dawno powinno przejść do lamusa.
Nas z bratem rodzice bardzo kochali, i okazywali na każdym kroku. Jednak wcześnie uczyli nas odpowiedzialności za podjęte przez nas decyzje. Już jako 13-latka musiałam pomagać rodzicom w firmie,jeśli chciałam gdzieś jechać, albo żeby kupili mi coś extra. Dzięki temu jako 17-latka księgowość już miałam prawie w jednym palcu:) Wtedy, soboty u taty w biurze fajne mi się nie wydawały, ale teraz bardzo to doceniam.
O sexie też się u mnie w domu rozmawiało otwarcie. Rodzice nigdy mi nic nie zabraniali, tylko tłumaczyli jakie mogą być konsekwencje. Moja mama zawsze mówiła, " tylko proszę nie kłam, żebym w razie czego wiedziała gdzie i z kim jesteś". Zawsze mogłam wszędzie iść, czy jechać, jeśli na coś jednak mi nie pozwolili, to potrafili wytłumaczyć dlaczego. |
Co twoi rodzice mysla o adopcji? Ja nie pale nie pije nie klamie umiem pomagac i bede cicho siedziec jesli potrzeba Przekaz oferte moze jeszcze sie zdecyduja na odratowanie niezrozumianej istoty ludzkiej? |
Spoko, zapytam:) _________________ Mój wielki dzień 08.08.09. Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam przyszłe panny młode:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sony85 maniak
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 1152 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Nie 1 Mar 2009, 17:30 Temat postu: |
|
|
Botica napisał: | dotti1984 napisał: | Mi zawsze mówili właśnie że uczę się niedla ocen tylko dla siebie.Olewali to że miałam kiepskie stopnie z przemdiotów które mnienie interesował.Ni naciskali żebym szła nastudia tylko dla papierka.Zawsze mówili że nie wazne oceny i jaka szkoła,byle bym skonczyla cos,zeby wiedzieli ze zawsze dam sobie rade w zyciu.To bylo dla nich najwazniejsze. |
Moi rodzice też zawsze mieli takie zdanie...i maja do tej pory |
moi też _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
violinist83 guru
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 3460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 2 Mar 2009, 9:44 Temat postu: |
|
|
Przecież nie można być ze wszystkiego 'orłem'. Jak jest się dobrym ze wszystkiego tzn., że tak naprawdę nie umiesz porządnie ani jednej rzeczy (tak powtarzał mi zawsze tata )
Chyba coś w tym jest ja trochę lekceważyłam sobie liceum, ale za to w szkole muzycznej miałam sukcesy - teraz kończę akademię muzyczną i przyszłość wiążę tylko z muzyką _________________ Ślubowaliśmy 03.07.2010r
|
|
Powrót do góry |
|
|
dotti1984 maniak
Dołączył: 15 Gru 2008 Posty: 1636
|
Wysłany: Pon 2 Mar 2009, 13:27 Temat postu: |
|
|
u mnie było na odwreót.to muzyczną sobie olewałam i tylko 1st.skończyłam ale nie wiązałam z tym przyszłości więc spoko.W liceum-uczyłam sie tylo tego co mnie interesowało i co wiedziałam że mi się kiedyś może przydac. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|