|
Forum ślubne Ślub-Wesele.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justyś:) maniak
Dołączył: 26 Lip 2009 Posty: 1754 Skąd: Ruda śląska
|
Wysłany: Pon 18 Paź 2010, 15:42 Temat postu: |
|
|
A ta kuzynka w Niemczech nie mogła by jakoś pomóc. Ostatnio moja koleżanka która miała bardzo ciężką sytuacje w domu poszukała przez internet jakieś biuro w Gliwicach, które znalazło jej prace w Hiszpanii a że miała tam kuzynkę która zaoferowała jej i jej chłopakowi który tam z nią pojechał tymczasowe schronienie, dopóki sie nie dorobią własnego. To nie było łatwe, ona miała tutaj pracę, ale nie wytrzymała sytuacji w domu i zdecydowała się na taki krok.Skąd jesteś jeśli wolno zapytać?[/b] _________________
(...) żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kathleen maniak
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 1216
|
Wysłany: Pon 18 Paź 2010, 16:32 Temat postu: |
|
|
Justyś napisał: | A ta kuzynka w Niemczech nie mogła by jakoś pomóc. Ostatnio moja koleżanka która miała bardzo ciężką sytuacje w domu poszukała przez internet jakieś biuro w Gliwicach, które znalazło jej prace w Hiszpanii a że miała tam kuzynkę która zaoferowała jej i jej chłopakowi który tam z nią pojechał tymczasowe schronienie, dopóki sie nie dorobią własnego. To nie było łatwe, ona miała tutaj pracę, ale nie wytrzymała sytuacji w domu i zdecydowała się na taki krok.Skąd jesteś jeśli wolno zapytać?[/b] |
Jesteśmy z Pszczyny. Niestety to nie jest możliwe. Mój M. pracuje tutaj i jest zadowolony ze swojej pracy. I jakoś nie widzę tego, że mielibyśmy wyjechać do Niemiec. A moja kuzynka... Jak ostatnio tu była, to się tylko dowiedziałam, że mam sobie mieszkanie wynająć i się wyprowadzić... Nie wyobrażam sobie tego wesela.... Moja rodzina to jest koszmar... Przecież oni się pozabijają... Jeżeli w ogóle ktoś przyjdzie.
aga.g napisał: | Kathleen a może warto porozmawiać z dziadkiem od strony mamy o tym mieszkaniu, kto wie może się zgodzi i je Wam wynajmie niekoniecznie za kasę, a wzamian za utrzymanie go w dobrym stanie, czyli jakieś drobny remont gdy zajdzie potrzeba itp., itd. A jeśli chodzi o pracę to tak jak dziewczyny Ci już podpowiedziały, albo zostaje Ci poszukać czegoś w internecie, w gazetach, a może nawet w urzedzie pracy. Głowa do góry nie poddawaj się, a jeśli nie stać Cię na psychologa to może szczera rozmowa z Twoim narzeczonym podniesię Cię na duchu, już tak niewiele czasu... a będziesz niedłudo wspaniałą żoną nie widzę tego inaczej Trzymam kciuki za jaknajszybsze rozwiązanie przeszkód jakie się pojawiły w Twoim życiu, a mamą i siostrą nie przejmuj się aż tak bardzo, bo z tego co pisałaś nie są warte Twoich nerwów.
Pamiętaj, że masz jeszcze nas na forum i możesz się nam tu wyżalić do woli.
...no już uśmiechnij się |
Wątpię, żeby to się dało zrobić. Oni to mieszkanie trzymają dla mojej mamy chyba. I nie odpuszczą. Jak ostatnio byliśmy u nich z moim M., i jak zapytali gdzie będziemy mieszkać i powiedziałam, że nie wiemy, że nie mamy gdzie, to od razu powiedzieli, że moja mama się tam do nich przeprowadzi kiedyś i że to będzie jej mieszkanie... Mogłaby się już z siostrą tam wyprowadzić... Tak by było najlepiej dla wszystkich. Moglibyśmy zostać tu. Ale ona powiedziała, że na razie się tam nie przeprowadzi, bo jej dziadek powiedział, że wtedy musiałaby go słuchać... :/ Szkoda gadać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathleen maniak
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 1216
|
Wysłany: Pon 18 Paź 2010, 16:35 Temat postu: |
|
|
Wiele osób by nam mogło pomóc, ale nie chcą
|
|
Powrót do góry |
|
|
aga.g uzależniony
Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 637 Skąd: Rzeszów / Uk'a
|
Wysłany: Pon 18 Paź 2010, 18:49 Temat postu: |
|
|
Pszczyna to chyba nie takie małe miasto, bez problemu powinnaś znaleść jakąkolwiek pracę, natomiast co do Twojej rodziny to faktycznie trudny orzech do zgryzienia, może powinnaś trochę ich ignorować i skupić się przede wszystkim na samej sobie i swoim narzeczonym oraz na waszej wspólnej przyszłości.
Z ciekawości sprawdziłam oferty pracy w Pszczynie i jest ich sporo, na początek powinnaś wziąć cokolwiek, jeśli teraz nie ma w Twoim zawodzie. Napisz CV i powysyłaj w parę miejsc, od czegoś trzeba zacząć trzymam kciuki za Ciebie Kathleen. Może zarobkowo żadnych rewelacji nie ma, ale przynajmniej będziesz mieć satysfakcję, że pracujesz i stać Cię na utrzymanie się bez pomocy matki.
Powodzenia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kathleen maniak
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 1216
|
Wysłany: Pon 18 Paź 2010, 21:49 Temat postu: |
|
|
Mama mnie i tak nie utrzymuje - robią to dziadek i babcia. A co do pracy. To wysyłam. Gdzie tylko się da... Ale wszędzie na mnie krzywo patrzą. W sklepie na wykształcenie - matematyk, w innych miejscach na brak odpowiedniego wykształcenia albo doświadczenia. W dodatku nie mam prawa jazdy... I to jest kolejny minus dla mnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lusilla moderator
Dołączył: 22 Sty 2009 Posty: 6913 Skąd: inąd
|
Wysłany: Sro 20 Paź 2010, 19:40 Temat postu: |
|
|
Mój boże, do czego to dochodzi, żeby wyższe wykształcenie było przeszkodą w znalezieniu pracy??
Może jakieś kursy z urzędu pracy? coś co zostało sfinansowane z UE? A może opieka nad dzieckiem?
No i ja bym może o to mieszkanie popytała. Bo koniec końców będzie stało puste, rodzina skłócona. A moglibyście tam zamieszkać, odświeżyć... To trudna sytuacja , kiedy sa takie napięcia w rodzinie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
deina guru
Dołączył: 14 Lut 2010 Posty: 2045 Skąd: Warszawa/Zatory
|
Wysłany: Czw 21 Paź 2010, 10:32 Temat postu: |
|
|
Może jednak przemyślcie jeszcze raz, czy w Waszym wypadku uroczyste wesele to najlepsze wyjście? Dużo poszło na te zaliczki? Może jednak lepiej, jak mówiła Juliette, przeznaczyć oszczędności na rozwiązanie kwestii mieszkaniowych? Przecież w takich warunkach to Ty całkiem nerwy stracisz. _________________ And you who seek to know Me, know that the seeking and yearning will avail you not, unless you know the mystery: for if that which you seek, you find not within yourself, you will never find it without. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek86 guru
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 6450
|
Wysłany: Czw 21 Paź 2010, 16:32 Temat postu: |
|
|
również darowałabym sobie wesele w twoim przypadku, jeżeli nie poszło zbyt dużo kasy na zaliczki to po prostu zrezygnujcie (może część kasy da się jakoś odzyskać?) i nie czekaj 6 miesięcy!! dla niektórych to jest tylko a dla ciebie AŻ... jak zrobisz wesele to i tak coś się rodzince podobać nie będzie....taka toksyczna rodzina może przyprawić cię o depresję i na pewno zaważy na twoich relacjach z innymi ludzi...weź z ukochanym cichy ślub, nie proście nikogo, poza życzliwymi dla was ludźmi i szybko zamieszkajcie razem, daleko od rodziny żeby nic nie mogli ci kiedykolwiek zarzucić że im zawdzięczasz. Ja jeżeli jest taka możliwość to bym sobie darowała to mieszkanie po dziadku...kiedyś ci wypomnie rodzinka jakie szczęście cię od niej spotkało bo ci łaskawie pozwolili tam mieszkać. Wolałabym od obcych wynająć! Toksycznym związkom (wszelkim) mówimy stanowcze nie!!
no i koniecznie idz do psychologa! w ośrodkach pomocy społecznej powinni mieć dyżury za darmo.! spróbuj porozmawiać z teściami, myślę że w miarę możliwości ci pomogą, jeżeli nie finansowo to psychicznie cię wesprą no i zawsze masz forum
i nie nastawiaj się na nie na każdą wyciągnietą pomocną dłoń lub pomysł, musisz znaleźć sobie coś do czego będziesz chciała dążyć nawet po trupach...(ja bym proponowała taki pierwszy cel to wizyta u psychologa właśnie) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Warszawa : Katowice : Kraków : Poznań : Wrocław : Łódź : Szczecin : Gdańsk : Toruń : Bydgoszcz : Częstochowa : Olsztyn : Rzeszów : Piła : Zielona Góra : Lublin : Kielce
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group |
|
|