« powrót do spisu artykułów   

W rytmie Mendelssohna

Gwiazda jednego wieczoru


W przypadku mody ślubnej pragnienie zaistnienia jako gwiazda jednego dnia ignoruje wszelkie aspekty praktyczne. Stąd też ciągłym powodzeniem cieszą się rozmaite interpretacje ubiorów historycznych, szczególnie barokowych - dopasowane staniki z długą, poszerzającą się dołem spódnicą, często zakończoną trenem oraz klasyczne angielskie fraki, surduty i smokingi.

Panna młoda, zdecydowanie dłuższą część ślubnego przedstawienia oglądana jest przez publiczność z tyłu. Stąd też to właśnie na tyłach spódnic dzieje się najwięcej. Pojawiają się tu pieniste draperie, kaskady falban, kokardy, plisowania, treny, rozszycia haftami, koronkami i gipiurami. Inspiracją przy tworzeniu takich sukien w tak zwanym stylu "wielka gala" są złote lata wojny secesyjnej, czas świetności Hollywoodu, kostiumy bohaterek operowych. Tkaniny są tradycyjne z wyglądu, choć nowoczesne w wykończeniu, co sprawia, że suknia ślubna jest dziś kilkakrotnie lżejsza. Wśród faktur nadal dominują "ciężkie" rypsy, żakardy, atłasy, lejące się dzianiny, misterne gipiury i koronki oraz wszystkie możliwe przejrzystości: szyfony, organzy, tiule i siatki. Pozycja bieli pozostaje nadal nienaruszona i wciąż króluje, choć od pewnego czasu daje się zauważyć i nieco bardziej zróżnicowany trend, delikatnie od niej odchodzący. Ecru, pastelowy niebieski i różowy, kość słoniowa, to ostatnio kolory idealne dla kreacji ślubnych, że nie wspomnę o tych - zarezerwowanych raczej dla odważnych panien młodych - czyli o czerwieni, bordo, fiolecie, złotym i ciemnej zieleni. Pamiętajmy, że kolory potrafią nie tylko stworzyć własny styl, ale też wyszczuplić lub pogrubić, rozweselić, odmłodzić lub dodać powagi.

Coraz częściej także panowie poszukują ubioru tylko na tę jedną, specjalną okazję. Zauważalną tendencją jest przykładanie ogromnej wagi do dodatków, takich jak kamizelki, chusteczki, plastrony i muchy. Dobrze skomponowane tworzą odświętną oprawę, sprawiając, że nawet standardowy dwu- czy trzyczęściowy garnitur nabiera zupełnie innego charakteru. W bardzo dobrym tonie jest dobranie garnituru i dodatków męskich do stroju panny młodej tak, by nowożeńcy stanowili parę również pod względem stylistyki ubioru. Pojawiają się więc te same odcienie na sukni i koszuli pana młodego. Kamizelka oraz ozdoba męskiej szyi powtarzają barwne akcenty Sukni, na przykład krwistoczerwony odcień różanych pąków czy pastelowy, połyskliwy deseń gorsetu.

W męskiej modzie ślubnej zawsze jest miejsce na klasykę, czyli smoking, surdut i frak, przywodzące na myśl stary, dobry styl angielski. Tu jednak panują ściśle określone zasady. Surdut może być czarny, ale również jasnoszary czy beżowy. Ważne, by dobrać do niego odpowiednią kamizelkę - elegancką i jednocześnie rozświetlającą całość oraz pasujący do niej, najlepiej w tym samym kolorze i wzorze, krawat, plastron czy musznik. Do fraka nosi się białą koszulę z usztywnionym przodem - bordiurą i łamanym kołnierzykiem, zawsze białą muszkę, białą kamizelkę z dużym wycięciem w kształcie litery V, z trzema guzikami i klapą. Smoking z kolei wymaga pasa, kamizelki, białej koszuli z łamanym lub klasycznym kołnierzykiem oraz wiązanej, czarnej lub współgrającej z kolorem pasa muchy.

Przesądy i obyczaje

Ślub należy brać w miesiącu, w którego nazwie pojawia się litera "r". Jeśli ktoś koniecznie chce wstąpić w związek małżeński w innym terminie, może starać się oszukać fortunę, odnajdując "r" w nazwie łacińskiej. Najmniej odpowiednim miesiącem do zawierania ślubów wydaje się maj, w każdym języku pozbawiony niezbędnego "r".

Przed wyborem obrączek, młodą pannę często kusi, by przymierzyć tę, która już zdobi palce innych mężatek. Nie wolno tego robić, bo to wróży niewierność.

Wszelkie pomyłki przy składaniu przysięgi - klasyczne już "i nie dopuszczę cię aż do śmierci" - wróżą radość i szczęście.

Gdy panna młoda drżącą ręką upuści obrączkę swego męża na podłogę, podnieść ją powinien ktoś inny, na przykład ministrant, świadek, ale nie ona sama.

Rzucanie bukietem to spora atrakcja dla panien obecnych na weselu. Młoda mężatka rzuca go za siebie, a ta z dziewczyn, która pierwsza go złapie, pierwsza też wyjdzie za mąż. Podobny zwyczaj dotyczy obecnych na weselu kawalerów. Pan młody rzuca im swoją muszkę albo krawat. Na koniec zabawy para, która "wylosowała" zamążpójście, może odtańczyć wspólny taniec.

Panna młoda nie może pozwolić, by jej siostry przymierzały suknię przed ślubem. Grozi im wtedy staropanieństwo.

Przyszła mężatka nie powinna się pokazywać narzeczonemu przed dniem ślubu w sukni. To wróży niesnaski w małżeństwie.

W dniu ślubu koniecznie panna młoda musi założyć na siebie coś niebieskiego - najlepiej podwiązkę. To zapewnia dzieci i wierność małżonka.

Welon zakłada druhna, najlepiej panna.

Panna młoda nie może pozwolić na to, by narzeczony włożył jej obrączkę do samego końca palca. W przeciwnym razie będzie grała w małżeństwie drugie skrzypce.

Jeśli przyszłej mężatce uda się podczas ceremonii ślubnej przykryć but narzeczonego brzegiem sukni, to znajdzie się on "pod pantoflem".

Włożenie grosika do buta panny młodej lub kieszeni garnituru pana młodego wróży dostatnie życie.

Głos Wielkopolski - 26/27.11.2005


 Dodaj komentarz            Zajrzyj na nasze FORUM ŚLUBNE

Zamknij

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.

Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Trwa ładowanie obrazu...